Diecezja
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Do Królowej Polesia

11 sierpnia z parafii Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej wyruszyła VII Parafialna Pielgrzymka Rowerowa. Celem rajdu było sanktuarium maryjne w Łahiszynie na Białorusi.

Wyprawę zainaugurowała Msza św. Przed wyjazdem wszystkich pielgrzymów pobłogosławił ks. dziekan Marian Daniluk. Grupa liczyła 35 pątników. Rowerowe pielgrzymowanie w parafii Narodzenia NMP stało się już tradycją.

– Nasi parafianie pielgrzymują na Kresy. We wcześniejszych latach jeździli do Wilna, Lwowa i Kamieńca Podolskiego. Raz byli także na Jasnej Górze. W tym roku za cel obrali sobie Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polesia w Łahiszynie – wyjaśnia ks. M. Daniluk. – Pielgrzymowanie daje im szansę na podjęcie refleksji nad własnym życiem. To dobra sposobność do oderwania się od codziennych obowiązków i problemów – dodaje ksiądz dziekan. Podczas kazania przypomniał zaś: – W waszym pielgrzymowaniu nie są najważniejsze kilometry, które będziecie pokonywać. Tu liczą się przede wszystkim droga w głąb siebie i droga do Pana Boga.

Podziękować za łaski

Kierownikiem tegorocznej pielgrzymki rowerowej był Leszek Rola. To jego siódma wyprawa. Podczas rozmowy zaznacza, iż chce w ten sposób podziękować Matce Bożej za wszystkie wyproszone przez Nią łaski. – Ta pielgrzymka ma wiele aspektów. Oprócz najważniejszego – duchowego – jest też kilka innych. Na takich wyprawach poznajemy piękne polskie Kresy, przypominamy sobie o historii naszej ojczyzny. Z tamtych terenów pochodzi moja rodzina. Mój ojciec urodził się w Pińsku. Pielgrzymka na pewno przyniesie mi wiele osobistych przeżyć – opowiada L. Rola.

Dlaczego w tym roku bialczanie pielgrzymują do Łahiszyna? – Byliśmy już na Grodzieńszczyźnie, Wileńszczyźnie, Podolu i Wołyniu. Do tej pory nie odwiedziliśmy jednak Polesia. Skorzystamy więc z gościnności ks. Tadeusza Szeszki, proboszcza parafii w Łahiszynie, który będąc w Polsce, zapraszał nas do sanktuarium – dodaje kierownik pielgrzymki.

Natrafiają na życzliwość

Wcześniejsze wyprawy organizował Władysław Zaciura. Przed wyjazdem wspominał, iż podróżując po Kresach, zawsze spotykali się z serdecznym przyjęciem. – Napotkani ludzie odnosili się do nas z ogromną życzliwością, byliśmy pozdrawiani przez tych, których mijaliśmy. Nie zdarzyło się, by jakiś kierowca użył klaksonu i domagał się zjechania z ulicy. Co roku gościmy u naszych rodaków – mówi W. Zaciura.

W tym roku bialscy pielgrzymi zatrzymają się w Kobryniu, Pińsku, Łahiszynie i Różanej. Wrócą do Polski przez przejście graniczne w okolicach Białowieży. Jest ono przeznaczone dla pieszych i rowerzystów. W Białej Podlaskiej będą z powrotem 17 sierpnia.


Historia obrazu MB Łahiszyńskiej

Kiedy szwedzkie wojsko (podczas tzw. potopu) zajęło Łahiszyn, jeden z obcych żołnierzy postanowił wywieźć z miejscowego kościoła obraz Matki Bożej. Wyciął go z ram, zwinął i zostawił na kwaterze, w której się zatrzymał. Z powodu rozkazu o nagłym odwrocie nie zdążył zabrać go ze sobą. Właściciel domu odnalazł wizerunek i szybko odniósł go do kościoła. W niedługim czasie obraz zasłynął licznymi cudami. Matce Bożej przypisano m.in. ocalenie świątyni z pożaru, który strawił całą miejscowość. W 1863 r. władze carskie przekazały kościół prawosławnym. Świątynia została zburzona, a na jej miejscu stanęła cerkiew, do której przeniesiono obraz. Katolicy nie zapomnieli jednak o swojej Matce i bardzo często Ją tam odwiedzali. W 1938 r. młodzież wykradła wizerunek z cerkwi i przeniosła go do nowego kościoła. Dzięki wysiłkom arcybiskupa archidiecezji mińsko-mohylewskiej kard. Kazimierza Świątka obraz został odnowiony i 1 stycznia 1997 r. ponownie przekazany do kościoła w Łahiszynie. 10 maja tego samego roku odbyła się uroczystość koronacji. Miejscowym sanktuarium opiekują się obecnie księża orioniści.

AWAW