Region
41/2019 (1264) 2019-10-09
Ogłaszamy przetarg na trzeci odcinek autostrady A2, który prowadzi bezpośrednio do Siedlec. To pozwoli dojechać do miasta od strony Warszawy w 2023 r. - zapowiedział Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury.

Przetarg na zaprojektowanie i budowę dotyczy ponad 12-kilometrowego fragmentu A2 pomiędzy węzłami Gręzów (zlokalizowanym w gminie Grębków) i Swoboda (Siedlce Zachód) w gminie Siedlce. To ostatni z zapowiadanych przetargów na mazowiecki odcinek autostrady A2. Pierwszy, na zaprojektowanie i budowę ok. 12-kilometrowego fragmentu A2 pomiędzy węzłami Kałuszyn (Ryczołek) (koniec obwodnicy Mińska Mazowieckiego) i Groszki (gmina Kałuszyn), został wszczęty 23 września. Przetarg na kolejny, prawie 13-kilometrowy odcinek od węzła Groszki (gmina Kałuszyn) do węzła Gręzów (gmina Grębków) ogłoszono 27 września. - Dotrzymujemy słowa. To, co przed czterema laty mówiono, że nie ma pieniędzy, że nie można wybudować autostrady do Siedlec i dalej, do Białej Podlaskiej, do wschodniej granicy państwa, jest już historią. To dobry czas dla Polski i dla polskiego transportu. Zasługujemy na dobre drogi i bezpieczną komunikację - stwierdził A. Adamczyk podczas konferencji, która odbyła się 2 października w siedzibie starostwa powiatowego. Podkreślił, że rząd sukcesywnie realizuje inwestycje drogowe we wschodniej Polsce.
41/2019 (1264) 2019-10-09
Po 11 miesiącach strachu i niepewności pacjenci znów mogą czuć się bezpiecznie. Zamknięty w listopadzie ubiegłego roku szpital powiatowy w Rykach wznowił działalność.

7 października uruchomione zostały izba przyjęć i oddział wewnętrzny. Umowy potwierdzające ich otwarcie i kontrakt wart 800 tys. zł przywiózł dyrektor lubelskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Karol Tarkowski. Przekazanie dokumentów stało się okazją do większej uroczystości. Na symboliczne przecięcie wstęgi przyjechali bowiem: wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, podsekretarz stanu w ministerstwie zdrowia Janusz Cieszyński, minister środowiska Henryk Kowalczyk oraz przedstawiciele sąsiednich samorządów. Odświeżone wnętrza szpitala poświęcił dziekan dekanatu ryckiego ks. kan. Stanisław Chodźko oraz wspierający odtworzenie placówki, proboszcz senior z Kłoczewa ks. kan. Andrzej Olszewski. Takiego obrotu spraw nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści. - Światła w tym szpitalu zgasły prawie rok temu - zaznaczył starosta rycki Dariusz Szczygielski. - Najpierw został zamknięty oddział chirurgiczny, bo nie spełniał warunków. Później nastąpiła reakcja łańcuchowa i spółka praktycznie wyrzuciła wszystkich pacjentów i pracowników - zauważył radny wojewódzki i mieszkaniec Ryk Leszek Kowalczyk.
40/2019 (1263) 2019-10-02
Panie prezydencie, posypać głowę popiołem i do przodu - radził radny Maciej Nowak podczas wrześniowej sesji rady miasta. - Nie wiem, czy spotkał pan bardziej pokornego człowieka ode mnie - odpowiedział Andrzej Sitnik. Powodem gorącej wymiany zdań były zmiany w budżecie miasta zaproponowane przez prezydenta.

Podczas konferencji zwołanej na początku września A. Sitnik poinformował, że budżecie miasta brakuje co najmniej 20 mln zł. Powodem ma być wprowadzenie zerowego PiT do 26 roku życia oraz koszty poniesione w związku ze zmianami w oświacie. M. Nowak stwierdził, że proponowane zmiany w budżecie na 2019 r. są „bardzo duże i nie sposób przejść koło nich obojętnie”. Zwrócił uwagę, iż dochody ze sprzedaży majątku osiągnięte w pierwszym półroczu wyniosły 880 tys. zł i stanowiły ok. 35% z 2,5 mln zł planowanych. Tymczasem w projekcie uchwały zapisano zwiększenie dochodów o kolejne 5 mln zł w związku z planowaną sprzedażą działek, m.in. przy ul. Piaski Zamiejskie, Monte Cassino, Brzeskiej czy kwartału ul. Floriańska, Kilińskiego, Sienkiewicza, Pułaskiego. - Czy to jest realistyczne planowanie, czy jakaś pasówka, żeby utrzymać wskaźniki dochodów? - dopytywał wiceprzewodniczący rady miasta.
40/2019 (1263) 2019-10-02
Starostwu powiatowemu w Rykach udało się pozyskać jedną z większych dotacji na drogi w województwie lubelskim.

Dofinansowanie będzie pochodziło z Funduszu Dróg Samorządowych. Dobrą informację przekazał lokalnym władzom goszczący w Rykach wojewoda Przemysław Czarnek, wręczając staroście Dariuszowi Szczygielskiemu symboliczny czek o wartości prawie 7,8 mln zł. - Jest to rekordowa kwota, jaka kiedykolwiek w jednym strumieniu trafiła do powiatu ryckiego - zauważył wojewoda. Sukces nie powinien dziwić. Rycki wniosek na modernizację dróg został bowiem bardzo wysoko oceniony. Na liście 69 przedsięwzięć przeznaczonych do realizacji zajął 12 pozycję i jednocześnie jako jeden z dziesięciu otrzymał najwyższe, bo 80% dofinansowanie. Władze starostwa już wiedzą, na co zostaną przeznaczone pieniądze. Wybór padł na liczący ponad 12 km ciąg dróg powiatowych. Prace będą prowadzone na odcinku od strony Ryk przez Oszczywilk i Brusów aż do Jakubówki (gmina Nowodwór).
39/2019 (1262) 2019-09-25
18 września mieszkańcy powiatu włodawskiego przywitali na swojej ziemi głowę państwa Andrzeja Dudę. Prezydent RP w czasie swojej wizyty uczcił pamięć bohaterów, poznał także aktualne sprawy, którymi na co dzień żyje miasto i powiat.

Pierwszym punktem było złożenie wieńców pod pomnikami poświęconymi: pochodzącym z Włodawy i okolic polskim oficerom i policjantom zamordowanym przez NKWD w Katyniu, Charkowie, Miednoje, Twerze w 1940 r. żołnierzom Wojska Polskiego i Korpusu Ochrony Pogranicza poległym w walce z niemieckim i sowieckim najeźdźcą w 1939 r., a także na grobie por. Leona Taraszkiewicza „Jastrzębia”. W uroczystym momencie składania hołdu ofiarom hitlerowskiego i sowieckiego reżimu na cmentarzu wojennym głowie państwa towarzyszyli m.in. członkowie miejscowego oddziału Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej - strażnicy miejsc pamięci. Istotnym elementem wizyty A. Dudy było spotkanie z mieszkańcami miasta i powiatu, które odbyło się na rynku przy zabytkowym Czworoboku. Do tego miejsca nawiązał, witając prezydenta, burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński. Podkreślił, że niedługo rozpocznie się rewitalizacja obiektu. Będzie to wielomilionowa inwestycja. Możliwa dzięki rządowym środkom.
39/2019 (1262) 2019-09-25
Na oddziałach geriatrycznym i chorób wewnętrznych szpitala wojewódzkiego bialskiego doszło do zakażenia bakterią Klebsiella pneumoniae. Nie jest to jednak kojarzony z tą nazwą szczep New Delhi. I choć sytuacja jest opanowana, władze placówki apelują o zachowanie szczególnych zasad higieny podczas odwiedzin.

W ubiegłym tygodniu Wojewódzki Szpital Specjalistyczny wprowadził reżim sanitarny. Wstrzymano przyjęcia i odwiedziny, a personel stosował jednorazowe fartuchy i maseczki A wszystko za sprawą bakterii Klebsiella pneumoniae, którą wykryto u dwóch osób. Jedna z nich zmarła. Przyczyną były choroby współistniejące. - W związku z podejrzeniem wystąpienia szczepów bakterii Klebsiella pneumoniae o podwyższonej oporności na antybiotyki na terenie WSSE w Białej Podlaskiej zostały pobrane materiały do badania mikrobiologicznego. Sytuacja dotyczyła oddziałów chorób wewnętrznych i geriatrii - informuje Magdalena Us, rzecznik bialskiego szpitala. - Sytuacja jest opanowana. Placówka już przyjmuje pacjentów, którzy są bezpieczni, znajdując się pod stałą obserwacją medyczną - zapewnia, dodając, że choć nie ma powodów do niepokoju, szpital zwraca się do odwiedzających o zachowanie szczególnych zasad higieny podczas pobytu na oddziale.
38/2019 (1261) 2019-09-18
Na onkologicznej mapie Polski Mazowiecki Szpital Wojewódzki im. św. Jana Pawła II w Siedlcach staje się jedną z najlepiej wyposażonych placówek.

Inwestycje, jakie wdrażane są od jakiegoś czasu, stanowią odpowiedź na zapotrzebowanie mieszkańców regionu. Ma to skrócić czas oczekiwania pacjentów na diagnostykę oraz zabiegi teleradioterapii, a także sprawić, że pobyty na szpitalnych oddziałach będą krótsze. 16 września uroczyście oddano do użytku nowe pracownie oraz wyremontowane oddziały, a także zaprezentowano sprzęt, w jaki udało się wyposażyć placówkę. I rzeczywiście jest czym się chwalić. Jedną z nowości jest pracownia leku cytostatycznego z pierwszym w Polsce cytorobotem. To specjalistyczny sprzęt do sporządzania złożonych preparatów sterylnych leków onkologicznych, w tym do chemioterapii i biologicznych.
38/2019 (1261) 2019-09-18
Moda na hulajnogi dotyka szczególnie pieszych, zmuszonych do ustępowania rozpędzonym dwukołowcom. Czy koniec sezonu rozwiąże problem?

Na ulicach - a raczej na chodnikach - przybywa osób poruszających na rolkach, hulajnogach, deskorolkach elektrycznych czy urządzeniach typu segway. Przepisy ruchu drogowego nie nadążają za tempem, w jakim rośnie liczba ich użytkowników i wachlarz kłopotów, jakie nastręcza ich obecność w ruchu drogowym. W ostatnich tygodniach media obiegła informacja o śmierci 25-latka poruszającego się hulajnogą, potrąconego we Wrocławiu przez samochód. Tragedia zwraca uwagę na skalę problemu, nawet jeśli nieostrożna jazda kończy się tylko urazem. W większych miastach od wiosny do jesieni w ten sposób wiele osób dojeżdża do szkoły czy pracy, pokonując nawet znaczne odległości. Dzięki napędowi elektrycznemu, używając tego typu pojazdów, do celu dostają się szybko. Dla wielu przemieszczanie się tego rodzaju jednośladami, wymagające umiejętności zachowania równowagi w ruchu, odpowiedniego balansowania ciałem, ale też zwykłego sprytu, to doskonała forma rekreacji.
37/2019 (1260) 2019-09-11
Wzmacniamy Wojsko Polskie i zdolności obronne całej wschodniej flanki NATO - powiedział Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, który 7 września wręczył sztandar 18 Dywizji Zmechanizowanej.

Jak podkreślił szef resortu obrony, utworzenie tej jednostki to naprawienie błędu, jakim było rozwiązanie 1 Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej im. Tadeusza Kościuszki w 2011 r., trzy lata po ataku Rosji na Gruzję i trzy lata przed napaścią rosyjską na Ukrainę. - Wojsko jest coraz liczniejsze. Trwa proces jego wyposażania w najnowocześniejszy sprzęt. 18 DZ opiera się na najlepszych wzorach - dodał. M. Błaszczak, przypominając obecnym żołnierzom chlubne zachowania ich poprzedników: - W 1920 r. żołnierze 18 Dywizji Piechoty „Żelaznej” wyróżniali się męstwem, broniąc ojczyzny. Podobnie było we wrześniu 1939 r. Wtedy też bronili Polski do ostatniej kropli krwi. Jestem pewien, że jeśli znowu zajdzie taka potrzeba, obecni żołnierze również wykażą się taką postawą - stwierdził.
37/2019 (1260) 2019-09-11
Tomasz Cieślak przez wiele lat prowadził gospodarstwo rolne ukierunkowane na produkcję mleka. Organizacja prozwierzęca zabrała mu krowy, a on został skazany na rok więzienia. Rolnik z gminy Parysów walczy o sprawiedliwość.

Kłopoty rolnika z miejscowości Stodzew zaczęły się 5 kwietnia 2017 r. Tego dnia na jego posesji pod pretekstem naruszenia dobrostanu zwierząt pojawili się przedstawiciele pogotowia dla zwierząt w asyście policji. - Akurat wracałem z pola i zobaczyłem tych wszystkich ludzi. Pytałem, jakim prawem wchodzą na teren mojego gospodarstwa. Poprosiłem o wylegitymowanie się członków tej organizacji. Ci zwrócili się do policjantów, aby mnie odsunęli. Kazałem im opuścić obejście, ale zarówno oni, jak i policja nie reagowali. Policja mnie trzymała, abym nie wszedł do własnej obory - relacjonuje przebieg zdarzeń pan Tomasz. - To był najazd. Byłem w szoku. Nie wiedziałem, co robić. Wykręcono mi ręce do tyłu i założono kajdanki. Trafiłem na komisariat do Garwolina na 48 godzin. Po tym czasie usłyszałem zarzuty - dodaje rolnik. Wszystkie zwierzęta utrzymywane w gospodarstwie zostały zarekwirowane. Rolnik stracił 29 krów, w tym cielaki i dziesięć krów cielnych. - Straty oceniam na ponad 400 tys. zł - stwierdza gospodarz.