Dyskusje dotyczące relacji polsko-żydowskich, kwestii
odpowiedzialności za holocaust, antysemityzmu itp., z jakimi mamy
dziś do czynienia, są dla większości Polaków niezrozumiałe. Może
dlatego generują tyle zamieszania i wyzwalają skrajne emocje.
Brakuje argumentów. Przez długie lata historycy nie zadbali o to,
aby rzetelnie przedstawić młodym pokoleniom najnowszą historię
Polski.
Historia ta zawsze traktowana była po macoszemu, brakowało czasu na solidne jej wyłożenie. Nierzadko świadomie stosowano przemilczenia, traktując je jako element politycznego status quo (vide: historia ostatniego 30-lecia, kwestie jawnych i tajnych układów z komunistami itp.). Nie jest to tylko polski „wynalazek”. Przez długie lata - licząc od zakończenia II wojny światowej - ktoś inny niż Polacy opowiadał naszą historię światu. Już na Londyńskiej Paradzie Zwycięstwa, która odbyła się 8 czerwca 1946 r., zabrakło polskiego wojska. A później na długo zapadła „żelazna kurtyna”, skutecznie izolująca nas od reszty świata. Doświadczając kolejnej, tym razem sowieckiej okupacji, niewiele mogliśmy.
Historia ta zawsze traktowana była po macoszemu, brakowało czasu na solidne jej wyłożenie. Nierzadko świadomie stosowano przemilczenia, traktując je jako element politycznego status quo (vide: historia ostatniego 30-lecia, kwestie jawnych i tajnych układów z komunistami itp.). Nie jest to tylko polski „wynalazek”. Przez długie lata - licząc od zakończenia II wojny światowej - ktoś inny niż Polacy opowiadał naszą historię światu. Już na Londyńskiej Paradzie Zwycięstwa, która odbyła się 8 czerwca 1946 r., zabrakło polskiego wojska. A później na długo zapadła „żelazna kurtyna”, skutecznie izolująca nas od reszty świata. Doświadczając kolejnej, tym razem sowieckiej okupacji, niewiele mogliśmy.