Aktualności
Głosił imię Jezusa

Głosił imię Jezusa

Rycka wspólnota od wieków oddaje kult św. Jakubowi. 27 lipca ku jego czci odbyły się uroczystości odpustowe.

W tym roku na zaproszenie proboszcza parafii ks. kan. Stanisława Chodźki, uroczystościom przewodniczył ks. Vitalij Bezszkuryj, proboszcz konkatedry w Żytomierzu na Ukrainie, a pomagał mu o. Sylwester Pudło, franciszkanin pochodzący z okolic Ryk, obecnie misjonarz w Burkina Faso.

Postać św. Jakuba przybliżył główny celebrans. – Św. Jakub był tym, który głosił Ewangelię i dotarł z nią aż do Hiszpanii. Chciał, by imię Jezusa było głoszone na całym świecie – mówił ks. Vitalij. Nawiązując do historii świętego, ukraiński kapłan przypomniał scenę z Pisma Świętego, kiedy matka braci Jakuba i Jana poprosiła Jezusa, by jej synowie zasiedli po Jego prawej i lewej stronie. – Matka chciała dla synów dobrze – by byli najbliżej Jezusa, bo na to zasługują. Jezus odpowiedział jej, że nie wie o co prosi. A czy my wiemy, o co prosimy? Każdy z nas o coś prosi Boga. Jesteśmy przekonani, że chodzi nam o dobro. Tymczasem Jezus pyta matkę Jakuba i Jana, czy mogą pić kielich, który On pije. Powiedziała, że mogą. Jezusowi chodziło o kielich cierpienia i śmierci. Dziś można by było i nas zapytać, co my będziemy mieć z tego, że pójdziemy za Chrystusem. On obiecuje nam niebo, ale żeby to osiągnąć, musimy być z Nim w przyjaźni. Bóg patrzy nie tylko na nasze ciało, ale i na naszą duszę, na wieczność – zauważył ks. V. Bezszkuryj. Kapłan zachęcał, by kierować do Boga prośby, ale żeby za każdym razem dodawać do tych próśb słowa: „bądź wola Twoja”.

Uroczystości odpustowe zakończyły się Litanią do św. Jakuba i procesją z Najświętszym Sakramentem wokół kościoła. Wzięły w niej udział delegacje kół gospodyń w ludowych strojach, panie z Odnowy w Duchu Świętym, bractwo Strażnicy Kościoła w purpurowych płaszczach oraz – po raz pierwszy od wielu lat – przedstawiciele Akcji Katolickiej.

Ponieważ tego samego dnia Kościół wspomina św. Krzysztofa, patrona kierowców, księża po każdej Mszy święcili pojazdy. Zbierano również ofiary na środki transportu dla misjonarzy.

Tomasz Kępka