Patrzyła na białe kółko, które ksiądz wyjął ze złotej szafy.
Poczuła falę ciepła przenikającą całe ciało. Serce biło jak
oszalałe.
Łzy płynęły ciurkiem. Bezwiednie uklękła. Miała wtedy 30 lat. To
była
jej pierwsza adoracja.
Trwała Msza z modlitwą o uzdrowienie. W gronie wiernych była Marta, zdeklarowana ateistka, która od 23 lat nie przekroczyła progu kościoła. - Przyjęłam chrzest i I Komunię św., ale nigdy nie praktykowałam. Mój dom był skrajnie antyklerykalny - zaczyna swoją opowieść Marta Przybyła. - Na katechezę chodziłam po to, by wytykać księdzu „zbrodnie Kościoła”, o których opowiadał mi ojciec. Nie przyjmowaliśmy kapłana po kolędzie, nie nosiliśmy nawet koszyczka ze święconką. W podstawówce jako jedyna z klasy odmówiłam przyjęcia sakramentu bierzmowania. Nie byłam akceptowana przez rówieśników. Pochodzili z bogatych domów, a u nas z pieniędzmi zawsze było krucho. Bardzo to przeżywałam - przyznaje. Miała swój świat. Fascynowała się złem, ubierała na czarno, słuchała ciężkiej muzyki z bluźnierczymi i satanistycznymi tekstami. Interesowała się okultyzmem, satanizmem i spirytyzmem. Zgłębiała przebieg czarnej mszy.
Trwała Msza z modlitwą o uzdrowienie. W gronie wiernych była Marta, zdeklarowana ateistka, która od 23 lat nie przekroczyła progu kościoła. - Przyjęłam chrzest i I Komunię św., ale nigdy nie praktykowałam. Mój dom był skrajnie antyklerykalny - zaczyna swoją opowieść Marta Przybyła. - Na katechezę chodziłam po to, by wytykać księdzu „zbrodnie Kościoła”, o których opowiadał mi ojciec. Nie przyjmowaliśmy kapłana po kolędzie, nie nosiliśmy nawet koszyczka ze święconką. W podstawówce jako jedyna z klasy odmówiłam przyjęcia sakramentu bierzmowania. Nie byłam akceptowana przez rówieśników. Pochodzili z bogatych domów, a u nas z pieniędzmi zawsze było krucho. Bardzo to przeżywałam - przyznaje. Miała swój świat. Fascynowała się złem, ubierała na czarno, słuchała ciężkiej muzyki z bluźnierczymi i satanistycznymi tekstami. Interesowała się okultyzmem, satanizmem i spirytyzmem. Zgłębiała przebieg czarnej mszy.