Rozmowy
48/2017 (1169) 2017-11-29
Rozmowa z dr hab. Izabellą Parowicz, związaną naukowo z Europejskim Uniwersytetem Viadrina we Frankfurcie nad Odrą, zajmującą się promowaniem w Polsce osoby i nauczania abp. Fultona J. Sheena

W jakich okolicznościach poznała Pani postać sługi Bożego abp. Fultona Sheena? Po raz pierwszy zetknęłam się z postacią arcybiskupa po lekturze jego krótkiego biogramu umieszczonego na blogu Breviarium. Autor dosłownie w kilku akapitach zdołał do tego stopnia zafrapować mnie postacią abp. Sheena, że od razu zamówiłam kilka książek, które przeczytałam jednym tchem i zapragnęłam od razu sięgnąć po następne (na szczęście napisał ich aż 66), by jak najwięcej czerpać z jego wiary i mądrości, by móc uświęcać się jego nauczaniem. Abp Sheen jest w Polsce osobą mało znaną. Tymczasem w latach 60 w Stanach Zjednoczonych jego audycje radiowe i programy telewizyjne biły rekordy popularności. Jego program „Warto żyć” ponoć miał większą oglądalność niż nadawane w tym samym czasie koncerty Franka Sinatry... Co tak przyciągało słuchaczy i widzów?
47/2017 (1168) 2017-11-22
Rozmowa z Magdaleną Łońską z Fundacji Życie i Rodzina.

Projekt ustawy „Zatrzymaj Aborcję” zakłada usunięcie możliwości zabicia dziecka ze względu na podejrzenie niepełnosprawności bądź choroby. To najczęstszy powód tzw. legalnych aborcji. Nie zmienia on nic w kwestii karalności czy badań prenatalnych. Tym ostatnim odbiera funkcję testu, na podstawie którego można zabić dziecko, a przywraca im naturalny diagnostyczno-terapeutyczny charakter. To zdecydowanie dobra wiadomość zarówno dla lekarzy, jak i dla matek, ponieważ część medyków obawia się kierować kobiety na badania prenatalne, bojąc się, by ich wynik nie stał się podstawą do aborcji. Zatem likwidacja możliwości zabijania dzieci z powodu złego stanu zdrowia może przyczynić się do tego, że badania prenatalne będą łatwiej dostępne.
47/2017 (1168) 2017-11-22
Rozmowa z kmdr. ppor. rez. Bartoszem Rutkowskim, założycielem fundacji Orla Straż niosącej pomoc ofiarom terroryzmu na Bliskim Wschodzie

Kiedy wyjechałem po raz pierwszy, prawie cała dolina Niniwy była okupowana przez terrorystów islamskich (ISIS). Ludność cywilna uciekała. Uciekinierzy, z którymi się wtedy spotkałem, schronili się w Alkusz. Nie przysługiwał im status uchodźcy, gdyż - według definicji ONZ - uchodźca ucieka z terytorium jednego kraju na drugie. A ci ludzie byli wysiedleńcami lub przesiedleńcami. Często z powodów biurokratycznych nie dostawali pomocy. Poznałem kobietę, której w ciągu jednego dnia zabito męża i porwano dwie córki. Gdy dotarła z jednym dzieckiem do linii władz rządowych, dowiedziała się, że nie należy się jej status uchodźcy, gdyż była w niewoli tylko jeden dzień. Tyle że w ten jeden dzień zawalił się jej cały świat.
46/2017 (1167) 2017-11-15
Rozmowa z ks. Leszkiem Dąbrowskim, ekonomem diecezji siedleckiej, dyrektorem Zarządu Cmentarzy Rzymskokatolickich w Siedlcach.

Uważam, że nieścisłości prawne wymagają od stanowiących prawo podejścia na nowo do kwestii pochówku i kultu zmarłych, regulacji prawa do grobu, ale też regulacji funkcjonowania cmentarzy i grobów. Zwykli ludzie natomiast winni odświeżać wiadomości, czym jest cmentarz, kto jest jego zarządcą, jakie mają prawa do tych miejsc, do kultu zmarłych, ale też - że spoczywa na nich odpowiedzialność za cmentarz. Staram się zwrócić uwagę każdemu, kto na cmentarzu rozmawia przez telefon, że to nie jest miejsce na załatwianie jakichś spraw, spotkania towarzyskie czy głośne rozmowy. Cmentarz wymaga ciszy, szacunku dla zmarłych. Przebywanie tutaj powinno być wypełnione wdzięczną modlitwą za zmarłych. Dlatego w okresie przed uroczystością Wszystkich Świętych zakazujemy np. prac kamieniarzom. Chcemy, żeby ludzie, którzy przychodzą na groby swoich bliskich, by je uporządkować czy oddać się modlitwie, mogli to uczynić w atmosferze ciszy i skupienia.
46/2017 (1167) 2017-11-15
Rozmowa z Jolantą i Bogdanem Jędrychami, parą diecezjalną Domowego Kościoła Ruchu Światło-Życie

W czasie swej kadencji chcemy podkreślać, że małżeństwa włączają się do kręgów DK, aby sobie wzajemnie pomagać w zbliżaniu się do Boga, budowaniu prawdziwej jedności małżeńskiej i rodzinnej. Temu ma służyć formacja w ciągu roku oraz rekolekcje. Na tej drodze wdrażamy się do postawy służby w swoim małżeństwie, rodzinie, we wspólnocie Kościoła. Zostaliśmy powołani do funkcji pary diecezjalnej w roku formacyjnym, którego hasło brzmi: „Sługa Niepokalanej”. Pragniemy odkrywać radość płynącą z dawania siebie innym, wpatrując się w postawę założyciela - sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, jak i Maryję Niepokalaną, by za Jej orędownictwem i przykładem „być dla…”. Chcemy też zachęcać do tego innych, wskazując, że nie istniejemy tylko dla siebie, a służba nadaje sens życiu każdego człowieka, co sprawia, iż wiemy, po co jesteśmy.
45/2017 (1166) 2017-11-08
Rozmowa z o. prof. Jackiem Salijem OP, teologiem, pisarzem i publicystą.

Wyczytałem kiedyś u Oskara Kolberga, że ludność wiejska na Mazowszu pielęgnowała pewien zwyczaj: kondukt pogrzebowy w drodze na cmentarz zatrzymywał się obok kapliczki albo przy krzyżu przydrożnym i ktoś z bliskich zmarłego zwracał się do uczestników ceremonii z prośbą, aby wybaczyli mu wszelkie zło, jakie, być może, im wyrządził. Obyczaj nakazywał przekrzykiwać się wtedy wzajemnie zdaniami w rodzaju: „To on niech nam wybaczy, jeżeli go skrzywdziliśmy!”, „Nic przeciwko niemu nie mamy!”, „Niech Pan Jezus okaże mu miłosierdzie!”, „Niech odpoczywa w pokoju!” itp. Przypomniałem o tym zwyczaju podczas pogrzebu pewnej artystki, zachęcając, by podczas przekazywania sobie znaku pokoju wszyscy duchowo pojednali się ze zmarłą, ale również, byśmy my wszyscy, uczestnicy tej Mszy św., pojednali się wzajemnie ze sobą i wybaczyli sobie wszelkie urazy, które się w nas nagromadziły. Potraktujmy to - powiedziałem - jako rodzaj naszego daru dla zmarłej, który może w Bożych oczach będzie nawet więcej wart niż nasze modlitwy.
45/2017 (1166) 2017-11-08
Rozmowa z ks. Rafałem Jarosiewiczem, dyrektorem Szkoły Nowej Ewangelizacji diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Ktoś mi zarzuca: „mógł Ksiądz powiedzieć, że tu będą uzdrowienia”. Ale uzdrowienia nie zależą ode mnie ani od nikogo z ekipy ewangelizacyjnej. Kogo Bóg chce, tego uzdrawia. Nie nastawiamy się na to, że Bóg ma kogoś uzdrawiać, że robimy specjalne modlitwy, tylko słuchamy, jak Bóg potwierdza naukę znakami. Zgadzam się, że często nasza duchowość - błędna, jeśli jest typowo konsumpcyjna, bankomatowa, nastawiona wyłącznie na żądanie - to coś niepokojącego. Ktoś powie: „zrobiłem to i to, a teraz Ty, Boże, postaraj się w taki czy inny sposób”… To tak nie działa. Bóg jest suwerenny, wytrąca nas z równowagi, dlatego że bardziej zależy Mu na tym, byśmy byli w niebie, niż żebyśmy byli zdrowi. Gotowy jest dopuścić do tego, by choroba trawiła nas przez całe życie, jeśli to pomoże naszemu zbawieniu. I odwrotnie - zrobi wszystko, jeśli uzdrowienie będzie znakiem, świadectwem pomnażania chwały Bożej, a nie przeszkodzi nam w zbawieniu. To jest klucz.
44/2017 (1165) 2017-10-31
Rozmowa z s. Anną Czajkowską ze Zgromadzenia Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych, moderatorką Apostolstwa Pomocy Duszom Czyśćcowym

Jak zyskiwać odpusty? Po pierwsze - dobrze by było zaopatrzyć się w literaturę, która zawiera nauczanie Kościoła katolickiego na ten temat i wymienia wszystkie nadania odpustowe. Bez tego szybko zapomnimy, jakie trzeba spełnić warunki, by zyskać odpusty. Po drugie - chcąc obficie korzystać z tej Bożej łaski, trzeba w miarę regularnie, np. raz w miesiącu, przystępować do sakramentu pojednania, ponadto często przyjmować Komunię św., a także mocno wziąć sobie do serca cytowane wyżej wskazania św. Franciszka Salezego mówiące o przywiązaniu do grzechów. Należy prosić Boga o taką skruchę i szczerość serca, abyśmy, zrywając z grzechem, robili wszystko, aby odciąć także powiązania z nim i nie wracać do grzesznych nawyków. Po trzecie - lepiej zacząć od zyskiwania odpustów częściowych, aby wdrożyć się w tę duchową praktykę. Są one łatwiejsze do uzyskania, a tym samym pewniejsze. Każdego dnia możemy dostąpić wielu odpustów cząstkowych, więc może lepiej sięgać po małe cząstki i być pewnym ich zyskania.
44/2017 (1165) 2017-10-31
Rozmowa z Marcinem Zielińskim, 25-letnim charyzmatykiem, liderem wspólnoty uwielbienia „Głos Pana” ze Skierniewic.

Bóg nie działa szablonowo. Nie można „podłożyć” Go pod jakiś wzór i oczekiwać tych samych rezultatów, jakie pojawiły się u innych. Bóg działa, jak chce; Duch wieje, kędy chce, jak jest napisane w słowie Bożym. Znam ludzi, którzy doświadczyli Boga na różnych spotkaniach ewangelizacyjnych, np. przy okazji Przystanku Woodstock. Znam też takich, którzy wzrastali w rodzinie katolickiej, przystępowali do sakramentów i dopiero w pewnym momencie uświadomili sobie, że jest w nich Chrystus. Pan Bóg ma wiele różnych pomysłów na to, jak dotrzeć do człowieka, ponieważ każdy z nas jest inny. To wymaga także rozeznania. On w swoim przyjściu i działaniu przekracza nasze schematy myślenia. Dlatego musimy być ostrożni w ocenianiu czyjegoś sposobu dojścia do wiary i spotkania z Chrystusem.
43/2017 (1164) 2017-10-25
O świętych obcowaniu, skarbcu Kościoła i rozumieniu wieczności - w rozmowie z ks. kan. Piotrem Wojdatem, prezesem Siedleckiej Oficyny Wydawniczej „Podlasie” - wydawcy tygodnika „Echo Katolickie”.

Człowiek XXI w. boi się wielu rzeczy, przez co gubi też sens swojej wiary. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa rocznicę śmierci męczenników obchodzono jako czas radości - dzień narodzin dla nieba. Współczesny człowiek myśl o końcu ziemskiego życia, cierpieniu i przemijaniu stara się zepchnąć na margines świadomości. Chciałby przejść przez życie lekko i przyjemnie. I jakie są tego skutki? Społeczeństwa krajów Europy Zachodniej, które oderwały się od chrześcijańskich korzeni, nie mają już oporu przed zabiciem nienarodzonego dziecka czy nieuleczalnie chorego człowieka. Tymczasem doświadczenie uczy nas, że obecność przy odchodzącym, otoczenie go troską i opieką do samego końca jest wielkim dobrem, jakie możemy mu wyświadczyć, a przy tym nieocenioną lekcją dla nas samych. Człowiek asystujący przy śmierci drugiego dostrzega własny kres w doczesności i zyskuje świadomość, że jego ojczyzna nie jest z tego świata.