Gdy bliski człowiek wychodzi i nie wraca, tragedia bywa bardziej dotkliwa niż w przypadku śmierci. Jednocześnie jednak pozostaje nadzieja, która tli się w oczekujących nieraz całymi latami. O jej rozpalaniu, przyczynach zaginięć dzieci i pomocy, jaką można uzyskać w poszukiwaniu zaginionych najbliższych...

Jak to jest z tą polską religijnością? Oficjalnie mamy w kraju ponad 90% katolików. Na ile deklarowanie, że jest się osobą związaną z Kościołem katolickim, ma przełożenie na codzienne życie?

O problemach z modernizacją linii kolejowej E20, dofinansowaniu PKP i kłopotach Przewozów Regionalnych, z posłem Prawa i Sprawiedliwości oraz zastępcą przewodniczącego Sejmowej Komisji Infrastruktury - Krzysztofem Tchórzewskim, rozmawia Andrzej Materski.

Czy ten narodowy zryw, którego byliśmy świadkami, a często uczestnikami, po tragedii w Smoleńsku, a więc chociażby oddawanie hołdu zmarłej parze prezydenckiej, można określić jako szczególny przejaw patriotyzmu?

Od wielu lat pisze Pan książki, tworzy filmy i audycje radiowe, w których pokazuje związek pomiędzy różnymi zaangażowaniami, jak choćby kurs doskonalenia umysłu, które ludziom wydawały się neutralne i bezpieczne. A jaki jest ich prawdziwy skutek?

Sobotnia tragedia pod Smoleńskiem pozbawiła nasz kraj głowy państwa oraz wielu przedstawicieli najwyższych urzędów państwowych. Pojawiły się obawy, że kraj może zostać sparaliżowany. Czy Konstytucja RP precyzuje, jak należy w takiej sytuacji postąpić?

Mnie się wydaje, że bardzo dobrze, iż czas oczekiwania na beatyfikację tak się wydłuża, bo dzięki temu mamy chwilę na przygotowanie się. Poczekajmy, zdobądźmy trochę pokory. Moim zdaniem mądrość Kościoła polega na tym, że ważniejsze jest przygotowanie niż samo wydarzenie.

Rozmowa z dr. Tomaszem Korczyńskim, socjologiem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, pracownikiem polskiego biura międzynarodowej organizacji Kir-che in Not (Pomoc Kościołowi w Potrzebie).

Konieczne jest uświadomienie wiernym, że to wiara wprowadza nas w wydarzenie paschalne. Celebrowanie tych znaków bez wiary będzie pozbawione sensu i mało przemawiające.

U podstaw inicjatywy warsztatów Tato.Net leży przekonanie, że fałszywy jest mit, który głosi, iż „ojcem dobrym albo się jest, albo nie”. Jesteśmy bowiem przekonani, że ojcostwa można i trzeba się uczyć.