Opinie
6/2020 (1280) 2020-02-05
O zamieszaniu wokół ustaw dotyczących wymiaru sprawiedliwości w Polsce mówi Łukasz Bernaciński, analityk w Centrum Analiz Legislacyjnych Ordo Iuris.

Wydaje się, że wszystkie strony konfliktu wokół reform polskiego wymiaru sprawiedliwości obdarzają się wzajemnie brakiem zaufania i przez to uciekają także do pozamerytorycznych środków przekonywania opinii publicznej o swoich racjach. Podejmowane działania są często odpowiedzią na ruchy „drugiej strony” i osłabiają autorytet wymiaru sprawiedliwości, co jest szkodliwe i niebezpieczne w długookresowej perspektywie. Niestety ucierpi na tym przede wszystkim społeczeństwo, a szczególnie te osoby, które szukają w sądach wiążącego rozstrzygnięcia sporu prawnego w ich konkretnej sprawie.
5/2020 (1279) 2020-01-28
Cieszę się, że Bóg mnie wybrał i że mogłam odpowiedzieć „tak” Jezusowi. Powołanie jest wielką łaską - przypomina s. Aniceta ze Zgromadzenia Sióstr Opatrzności Bożej.

S. Aniceta Cichosz urodziła się 9 listopada 1946 r. w miejscowości Olchowiec-Kolonia w diecezji lubelskiej. Na chrzcie otrzymała imię Jadwiga. - Miałam kochających rodziców, którzy uczyli nas szacunku do drugiego człowieka i gotowości do niesienia pomocy. W mojej rodzinie było może biednie, czasem nie starczało chleba, ale za to nigdy nie brakowało miłości - podkreśla. Siostra z sentymentem wspomina powroty ze szkoły zimową porą. - Jak szedł dym z komina, to był znak, że mama jest w domu i biegło się jak na skrzydłach - opowiada. Mówi też o wychowaniu do życia wiarą. - Rodzice byli bardzo pobożni. Do kościoła mieliśmy 9 km, więc nie zawsze dało się dojechać na Mszę św., ale taki był zwyczaj, że Drogi krzyżowe czy nabożeństwo Gorzkich żali w Wielkim Poście odbywało się po domach i mieszkańcy chętnie brali w nich udział.
5/2020 (1279) 2020-01-28
Kilka dni temu w liturgii wspominaliśmy św. Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy i mediów katolickich. Od ponad pół wieku w Kościele jest to również Dzień Środków Społecznego Przekazu. Z tej okazji Ojciec Święty Franciszek, wzorem swoich poprzedników, wydał orędzie. Jego adresatami są ludzie mediów, choć refleksja - z racji obecnej w nim głębokiej antropologii - ma charakter uniwersalny.

Mottem tegorocznego przesłania stały się słowa: „Obyś mógł opowiadać i utrwalić w pamięci” (por. Wj 10,2). Ojciec Święty wskazał na ważny element komunikacji interpersonalnej, mianowicie na przywrócenie umiejętności… („w epoce, w której fałszerstwo ukazuje się jako coraz bardziej wyrafinowane i osiąga zastraszający poziom”) pięknego opowiadania ludzkich historii. Tych wielkich, ale też prostych, szkicowanych życiem zwyczajnych ludzi. „Chciałbym orędzie na ten rok poświęcić tematowi narracji, ponieważ wierzę, że aby się nie zagubić, powinniśmy oddychać prawdą dobrych historii, takich, które budują, a nie niszczą; historii, które pomagają odnaleźć korzenie i siłę, aby iść razem naprzód” - napisał Franciszek.
4/2020 (1278) 2020-01-22
Skąd się biorą schematy? Choć częściej o funkcjonowanie według nich oskarżane są osoby o konserwatywnych poglądach, to po głębszej analizie należy stwierdzić, iż skostnienie, dogmatyzm bardziej dotykają środowiska „lewoskrętne”, ludzi podkreślających brak przywiązania do „balastu” przeszłości. Deklarujących swoją otwartość, a jednocześnie obudowujących się nowymi dogmatami.

Czy postępująca cenzura, jak też autocenzura, zapowiadają kolejny totalitaryzm? Niestety tak. Skąd się biorą schematy, dogmatyzm, fanatyzm? Z lęku przed konfrontacją, obnażeniem słabości posiadanych (bądź nie) argumentów? Z ignorancji, niezdolności do logicznego myślenia? Z przywiązania do wygodnego, niewymagającego życia? Może to przypadłość pokolenia wychowanego na tabloidach, karmionego gotowcami, odpowiednio przetworzonymi i zmanipulowanymi tekstami zamieszczanymi na rozlicznych portalach internetowych i platformach społecznościowych? Chęcią bycia za wszelką cenę nowoczesnym albo dokładnie odwrotnie - efektem strachu, że otwarcie (porzucenie tezy „bo tak było zawsze”) pociągnie za sobą konieczność zmiany życia, a co za tym idzie, podjęcia określonego wysiłku, metanoi. A tego nie lubimy. Zapewne wszystkiego po trochu.
4/2020 (1278) 2020-01-22
Jednym z tematów, jaki powrócił ostatnio do rozmów, dyskusji, programów i wszelkiego rodzaju artykułów, jest aborcja. Stało się to w dużej mierze za sprawą filmu „Nieplanowane”, który poruszył kwestię istnienia i działania klinik specjalizujących się w „planowaniu rodzicielstwa”.

Wiele zostało powiedziane i napisane w ostatnich tygodniach na ten temat. Bez powielania, udowadniania, kto ma rację i dlaczego, sięgam głębiej i chcę pokazać mały element rzeczywistości budowania szacunku do życia. Uwrażliwić na sferę, która teoretycznie wydaje się bez powiązania, a jednak ma te same korzenie. Wielodzietność. Można się oburzyć na myśl, że ktoś próbuje porównywać wagę problemu aborcji do kwestii wielodzietności. Nie w tym rzecz. Nie będzie porównywania, lecz dowód na to, że w jednym i drugim przypadku dziecko dość często postrzegane jest jako problem. Do tego poprzez nasze niewinne reakcje, cięte komentarze, grymasy twarzy stajemy po stronie tych, którzy nie darzą życia należnym szacunkiem i nie wierzą, że każdy człowiek ma wielką wartość. Bez względu na wiek, umiejętności czy status społeczny ma godność nadaną przez Boga, który stwarza człowieka na obraz i podobieństwo samego siebie! Jeśli ktoś zaistniał, jeśli dziecko zostało poczęte - Bóg tego zapragnął!
3/2020 (1277) 2020-01-15
Pracując nad rzeźbami, które miały być podarowane Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II, dałem z siebie wszystko. Żeby wyszło jak najpiękniej - mówi Andrzej Grzybowski z Konstantynowa.

Artysta rzeźbiarz pochodzi z Kotliny Jeleniogórskiej. Od blisko 40 lat związany jest z Podlasiem. Jak mówi, to wystarczyło, by zakorzenić się na dobre. Odpowiadając na pytanie, co kazało mu wziąć do ręki dłuto, odpowiada, że zaczęło się od miłości do drewna. Urodził się w Kotlinie Jeleniogórskiej i to karkonoska przyroda podsuwała jego wyobraźni pierwsze pomysły. Jako dziecko A. Grzybowski uwielbiał wyszukiwanie dziwacznie powyginanych gałęzi i korzeni drzew. Niepowtarzalnych, pokazujących, jak wielki potencjał tkwi w naturze - największej artystce. Pierwszymi nauczycielami byli natomiast bracia, których podpatrywał, gdy ze scyzorykami w rękach obrabiali kawałki drewna, by nadać im nowy kształt - np. świecznika. „Kiedy otrzymał od braci komplet dłutek i noży, wiedział już, że rzeźba będzie jego przeznaczeniem” - czytamy w artystycznej biografii A. Grzybowskiego.
3/2020 (1277) 2020-01-15
Pani Helena, będąc już na emeryturze, pełniła misję w Ziemi Świętej. Babci Krzysia i Adriana opieka nad wnukami przywróciła chęć do życia. O tym, jak liczne przywileje wynikają z bycia seniorem, przekonują się także słuchacze Siedleckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Bo młodość, proszę Państwa, to nie metryka, ale stan ducha!

Do bycia babcią w rozumieniu powołania - co akcentuje Helena Sosnowska - dorasta się przez całe życie. - Mamy być do dyspozycji Pana Boga. On nieustannie o nas pamięta i wciąż - bez względu na wiek - powołuje do czynnej służby. Bo miłość jest służbą. Dopóki służysz, rodzina się jednoczy - przekonuje siedlczanka. Jako szczęśliwa babcia i prababcia doczekała się 12 wnuków i 13 prawnuków. - Wnuczki, jak mają problem, przychodzą do mnie i pytają o wskazówki. Potrzebują moich porad, a ja chętnie dzielę się doświadczeniem. Dziś mają już swoje dzieci i babcia jest zawsze honorowym gościem na chrzcinach prawnuków - dodaje ze śmiechem. Pani Helena, mimo wieku i świadomości, że może już czas odpocząć, nie spoczywa na laurach… W zawodzie pielęgniarki przepracowała 57 lat, zaś praca wiążąca się ze służbą zaowocowała - co podkreśla - szczególną misją: posługą wśród najbardziej potrzebujących w ojczyźnie Jezusa.
2/2020 (1276) 2020-01-08
Co jakiś czas toczy się dyskusja na temat chrztu małych dzieci. Najczęstszymi argumentami, które wówczas padają, i to również z ust katolików, są: że przecież taki maluch nie rozumie nic z tego, co się dzieje, że narusza się jego wolność, że sam zdecyduje, gdy dorośnie itd. Tymczasem, prosząc o chrzest dziecka, rodzice przekazuję mu to, co mają najlepszego - wiarę, dając oręż w walce z pokusami. Zapominamy o tym.

Świat bardzo szybko się zmienia, a wraz z nim nasze poglądy. Jeszcze kilkanaście lat temu praktycznie każde dziecko było chrzczone. Kiedyś rodzice przynosili malucha do kościoła niemalże zaraz po jego urodzeniu. Z biegiem czasu ukształtowała się tradycja, by zaczekać kilka miesięcy, zanim otrzyma ten jeden z najważniejszych sakramentów. Dzisiaj coraz więcej rodzin zwleka z chrztem dziecka kilka lat albo w ogóle sądzi, że to niepotrzebna tradycja, tłumacząc, iż chcą, by samodzielnie dojrzało do decyzji o wstąpieniu do Kościoła. Powyższe poglądy dominują wśród mieszkańców większych miast, co potwierdzają statystyki. Diecezja siedlecka wyłamuje się z tego trendu. Z danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego SAC wynika bowiem, że w 2016 r. udzielono 8 tys. 177 chrztów, a w 2017 r. 8 tys. 844.
2/2020 (1276) 2020-01-08
Kultura chrześcijańska - dla jednych to pojęcie niezwykle pojemne, obejmujące rzeczywistość rozległą i wielowątkową, rozciągniętą w czasie i przestrzeni, dla innych, kontestujących rolę dziedzictwa Ewangelii w historii, ewentualnie dowodzących, że jego czas przeminął - obraz „masy upadłościowej” świata, który odchodzi w przeszłość. Kto ma rację?

Starsi pamiętają wspaniały klimat Tygodni Kultury Chrześcijańskiej organizowanych w Polsce głównie w latach 80 ubiegłego wieku. Z czasem, gdy „wybuchła” wolność, ich rola zaczęła się zmniejszać. Wydawało się, że sam fakt zrzucenia komunistycznej niewoli niejako z automatu pozwoli zwrócić się ku źródłom zanurzonej od ponad tysiąca lat w chrześcijańskiej kulturze ojczyźnie. Burzliwe, czasem wręcz bluźniercze dyskusje najpierw w latach 90 XX w., potem powracające falami spory światopoglądowe, angażujące miliony Polaków, pokazały, że nie będzie to łatwa droga. Prawda jest taka, że cała nasza rzeczywistość zanurzona została w kulturze chrześcijańskiej. Nader często nie jesteśmy tego świadomi. Albo nie znamy skali owej zależności.
1/2020 (1275) 2020-01-02
Początek roku to okazja do podejmowania różnorakich postanowień. Może tym razem czas na zwrócenie uwagi na swoją relację z dzieckiem?

Wielu rodziców uważa, że temat uzależnienia nie dotyczy jego pociechy. Jednak często, kiedy zaczyna drążyć ten temat, okazuje się, że problem istnieje od dawna. Współczesny świat niesie dziś zarówno stare zagrożenia, jak alkohol, papierosy, ale też nowe: narkotyki, wszechobecną pornografię, cyberprzemoc. Coraz młodsze dzieci zmagają się z uzależnieniami, problemami psychicznymi. Jesteśmy w niechlubnej czołówce państw, w których tak dużo dzieci popełnia samobójstwa! Próby instytucji, by uświadomić rodziców, jak wielka jest skala zagrożenia, trafiają na mur obojętności, a nawet wrogości. W jednej z siedleckich szkół przed wywiadówką zorganizowano spotkanie z pełnomocnikiem prezydenta ds. rozwiązywania problemów uzależnień. Większość rodziców poszła do klas zamiast poświęcić parę chwil na wysłuchanie tego, co mogłoby pomóc w zrozumieniu potrzeb ich dziecka.