
Do końca na służbie
18 czerwca biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz wydał dekret powołujący Księdza na postulatora fazy wstępnej sprawy beatyfikacyjnej kapelanów katyńskich. Kim byli kapelani katyńscy?
Terminem tym określamy duchownych różnych wyznań, którzy pełnili posługę w Wojsku Polskim bądź w innych służbach mundurowych, a po 17 września 1939 r. zostali uwięzieni w obozach NKWD i zostali zamordowani w zbrodni katyńskiej 1940 r. W tej grupie jest 26 księży rzymskokatolickich, ksiądz greckokatolicki, dwóch kleryków, trzech duchownych prawosławnych, dwóch duchownych kościołów protestanckich i rabin. Oczywiście w procesie beatyfikacyjnym prowadzonym w Kościele katolickim mogą być wzięci pod uwagę tylko duchowni katoliccy: 27 księży i dwóch kleryków.
To grupa bardzo zróżnicowana. Byli w niej kapłani, którzy pełnili służbę kapelańską od I wojny światowej, jak ks. Czesław Wojtyniak. Inni zostali kapelanami wojskowymi w II Rzeczpospolitej, podejmując posługę w różnym czasie, np. ks. Michał Tyszka dołączył do grona kapelanów przed wybuchem II wojny światowej, w 1938 r. Najmłodsi w tej grupie byli klerycy – w chwili śmierci Ignacy Drabczyński miał 24 lata, a Andrzej Szeptycki 28 lat.
Jakie obowiązki na co dzień należały do kapelanów wojskowych? Była to grupa elitarna w wojsku?
W czasie pokoju pełnili regularne czynności duszpasterskie właściwe duchownym wojskowym okresu II Rzeczpospolitej: sprawowali niedzielne Msze św. dla żołnierzy w kościołach garnizonowych bądź na terenie koszar, spowiadali, głosili pogadanki, prowadzili szeroko pojętą pracę wychowawczą. Oczywiście uczestniczyli w życiu garnizonu, wyjeżdżali na poligon, brali udział w ćwiczeniach. Inaczej wyglądała posługa podczas wojny. To, jakie czynności duszpasterskie można było wykonać, dyktowały okoliczności: przemarsze wojsk, zmiana pozycji, walka z wrogiem niosą za sobą niepokój i brak stabilizacji. W takich warunkach trudno odprawiać Mszę św. ...
Monika Lipińska