Pana świadectwo mnie poraziło. Więzienie, alkoholizm, bezdomność... Przebył Pan długą drogę. Czy, spoglądając wstecz, uważa Pan, że upadek, dotknięcie dna były potrzebne, by mógł się Pan stać człowiekiem, jakim jest dzisiaj?
Nie, nie było potrzebne. Doświadczyłem tych wszystkich tragedii, bo nikt z mojego otoczenia nie dał mi przykładu, jak żyć właściwie. Powielałem niewłaściwe wzorce, które doprowadziły mnie na dno życia. A wystarczyło tylko posłuchać Boga.
Nie, nie było potrzebne. Doświadczyłem tych wszystkich tragedii, bo nikt z mojego otoczenia nie dał mi przykładu, jak żyć właściwie. Powielałem niewłaściwe wzorce, które doprowadziły mnie na dno życia. A wystarczyło tylko posłuchać Boga.