Kościół
39/2021 (1365) 2021-09-29
Beatyfikacja naszych Męczenników jest dla Kościoła Siedleckiego epokowym wydarzeniem. Jest to przecież pierwsza beatyfikacja w historii naszej Diecezji. Bóg w swojej dobroci daje nam świętych. Modliliśmy się o nich. Wiele razy wołaliśmy: Prosim Cię, Boże, nie odmów tej łaski, by świętych swoich miał też lud podlaski”. Ten dar zechciejmy przyjąć otwartym i wdzięcznym sercem - pisał 25 lat temu biskup siedlecki Jan Wiktor Nowak.

Od męczeńskiej śmierci 12 pratulińskich parafian pod wodzą Wincentego Lewoniuka broniących swojego kościoła przed carskim wojskiem 23 stycznia 1874 r. - do ich wyniesienia na ołtarze minęły 122 lata. Chociaż od początku było żywe przekonanie o świętości tych, którzy polegli za wiarę, starania o wszczęcie procesu beatyfikacyjnego można było podjąć dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Obejmując rządy we wskrzeszonej w 1918 r. diecezji podlaskiej, zlikwidowanej przez władze rosyjskie w 1867 r., bp Henryk Przeździecki miał świadomość heroicznej ofiary, jaką złożył lud Podlasia.
39/2021 (1365) 2021-09-29
6 października na Placu św. Piotra w Rzymie ponad 3 tys. naszych diecezjan uczestniczyło w uroczystościach beatyfikacyjnych Męczenników Podlaskich.

Kapłani diecezji siedleckiej dostąpili zaszczytu koncelebrowania Eucharystii pod przewodnictwem Jana Pawła II. W gronie tym znaleźli się m.in. ordynariusz siedlecki bp Jan Wiktor Nowak, biskup pomocniczy Henryk Tomasik, obaj biskupi seniorzy: bp Jan Mazur i bp Wacław Skomorucha, a także wicepostulator procesu beatyfikacyjnego ks. Franciszek Juchimiuk, ks. Andrzej Filipiuk, ks. Julian Jóźwik i prawnuk błogosławionego Konstantego Łukaszuka ks. Kazimierz Matwiejuk. Bp H. Tomasik zapytany o to, jakie uczucia i myśli towarzyszyły mu, kiedy patrzył zarówno na beatyfikacyjny obraz, jak i wiernych diecezji siedleckiej licznie zgromadzonych na Placu św. Piotra tamtego dnia, odpowiada: - Przede wszystkim dziękowałem Pana Bogu za odważną wiarę naszych męczenników oraz głębokie przywiązanie do Chrystusa i Kościoła.
38/2021 (1364) 2021-09-22
Dziką gruszę spowijała tajemnicza światłość. Dwóch małych pasterzy ujrzało na drzewie kamienny owal. Kiedy przyjrzeli się bliżej, dostrzegli na nim wizerunek Maryi i Jezusa. Pamięć o tym „zjawieniu” trwa do dziś.

Wszystko zaczęło się 26 września 1683 r. Chłopcy szybko poinformowali o znalezisku okolicznych mieszkańców. Ktoś z miejscowych próbował kilkakrotnie wdrapać się na gruszę, aby zdjąć z niej obraz, jednak za każdym razem spadał z drzewa. Wizerunek udało się wziąć w ręce (po uprzedniej modlitwie) podstaroście z niedalekiej Bordziłówki. Zaobserwowano, że kamień z odbiciem Matki Najświętszej jest mokry, jakby się... pocił. Zaniesiono go do dworu w Bukowicach. Na miejscu „zjawienia” szybko wybudowano drewnianą kaplicę, do której przeniesiono wizerunek. Matka Boża przyciągała do siebie rzesze wiernych. Ludzie modlili się przed Nią gromadnie i doznawali wielu łask, szczególnie uzdrowień. Już w 1700 r. biskup łucki Franciszek Prażmowski wydał dekret, w którym stwierdził, że „zjawiony” obraz należy uważać za cudowny.
38/2021 (1364) 2021-09-22
Namaszczenie chorych jest drugim spośród sakramentów uzdrowienia - po sakramencie pojednania. Przy czym pojęcie „uzdrowienia” wcale nie musi oznaczać powrotu do pełni sił fizycznych.

Proszę księdza, bardzo proszę o wyjaśnienie istoty sakramentu namaszczenia chorych. W naszej parafii jakiś czas temu były misje, podczas których jeden dzień w szczególny sposób był poświęcony osobom chorym. Mogliśmy przyjąć sakrament namaszczenia. Podchodziły osoby młode i w starszym wieku. Wiele z nich znam, nic mi nie wiadomo, by były złożone cierpieniem. Kiedy rozmawialiśmy o tym w drodze do domu, ktoś wspomniał, że być może chodzi o uleczenie z chorób duchowych. Czy one także kwalifikują do korzystania z sakramentu? A co z dziećmi - czy również mogą go przyjmować? Pozdrawiam. Anna.
37/2021 (1363) 2021-09-15
Rozmowa z Joanną Borowicz z Diecezjalnej Rady Katechetycznej Diecezji Siedleckiej Diecezji Siedleckiej

Do 1989 r. w Polsce wszechobecny był komunizm. Nagle coś zaczęło się zmieniać. Pamiętaliśmy, że sami jako uczniowie na katechezę biegaliśmy do salek przy kościele i dziękowaliśmy Bogu, że w ogóle możemy uczyć się religii. Dlatego studiowaliśmyze świadomością, że będziemy pracować jako katecheci w szkole, będziemy tworzyć coś nowego, dokładać swoją cegiełkę do rodzącej się, nowej rzeczywistości. To napawało nas entuzjazmem. Realia dość szybko ostudziły nasz zapał. W czasie praktyk na czwartym roku, okazało się, że praca w szkole to zupełnie coś innego niż praca w sali katechetycznej. Że w szkole wielu traktuje katechezę jedynie jako przedmiot szkolny, a my mieliśmy zakorzenione przekonanie, że powinniśmy nie tylko przekazywać wiedzę, ale też kształtować sumienie młodego człowieka.
37/2021 (1363) 2021-09-15
„Niech pociesza cię myśl, że radości nieba będą tym większe, im więcej dni upokorzenia i lat nieszczęścia poznamy na tym świecie” - głosił o. Pio. Co sprawia, że postać świętego z Pietrelciny nadal fascynuje ludzi na całym świecie?

Gemma di Giorgi od urodzenia była niewidoma. Przyszła na świat bez źrenic. Lekarze orzekli, że ślepota dziewczynki jest nieodwracalna. Rodzice byli zrozpaczeni. Babcia Gemmy nie traciła jednak nadziei i modlitwy o przywrócenie wzroku wnuczce kierowała do Boga za pośrednictwem o. Pio. Zdecydowała się nawet pojechać z Gemmą do San Giovanni Rotondo. O. Pio udzielił Komunii św. dziewczynce i uczynił na jej oczach znak krzyża. Wracając pociągiem do domu, wnuczka krzyknęła: „Babciu, ja widzę cały świat”. Badania potwierdziły cud: mimo braku źrenic Gemma widzi. O tym, że dla Boga nie ma nic niemożliwego, a święci są skutecznym kanałem wypraszania łask, przekonał się także dr Guglielmo Sanguinetti, jeden z najbliższych współpracowników o. Pio. W kolejce czekających na spowiedź u kapucyna stanęła kobieta z walizką.
36/2021 (1362) 2021-09-08
Drogi kardynała Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej wielokrotnie się splatały. Wspierali się modlitwą, radą i przyjaźnią… Dziś oboje uczą nas przede wszystkim umiłowania Boga i człowieka.

W ubiegłym roku, kilka miesięcy po tym, kiedy okazało się, że z powodu pandemii beatyfikacja kard. Wyszyńskiego musi być odwołana, papież Franciszek podpisał dekret beatyfikacyjny m. Czackiej. Dzięki uznaniu cudu za jej pośrednictwem, obie ważne dla polskiego Kościoła postacie mogą być beatyfikowane razem. Drogi m. Czackiej i kard. Wyszyńskiego wielokrotnie się splatały. R. Czacka urodziła się 22 października 1876 r. w Białej Cerkwi na Ukrainie. W wieku 22 lat, po upadku z konia, utraciła definitywnie wzrok. Zamiast jechać na kolejną operację za granicę, jak tego chcieli rodzice, przyjęła radę okulisty, doktora Gepnera, przyjaciela domu, który powiedział, że jej „wzrok jest na zawsze stracony”.
36/2021 (1362) 2021-09-08
W ramach duchowego przygotowania do jubileuszu 25-lecia beatyfikacji Męczenników Podlaskich od trzech lat z inicjatywy Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej Diecezji Siedleckiej parafie i rodziny diecezji siedleckiej nawiedzają relikwie pratulińskich męczenników.

Nie ma on nic wspólnego z typowym „naczyniem kultu religijnego”, jakim z definicji jest relikwiarz, najczęściej kojarzony z formą krzyża, monstrancji czy puszki - lśniących złotem i z drogimi kamieniami. Tutaj kapsułka zawierająca doczesne szczątki bohaterskich unitów ukryta została we wnętrzu drewnianej kapliczki pomyślanej jako tryptyk, której wnętrze stanowi ikona z wyobrażeniem Wincentego Lewoniuka i 12 Towarzyszy oraz aniołów - Michała i Gabriela po bokach. Relikwiarz, tuż po jego ufundowaniu przez Akcję Katolicką - prosto „spod igły”, pachnący nowością - mieliśmy okazję gościć w redakcji Echa Katolickiego” w 2017 r.
34/2021 (1360) 2021-08-25
Ci, którzy czytają Pismo Święte, umacniają swoją wiarę; ci, którzy na modlitwie biorą często do ręki tę Księgę i karmią się nią codziennie, stopniowo zaczynają rozumować w sposób nadprzyrodzony - pisał bł. ks. Jakub Alberione.

Argumentów przemawiających za systematyczną lekturą i modlitwą słowem Bożym jest bardzo dużo, ale wielu dalej pozostaje nieprzekonanych. Co nas zniechęca? Najczęściej usprawiedliwiamy się tym, że czytając Pismo Święte, niewiele z niego rozumiemy. Tłumaczymy się, że te treści są odpowiednie dla duchownych i teologów, którzy mają jakieś biblijne przygotowanie. Błąd! W sieci i na rynku wydawniczym jest wiele publikacji z krótszymi i dłuższymi komentarzami biblijnymi. Naprawdę warto poświęcić kilkanaście minut na przeczytanie czytań z dnia i dołączonego do nich rozważania. Taki komentarz wiele rozjaśnia i nadaje kierunek. Często zawiera on pytania do refleksji, ciekawe porównania, wyjaśnienia i odniesienia do naszej codzienności. Takie rozważania prezentujemy od lat w „Echu Katolickim”, znajdziemy je także m.in. w miesięcznikach „Oremus”, „Od Słowa do Życia” czy biuletynie „Dzień Pański”. W sieci warto zajrzeć chociażby do pomocy przygotowanych przez krakowskie Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów, Bractwo Słowa Bożego czy jezuicką ekipę „Modlitwy w Drodze”.
34/2021 (1360) 2021-08-25
Czy osoba ze znaczną niepełnosprawnością intelektualną ma prawo do sakramentu bierzmowania? Dlaczego zdarza się, że rodzice chorych dzieci słyszą odpowiedź odmowną w kancelarii parafialnej? Co na to Kościół? - na te i inne pytania odpowiada ks. Paweł Siedlanowski - dyrektor Siedleckiego Hospicjum Domowego dla Dzieci.

Zacznę od pytania podstawowego: czy dzieci niepełnosprawne, nieuleczalnie chore są gorsze od dzieci zdrowych?

Nie są gorsze. Jezus wielokrotnie podkreślał, że królestwo Boże jest przeznaczone dla wszystkich ludzi, nigdzie nie znajdujemy wzmianki o jakichkolwiek wyłączeniach. Więcej: wedle kategorii ewangelicznych chorzy są swego rodzaju niebiańską elitą. Zresztą, kiedy Jezus posyłał apostołów, mówił: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię WSZELKIEMU (podkr. red.) stworzeniu” (Mk 16,15) - zwrócił na to uwagę papież Paweł VI w adhortacji „Evangelii nuntiandi”, podkreślając, iż słowa Chrystusa nie są zacieśnione żadnymi granicami (pkt. 49-50). Także intelektualnymi. „Dyrektorium ogólne o katechizacji” przypomina, że miłość Ojca do najsłabszych prowadzi do ufności, iż każda osoba, niezależnie od jej ograniczeń, jest zdolna do wzrostu w świętości (pkt 189).