Drogie przedszkole, a kłopoty jeszcze większe
Decyzję o budowie przedszkola radni podjęli w 2007 r. Przetarg wygrała firma, której oferta była o ok. 400 tys. zł większa od – jak to ujęto – „całkowitej końcowej wartości zamówienia bez VAT obejmującej wszystkie zamówienia i części”. – Zgodnie z projektem powierzchnia przedszkola powinna liczyć ok. 1130 m2, tymczasem wynosi ok. 1600 m2. Nie wiem, dlaczego poprzednie władze gminy zaakceptowały niezgodny z zamówieniem plan. Ten obiekt jest stanowczo za duży – uważa wójt Bożena Kwiatkowska, dodając, że jej zdaniem przetarg powinien być wówczas unieważniony i rozpisany ponownie. Dokumentacja nie zawierała bowiem wielu istotnych szczegółów, jak chociażby planów ogrodzenia działki. Teraz władze gminy muszą starać się o pozwolenia, co z pewnością podniesie koszt i tak już wystarczająco drogiej inwestycji. Do tej pory wyniosła ona 5,5 mln zł.
– Będziemy odstępować od umowy z wykonawcą. Wyznaczyliśmy mu drugi termin realizacji zadania, ale go nie dotrzymał. W związku z tym, z godnie z prawem, chcemy zmienić firmę budowlaną. Byłoby dobrze, gdyby udało się jak najszybciej rozpisać przetarg i wyłonić nowego wykonawcę. Jednak nie będzie łatwo, bo sprawa jest trudna – podkreśla. B. Kwiatkowska.
Czy zatem jest szansa, że od września dzieci rozpoczną zajęcia w nowej placówce? – Nie mogę tego obiecać. Chciałabym, aby tak było, ale nie wiem, jak wszystko się potoczy – zaznacza wójt.
JAWA