Miejscowości, w których działały Państwowe Gospodarstwa Rolne,
czyli tzw. PGR-y, mają szansę otrzymać rządowe fundusze na
inwestycje.
„Demony przeszłości z III RP muszą odejść w niepamięć; jednym z nich był brak dbałości o obszary popegeerowskie” - przekonywał na konferencji prasowej pod koniec grudnia premier Mateusz Morawiecki. PGR-y to gospodarstwa rolne, których właścicielem było państwo. Powstawały od 1949 r. O ich likwidacji zdecydował sejm w 1991 r., a majątek PGR-ów przejęła Agencja Rolna Skarbu Państwa. - W naszej gminie PGR funkcjonował na terenie dwóch miejscowości: Koroszczyn i Kobylany. Działał na tyle sprawnie, że odwiedzał go nawet Edward Gierek - wspomina Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol. - W PGR- ze pracowało 150 osób, które „obrabiały” niecały 1 tys. ha. Po transformacji, gdy powstała spółka, zostało tylko 25 pracowników. Na polu zaczął pracować sprzęt, nie trzeba było już tylu ludzi.
„Demony przeszłości z III RP muszą odejść w niepamięć; jednym z nich był brak dbałości o obszary popegeerowskie” - przekonywał na konferencji prasowej pod koniec grudnia premier Mateusz Morawiecki. PGR-y to gospodarstwa rolne, których właścicielem było państwo. Powstawały od 1949 r. O ich likwidacji zdecydował sejm w 1991 r., a majątek PGR-ów przejęła Agencja Rolna Skarbu Państwa. - W naszej gminie PGR funkcjonował na terenie dwóch miejscowości: Koroszczyn i Kobylany. Działał na tyle sprawnie, że odwiedzał go nawet Edward Gierek - wspomina Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol. - W PGR- ze pracowało 150 osób, które „obrabiały” niecały 1 tys. ha. Po transformacji, gdy powstała spółka, zostało tylko 25 pracowników. Na polu zaczął pracować sprzęt, nie trzeba było już tylu ludzi.