Beatyfikacja naszych Męczenników jest dla Kościoła Siedleckiego
epokowym wydarzeniem. Jest to przecież pierwsza beatyfikacja w
historii naszej Diecezji. Bóg w swojej dobroci daje nam świętych.
Modliliśmy się o nich. Wiele razy wołaliśmy: Prosim Cię, Boże, nie
odmów tej łaski, by świętych swoich miał też lud podlaski”. Ten dar
zechciejmy przyjąć otwartym i wdzięcznym sercem - pisał 25 lat temu
biskup siedlecki Jan Wiktor Nowak.
Od męczeńskiej śmierci 12 pratulińskich parafian pod wodzą Wincentego Lewoniuka broniących swojego kościoła przed carskim wojskiem 23 stycznia 1874 r. - do ich wyniesienia na ołtarze minęły 122 lata. Chociaż od początku było żywe przekonanie o świętości tych, którzy polegli za wiarę, starania o wszczęcie procesu beatyfikacyjnego można było podjąć dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Obejmując rządy we wskrzeszonej w 1918 r. diecezji podlaskiej, zlikwidowanej przez władze rosyjskie w 1867 r., bp Henryk Przeździecki miał świadomość heroicznej ofiary, jaką złożył lud Podlasia.
Od męczeńskiej śmierci 12 pratulińskich parafian pod wodzą Wincentego Lewoniuka broniących swojego kościoła przed carskim wojskiem 23 stycznia 1874 r. - do ich wyniesienia na ołtarze minęły 122 lata. Chociaż od początku było żywe przekonanie o świętości tych, którzy polegli za wiarę, starania o wszczęcie procesu beatyfikacyjnego można było podjąć dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Obejmując rządy we wskrzeszonej w 1918 r. diecezji podlaskiej, zlikwidowanej przez władze rosyjskie w 1867 r., bp Henryk Przeździecki miał świadomość heroicznej ofiary, jaką złożył lud Podlasia.