Rozmowa z Markiem Budziszem, publicystą, historykiem, ekspertem ds. Rosji i obszarów postsowieckich Instytutu Wolności.
Jak ocenia Pan ostanie wydarzenia i decyzje wokół wojny na Ukrainie: zezwolenie na używanie rakiet ATACMS przez Ukrainę, wystrzelenie przez Rosję pocisku międzykontynentalnego. To początek końca wojny czy raczej jej rozszerzenia na inne kraje?
Wydaje mi się, że do jej rozszerzenia nie dojdzie. Mamy do czynienia z pewną grą manipulacyjną, której celem jest pokazanie, że obie strony konfliktu, zarówno Federacja Rosyjska, jak i Ukraina oraz jej sojusznicy, są gotowi przenosić wojnę na wyższy poziom. To m.in. udzielenie Ukrainie zgody na zaatakowanie celów na terenie Rosji czy zaangażowanie państw trzecich po stronie Federacji Rosyjskiej.
Jak ocenia Pan ostanie wydarzenia i decyzje wokół wojny na Ukrainie: zezwolenie na używanie rakiet ATACMS przez Ukrainę, wystrzelenie przez Rosję pocisku międzykontynentalnego. To początek końca wojny czy raczej jej rozszerzenia na inne kraje?
Wydaje mi się, że do jej rozszerzenia nie dojdzie. Mamy do czynienia z pewną grą manipulacyjną, której celem jest pokazanie, że obie strony konfliktu, zarówno Federacja Rosyjska, jak i Ukraina oraz jej sojusznicy, są gotowi przenosić wojnę na wyższy poziom. To m.in. udzielenie Ukrainie zgody na zaatakowanie celów na terenie Rosji czy zaangażowanie państw trzecich po stronie Federacji Rosyjskiej.