
Dwa tygodnie w drodze
Kierownik PPP ks. dr Paweł Bielecki zwraca uwagę, że tak naprawdę kolejny rozdział pielgrzymkowej historii nie został domknięty. - Uczestnicy jeszcze żyją tą pielgrzymką, wspominają ją, wracają do treści, które podejmowaliśmy w drodze i doświadczeń, przez które wspólnie przechodziliśmy. Trzeba też czasu, żeby te przeżycia przetrawić i pozytywne wnioski wcielić w życie - mówi.
Pielgrzymi nadziei
Ks. P. Bielecki zauważa, że każda pielgrzymka jest inna, ponieważ – mimo że trasa przebiega bardzo podobnie i cel, do którego zdąża, jest ten sam – ludzie przeżywają ją w różny sposób. – W tym roku w nasze diecezjalne wędrowanie bardzo dobrze wpisało się treści związane z hasłem Roku Jubileuszowego „Pielgrzymi nadziei”. Słyszałem dużo pozytywnych głosów, że były one potrzebne – dzisiaj potrzebujemy rozwijać w sobie cnotę nadziei i dawać nadzieję tym, których mamy wokół siebie; jako wspólnota Kościoła jesteśmy do tego powołani – podkreśla.
Pod względem logistycznym i organizacyjnym pielgrzymka przebiegała bardzo spokojnie. – Nie było większych trudności z wyjątkiem niewielkich zmian na kilku odcinkach trasy przemarszu związanych z pracami drogowymi. Sprzyjała także pogoda. Sierpień często przynosi pewne skrajności w temperaturach: upał w ciągu dnia, zimne noce, ale doświadczeni pątnicy są już do tego przyzwyczajeni i widok zmarzniętych pielgrzymów na porannych Mszach nikogo nie dziwi. Najważniejsze, że do celu wszyscy dotarli szczęśliwie – mówi kierownik PPP. ...
LI