Kościół
28/2021 (1354) 2021-07-14
Choć powołanie czuła właściwie od dziecka, to kiedy cztery lata temu pierwszy raz zapukała do drzwi siedleckiego Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek od Nieustającej Adoracji Najświętszego Sakramentu, miała wątpliwości, czy zakon kontemplacyjny jest dla niej. A jako zanurzona w liczbach matematyczka chciała mieć stuprocentową pewność. Usłyszała wtedy: „Zaufaj!”. Dziś jest s. Klarą od Miłości Bożej.

Zawsze patrz na siebie, jak na małą kulkę wosku w ręku Boga kształtowaną według Jego upodobania. Nie wybieraj i nie pragnij, abyś stała się zdolna przyjąć działanie Jego czystej miłości. Oddaj się cała, bez zastrzeżeń, bez lęku i bez namysłu Temu, który ma dla ciebie więcej dobroci niż ty mogłabyś kiedykolwiek mieć dla siebie samej. Żyj wiarą, ufnością i miłością - te słowa matki Mechtyldy od Najświętszego Sakramentu, założycielki benedyktynek od nieustającej adoracji Najświętszego Sakramentu, idealnie pasują do drogi, jaką Agata przeszła, by odkryć swoje powołanie. I choć pierwszy raz pomyślała o zakonie już jako 11-latka, długo szukała dla siebie miejsca. Znalazła je, kiedy właściwie zaczynała wątpić, czy kiedykolwiek założy habit. Do benedyktynek sakramentek podprowadziła ją wyszukiwarka internetowa. Przeczytała „adoracja Najświętszego Sakramentu” oraz „Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony” i… wpadła w zachwyt. Od 11 lipca jest s. Klarą od Miłości Bożej.
28/2021 (1354) 2021-07-14
Noście zawsze szkaplerz święty. Ja zawsze go noszę i wiele z tego nabożeństwa doznałem pożytku. Pozostałem mu wierny i stał się on moją siłą! - mówił św. Jan Paweł II.

Tradycja noszenia szkaplerza ma kilkaset lat. Wszystko zaczęło się od objawienia, jakiego doznał 16 lipca 1251 r. karmelita Szymon Stock. Maryja wręczyła mu wtedy brązowa szatę i powiedziała: „Przyjmij, synu, szkaplerz twego zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania”. Nabożeństwo z czasem rozprzestrzeniło się na cały świat. Szkaplerz nosili europejscy i polscy władcy oraz liczni święci. Dziś ta „brązowa szata” znów wraca do łask. Przyjmują ją zarówno dorośli, jak i dzieci. Ze strony internetowej karmelitów bosych możemy dowiedzieć się, że szkaplerz jest znakiem pokuty i nawrócenia. Oznacza też poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Maryi oraz przymierze przyjaźni z Matką Bożą. Ci, którzy go przyjmują, zobowiązują się do naśladowania cnót Panny Najświętszej.
27/2021 (1353) 2021-07-07
Rozmowa z ks. Sebastianem Żebrowskim z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wojcieszkowie, tegorocznym neoprezbiterem, który został wyświęcony dla Archidiecezji Chicago.

Jak to się stało, że znalazł się Ksiądz w Stanach Zjednoczonych? - Formację do kapłaństwa rozpocząłem w siedleckim seminarium. Miałem za sobą dwuletni kurs filozofii i rozpoczynałem naukę teologii. Właśnie wtedy przyjechał do nas biskup pomocniczy Archidiecezji Chicago Andrzej Wypych - opowiada ks. Sebastian. - Przybył razem z ks. Jackiem Wroną, ówczesnym rektorem Seminarium im. Biskupa Abramowicza w Chicago. To seminarium sprowadza do Stanów polskich kleryków po kursie filozofii i daje możliwość kontynuowana formacji i nauki. Wykształceni w nim kapłani posługują potem w Archidiecezji Chicago. Pomyślałem: „W Polsce mamy jeszcze dużo księży, może przydałbym się Polonii w Stanach?”. Podjęcie ostatecznej decyzji zabrało mi około roku. Pamiętam moment, gdy w Wielkim Poście sięgnąłem po Pismo Święte. Otworzyło się na 12 rozdziale Księgi Rodzaju, na słowach skierowanych do Abrahama: „Wyjdź ze swojej ziemi do ziemi, którą ci wskażę”. Decyzję przemodliłem i omówiłem z kierownikiem duchowym. Potem otrzymałem pozwolenie ks. rektora i po kilku miesiącach znalazłem się w Stanach.
27/2021 (1353) 2021-07-07
„Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!” (Mk 6,31). Te słowa mogą być dobrym hasłem na przeżywanie wakacji. Lato jest dogodnym czasem, aby zregenerować nie tylko ciało, ale i duszę.

Nie wszystkim będzie dane wyjechać na jakieś rekolekcje czy pójść na pielgrzymkę. Wielu z nas pozostanie w domach. Co zrobić, by wzmocnić naszą więź z Bogiem? To pytanie powinien zadać sobie każdy, niezależnie od wieku. Po pierwsze, nie można rezygnować z tego, co obowiązuje przez okrągły rok, a więc z codziennej modlitwy i niedzielnej Mszy św. Mając więcej czasu, pomyślmy nad naszą relacją z Bogiem. Modlitwa to nie tylko proszenie. Jej pierwszym celem jest spotkanie z Panem, wsłuchanie się w Niego. Ona ma nas karmić i rozpalać. Warto poszukać takiej formy, która nie będzie nużyła i męczyła, ale rozwijała i prowadziła na głębiny ducha. Wybór jest ogromny. Może w wakacje warto odprawić indywidualne rekolekcje oddania Matce Bożej? Nie wszyscy mogą liczyć na takie rekolekcje w parafii, ale to nie oznacza, że nie można ich przeżyć we własnym domu. Trwają 33 dni. Akt zawierzenia składany jest 34 dnia. Warto, by ten dzień przypadał w uroczystość Matki Bożej.
25/2021 (1351) 2021-06-23
Tradycyjnie, wraz z początkiem wakacji, Kuria Diecezjalna Siedlecka ogłasza zmiany personalne w niektórych parafiach. Pierwsza część dotyczy księży proboszczów naszej diecezji.

Proboszczowie przechodzący na emeryturę z dniem 30 czerwca 2021 r.: Ks. prał. mgr Stanisław Wojteczuk - zwolniony z urzędu proboszcza parafii Bożego Ciała w Siedlcach i przeniesiony na emeryturę z zamieszkaniem w dotychczasowej parafii. Ks. prał. mgr Janusz Onufryjuk - zwolniony z urzędu proboszcza parafii pw. bł. Honorata Koźmińskiego w Białej Podlaskiej i przeniesiony na emeryturę z zamieszkaniem w dotychczasowej parafii. Ks. kan. mgr Bogusław Bolesta - zwolniony z urzędu proboszcza parafii pw. św. Brata Alberta w Łukowie i przeniesiony na emeryturę z zamieszkaniem w dotychczasowej parafii. Ks. kan. mgr Edward Boruc - zwolniony z urzędu proboszcza parafii Trójcy Świętej w Łosicach i przeniesiony na emeryturę z zamieszkaniem w dotychczasowej parafii.
25/2021 (1351) 2021-06-23
12 czerwca z rąk bp. Kazimierza Gurdy dziewięciu diakonów siedleckiego seminarium przyjęło święcenia kapłańskie. Z dniem 1 lipca nowi kapłani zostali skierowani na swoje pierwsze parafie. Z jakimi nadziejami rozpoczynają tę drogę?

Ks. Damian Gadamer - wikariusz w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Komarówce Podlaskiej: Święcenia kapłańskie były długo wyczekiwanym momentem - aż chce się mówić: „chwilo, trwaj!”. Słowa z Księgi Jeremiasza, które wybrałem jako motto - „Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść”, towarzyszą mi od lat. Chcę jako kapłan być w świecie świadkiem tego, co mnie pociągnęło do Chrystusa. To miłość - bezwarunkowa, nieskończona, choć stawiająca wymagania. Słowa Jeremiasza nadają też swego rodzaju rys mojej służbie w duszpasterstwie, bo mówią o wierze jako realnej, intymnej i osobistej relacji z Bogiem - Miłością. Do tego chcę innych prowadzić. Wielu ludzi doświadcza w życiu duchowym wątpliwości, trudności, nawet spotyka się z błędną wykładnią wiary. Chciałbym w swojej posłudze pomagać szczególnie im - wytłumaczyć, wyjaśnić pewne kwestie związane z religią, może nawet o nie się pospierać. Wierzę po prostu w harmonię między sercem i intelektem.
24/2021 (1350) 2021-06-16
W świecie pozbawionym i poszukującym miłości bądźcie znakiem obecności nieskończonej miłości Boga ukazanej w Jezusowym sercu - mówił bp Kazimierz Gurda w homilii podczas święceń prezbiteratu.

W sobotę 12 czerwca ordynariusz diecezji siedleckiej udzielił święceń prezbiteratu dziewięciu diakonom. Uroczystą Mszę św. wraz z biskupem koncelebrowali: ks. kan. Piotr Paćkowski - rektor Wyższego Seminarium Duchownego naszej diecezji, oraz ks. Maciej Majek - ojciec duchowny kleryków. Nowi księża diecezji siedleckiej to: ks. Damian Gadamer z par. pw. św. Jadwigi w Mokobodach, ks. Adrian Gendek z par. pw. św. Józefa w Trąbkach, ks. Grzegorz Góraj z par. Najświętszego Zbawiciela w Rykach, ks. Paweł Konieczny z par. Trójcy Przenajświętszej w Staninie, ks. Patryk Krzymowski z par. pw. św. Mikołaja w Międzyrzecu Podlaskim, ks. Adrian Kubak z par. Świętej Rodziny w Sobolewie, ks. Łukasz Kwasowiec z par. pw. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Radzyniu Podl., ks. Kacper Osak z par. Chrystusa Króla w Międzyrzecu Podlaskim, ks. Robert Piegdoń z par. Podwyższenia Krzyża Świętego w Łukowie.
24/2021 (1350) 2021-06-16
Mówiąc o Eucharystii, nie sposób nie podjąć tematu adoracji Najświętszego Sakramentu. Adoracja jest przedłużeniem celebracji eucharystycznej, jest modlitwą wdzięczności i uwielbienia.

Adorując Najświętszy Sakrament, patrzymy z wiarą i miłością na Jezusa obecnego pod postacią chleba i powtarzamy za św. Tomaszem z Akwinu: „Adoro Te devote, lateks Deitas!”. W epoce naznaczonej pośpiechem i bezmyślnością czas adoracji to nieoceniona okazja do tego by się wyciszyć i by w skupieniu i modlitwie spojrzeć na Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. Przez adorację rozumiemy cześć oddawaną Panu Jezusowi obecnemu pod postacią chleba eucharystycznego. Zwykłą formą adoracji jest przyklęknięcie na jedno kolano: przy podejściu do ołtarza z Najświętszym Sakramentem, przed Komunią św. i przed odejściem od ołtarza; uklęknięcie na podniesienie, przyklęknięcie przy przechodzeniu przed tabernakulum poza Mszą św. oraz klęczenie podczas prywatnej modlitwy. Uroczystą formą adoracji jest wystawienie chleba eucharystycznego w monstrancji i towarzyszące temu ceremonie. W Kościele znane i praktykowane są adoracja indywidualna oraz wspólnotowa; ta druga uświadamia nam naszą przynależność do Ciała Chrystusa.
23/2021 (1349) 2021-06-09
„Służyć pięknie - pięknie służyć” - pod takim hasłem w siedleckim domu zgromadzenia ss. albertynek odbył się dzień skupienia wolontariuszy Siedleckiego Hospicjum Domowego dla Dzieci.

Deszczowy poranek nie odstraszył młodych rozumiejących, że dając z siebie - zyskuje się stokroć więcej! Spotkanie odbyło się w gościnnej atmosferze domu sióstr, dla których codzienna służba „przy furcie” jest realizacją duchowej spuścizny założyciela - św. Brata Alberta. W sobotę 29 maja - ku wielkiej radości albertynek - dzięki obecności wolontariuszy i mam małych podopiecznych hospicjum dom przy ul. Cmentarnej tętnił życiem. A wszystko za sprawą inicjatorek dnia skupienia: s. Marzeny Kucharskiej z Domu Prowincjalnego Zgromadzenia Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim przy ul. Kawęczyńskiej w Warszawie i Marleny Szeląg z zarządu Fundacji Siedleckie Hospicjum Domowe dla Dzieci - koordynatorki wolontariatu. - Moja przygoda z hospicjum zaczęła się od znajomości z Marleną - wspomina s. Marzena z uwagą, iż nie przypuszczała, że Pan Bóg szykuje na drodze jej życia zakonnego taką niespodziankę. Posługą albertynki są m.in. kontakty z młodzieżą: organizacja dni skupienia i rekolekcji z udziałem dziewczyn.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Możemy zmienić świat. Brzmi banalnie? Ale to prawda. Wystarczy, że zaufamy Niepokalanemu Sercu Maryi, która - niczym lekarz na recepcie - wypisuje nam odpowiednie lekarstwo, zastrzegając jednak: „Jeżeli ludzie me życzenia spełnią…”. I słowo „jeżeli” jest tu kluczowe.

Benedykt XVI w Fatimie w 2010 r. wypowiedział słowa, które lotem błyskawicy obiegły cały świat, a mianowicie: „Łudziłby się ten, kto sądziłby, że prorocka misja Fatimy została zakończona”. Wywołały one w wielu przekonanie, iż - choć wszystkie tajemnice, jakie powierzyła Maryja trojgu pastuszkom w Cova da Iria, zostały ujawnione - w watykańskich archiwach kryje się jeszcze jakiś sekret będący zapowiedzią powszechnej katastrofy czy apokalipsy. Tymczasem papież, mówiąc o prorockiej misji Fatimy, miał na myśli zupełnie coś innego. „Jeżeli ludzie me życzenia spełnią, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, Rosja rozszerzy swoje błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Sprawiedliwi będą męczeni, Ojciec Święty będzie bardzo cierpieć, wiele narodów zostanie zniszczonych, na koniec zatriumfuje moje Niepokalane Serce. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci, a dla świata nastanie okres pokoju” - powiedziała Maryja 13 lipca 1917 r.