Aktualności
Cierpliwości!

Cierpliwości!

Znaczenie przypowieści o zasiewie wiąże się z koniecznością długiego i pełnego napięcia oczekiwania na rozwój królestwa Bożego. Nieraz w naszym życiu mogą pojawiać się pytania: gdzie jest Bóg?

Dlaczego nie interweniuje? Chociaż czas wzrostu jest długi, a jego ostateczny rezultat na początku pozostaje niewidoczny, trudny do przewidzenia dla kogoś, kto po raz pierwszy spogląda na zasiane pole i nie może zobaczyć nawet ziarna, to jednak od chwili zasiewu nie jest potrzebna interwencja siewcy, a próby przyśpieszenia wzrostu skazane są na niepowodzenie. Brak siewcy nie oznacza, że zasiew jest pozostawiony sam sobie, że jego los nie interesuje siewcy.

Jak rozwojem ziarna i kolejnymi etapami jego wzrostu nie można dysponować w okresie między czasem zasiewu a żniwami, tak nie można wpłynąć na plan zbawienia, etapy jego realizacji, które ustalił sam Bóg. Określenie „królestwo Boże” wskazuje nie tylko na jego nieziemski charakter, ale również na jego pochodzenie, etapy rozwoju, czas wypełnienia, a przede wszystkim na jego przynależność do Boga i zależność od Jego woli. Często mogą nam zagrozić dwie krańcowe postawy: po pierwsze – zobojętnienie, uśpienie wrażliwości na znaki czasu i obojętność na powolny, ale stały wzrost królestwa Bożego; po drugie – niecierpliwość, która wyraża się w poszukiwaniu znaków pozwalających dokładnie określić czas żniwa, w ogłaszaniu dat przyjścia Pana na sąd ostateczny i podporządkowaniu własnego życia tego rodzaju deklaracjom.

W przypowieści początek królestwa jest mizerny nie tylko pozornie, ale i w rzeczywistości. Słowa Jezusa są apelem, aby nie upadać na duchu, nie załamywać się, jeśli jesteśmy przekonani o nierówności między skromnymi możliwościami osób i środków a wyznaczonymi celami oraz powierzonymi zadaniami. Przywołany obraz ostrzega nas również przed lekceważeniem, niezauważeniem czy pominięciem rzeczywistego działania Pana Boga, które może nie rzucać się w oczy wszystkim. Często bowiem to, co najpierw przedstawia się w ludzkiej ocenie jako słabe i kruche, staje się w końcu oparciem i schronieniem dla tych, którzy wydawali się mocniejsi i groźniejsi. W pierwszej przypowieści ptaki porywają nawet większe ziarna, które padają na drogę, a w ostatniej szukają schronienia wśród gałęzi rośliny, która wzięła swój początek z najmniejszego ziarna.

ks. Marek Weresa