Jestem zwyczajną kobietą matką i żoną. Pracuję zawodowo i staram
się łączyć pracę z wychowaniem dzieci i troską o dom. Każda z nas
taka jest! W moim zwyczajnym życiu pewnego razu pojawiła się Ona -
Maryja.
Nie jestem w stanie dokładnie określić czasu, kiedy to Matka mojego Pana przyszła do mnie. Za każdym razem, gdy Maryja pojawia się obok mnie w moim codziennym zabieganiu, pytam za Elżbietą: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” (Łk 1,43)”. Kim jestem, że właśnie Ona fatyguje się, by być przy mnie? Pomimo na pozór trudnej odpowiedzi przychodzi pewność, że obecność Maryi jako Matki w moim życiu to dar. W tym momencie podążam pod krzyż Jej Syna i słyszę w tym smutnym dla Maryi czasie, jak Jezus daje mi w niej dar Matki. „Oto Syn twój. Oto Matka twoja” (J 19 26,27). Pod krzyżem w momencie zbawienia stałam się dzieckiem Maryi. Taki testament nie może pozostać niewypełniony. Rano otwieram oczy i pierwszą myślą jest modlitwa skierowana do Maryi: „Pod Twoją obronę” - te słowa towarzyszą mi od wczesnego dzieciństwa, wówczas gdy jeszcze nie umiałam modlić się na różańcu. Zawsze wiedziałam, że Maryja daje siłę i pomoc. Nigdy nie zostawiła mnie bez opieki.
Nie jestem w stanie dokładnie określić czasu, kiedy to Matka mojego Pana przyszła do mnie. Za każdym razem, gdy Maryja pojawia się obok mnie w moim codziennym zabieganiu, pytam za Elżbietą: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” (Łk 1,43)”. Kim jestem, że właśnie Ona fatyguje się, by być przy mnie? Pomimo na pozór trudnej odpowiedzi przychodzi pewność, że obecność Maryi jako Matki w moim życiu to dar. W tym momencie podążam pod krzyż Jej Syna i słyszę w tym smutnym dla Maryi czasie, jak Jezus daje mi w niej dar Matki. „Oto Syn twój. Oto Matka twoja” (J 19 26,27). Pod krzyżem w momencie zbawienia stałam się dzieckiem Maryi. Taki testament nie może pozostać niewypełniony. Rano otwieram oczy i pierwszą myślą jest modlitwa skierowana do Maryi: „Pod Twoją obronę” - te słowa towarzyszą mi od wczesnego dzieciństwa, wówczas gdy jeszcze nie umiałam modlić się na różańcu. Zawsze wiedziałam, że Maryja daje siłę i pomoc. Nigdy nie zostawiła mnie bez opieki.