Historia

Historie mało znane

Przeszłość fascynuje na różne sposoby. Tym razem Muzeum Regionalne im. Mieczysława Asłanowicza w Siedlcach przypomniało tradycje browarnicze naszego regionu.

Wystawa zatytułowana „Piwowarstwo w Siedlcach i regionie od XVI do XX w.”, której otwarcie odbyło się 26 kwietnia, to podróż do czasów, gdy nasz region produkował piwo w kilku browarach - m.in. w Siedlcach, Mordach, Sarnakach, Przeździatce, Łosicach, Puczycach.

Zanim goście mogli zobaczyć zgromadzone eksponaty, autor wystawy – Mariusz Krasuski opowiedział o tradycjach piwowarskich na świecie i w Polsce.

 

Od Egiptu po szlachtę

A te sięgają korzeniami 12 tys. lat wstecz, zaś jego najstarsze ślady odnaleziono w Turcji.

– Ten trunek towarzyszy człowiekowi od ery neolitycznej – opowiadał M. Krasuski. – Ślady pisemne zawdzięczamy cywilizacji Sumerów, zaś Babilończycy zaczęli dodawać do piwa chmiel, piwo znał także starożytny Egipt. Piwo pili z amfor – miało ono gęstą konsystencję, ponieważ nie było filtrowane. Egipcjanie słynęli z piwa daktylowego oraz piwa karmi – opowiadał, wskazując, że dla Rzymian i Greków piwo nie było już tak ważne, ponieważ bardziej doceniali wino. – W średniowieczu to Kościołowi zawdzięczamy rozwój piwowarstwa – dodał. – Zaczęły powstawać opactwa, gdzie tworzono przyklasztorne browary. Kiedy okazało się, że można z tego czerpać zysk, ich śladem poszli możnowładcy świeccy, także w Polsce. Już Gall Anonim opisywał obrzęd postrzyżyn, kiedy to Piast Kołodziej uwarzył kilka beczek doskonałego piwa. Również Bolesław Chrobry był wielbicielem piwa, a Jan Długosz wspomina, że w Polsce wino nie jest popularne jak piwo. W XVIII w. rozwija się intensywnie, bogaci piją piwo mocne, biedni – słabsze – tłumaczył.

 

Czystsze niż woda

Popularność piwa przez tysiąclecia wynikała z prostej przyczyny: często było ono czystsze niż woda, której spożywanie prowadziło do wybuchów epidemii. Kto pił piwo, nie chorował, a ponieważ miało małą zawartością alkoholu, podawano je nawet dzieciom. Często stanowiło również formę posiłku. Tzw. polewki piwne powstawały po dodaniu do piwa czerstwego chleba, jaj, czasem sera. W 1516 r. wprowadzono bawarskie prawo czystości, w myśl którego piwo powinno składać się z wody, jęczmienia i chmielu. Rozwój techniki z biegiem lat pozwolił na otwieranie wielkich browarów przemysłowych używających silników parowych. Wówczas możliwy stał się również eksport na cały świat.

Krasuski zaprezentował znak piwowarstwa, który dziś przeciętnemu miłośnikowi tego trunku z nim się nie kojarzy. – Symbolu gwiazdy złożonej z dwóch nałożonych na siebie trójkątów, choć dziś jest symbolem judaizmu, pierwsi użyli Sumerowie – tłumaczył. – Ma ukryte znaczenie, bo opisuje proces powstawania piwa. Jeden trójkąt to trzy żywioły zaangażowane w produkcję piwa: woda, ogień powietrze, zaś drugi opisuje proces powstawania: kiełkowanie, fermentacja, scukrzanie. Tym symbolem już 5 tys. lat temu oznaczano miejsca, w których wytwarzano piwo, a potem także domy piwowarów – wyjaśnił.

 

Nasza karta

Także nasz region może pochwalić się piękną kartą w historii browarnictwa. Według Antoniego Wintera, badacza siedleckiej historii, tradycje piwowarstwa w Siedlcach sięgają czasów, kiedy miasto otrzymało prawa miejskie, czyli 15 stycznia 1527 r. W dokumencie zapisano, że mieszkańcy z tej okazji zostali zwolnieni na osiem lat ze wszystkich podatków, oprócz czopowego, czyli od piwa. Kolejny ślad w historii pochodzi z 1603 r., kiedy do miasta sprowadzona została ludność rusińska, która zajmowała się wyrabianiem słodu niezbędnego do produkcji piwa. Następne wzmianki datowane są na czasy, kiedy Siedlce stały się własnością Czartoryskich. W 1672 r. książę wprowadził podatek 8 zł od każdej partii uwarzonego piwa. – W 1693 r. powstały w Siedlcach dwa browary książęce – wyliczał M. Krasuski. – Potem były trzy: jeden murowany w stylu pruskim (przy dzisiejszej ul. Świrskiego) i dwa drewniane. Oprócz nich powstawały też inne, bo mieszczanom pozwalano zakładać małe browary. Ok 1811 r. w Siedlcach było pięć browarów żydowskich i trzy dworskie. Browar dworski murowany funkcjonował do 1811 r. Kiedy Siedlce przestały być miastem prywatnym, a zostały rządowym, browar dzierżawiono przeważnie Żydom. Działał on do 1854 r., kiedy wybuchł wielki pożar i spalił 3/4 miasta, niszcząc również browar.

W 1874 r. powstał jeszcze jeden browar – prywatny, który zlokalizowany był w dzisiejszej dzielnicy Roskosz. – Nazywał się Klin, był browarem parowym, a jego właścicielem – Mendel Asz – opowiadał M. Krasuski. – Nie był duży, zatrudniał trzech pracowników. W latach 80 został przejęty przez rodzinę Wolskich i rozbudowany, ale w 1899 r. w wyniku pożaru też uległ zniszczeniu. Obiekt został sprzedany Stefanowi Sołtykowskiemu późniejszemu burmistrzowi Siedlec. Odbudowano go, zamontowano silnik parowy, wprowadzono połączenie telegraficzne, przy nim prowadzono uprawę chmielu, funkcjonowała słodownia. W 1915 r., kiedy Rosjanie wycofywali się z Siedlec, zarekwirowali wszystkie urządzenia browarnicze i wywieźli na wschód. Od tamtego czasu piwo w mieście nie było już produkowane – aż do czasów współczesnych, bo tradycje piwowarskie przejęła Brofaktura.

Ciekawym faktem przywołanym przez M. Krasuskiego, była informacja, że w Siedlcach działała huta szkła, która produkowała butelki dla największych browarów w Polsce, a także za granicą.

 

Niewiele zostało

Na mapie gospodarczej z 1885 r. widać, że nie tylko Siedlce mogły poszczycić się produkcją piwa. To także m.in. Mordy, Puczyce (gm. Platerów), Woroniec, Sarnaki. – Najwięcej było ich na początku XX w. – wskazał M. Krasuski z uwagą, że wojna dokonała i w tym obszarze wielu zniszczeń. Browar w Mordach powstał w 1879 r., założył go Jan Zembrzuski, właściciel miasta. Ten w Puczycach produkował doskonałe piwo, które było wielokrotnie nagradzane. Początki funkcjonowania browaru w Sarnakach sięgają 1874 r., jego założycielem był Walerian Arnold. Przetrwał on wiele burz dziejowych, działał podczas II wojny światowej. Choć wycofując się, Niemcy zniszczyli wiele urządzeń, działał w kolejnych latach – ostatnią partię piwa uwarzono w nim w 1975 r. Browar w Łosicach założył w 1886 r. Hugo Gesser w budynku po dawnej plebanii. Z roku na rok produkował coraz więcej, a jego działalność prawdopodobnie przerwali Rosjanie, wywożąc linię produkcyjną podczas ewakuacji na wschód.

Jak przyznają autorzy wystawy, pozostało bardzo mało informacji o browarniczych tradycjach regionu, do czasów współczesnych przetrwały jedynie niszczejące budynki zabytkowych browarów, dawne fotografie, etykiety piwne czy butelki.

Stąd też na wystawie można obejrzeć różne rodzaje beczek służących do leżakowania i transportu piwa z okresu międzywojennego, m.in. z lubelskiego browaru Vettera, Arcyksiążęcego Browaru w Żywcu, Tyskich Browarów Książęcych i Browaru Okocim. Interesującymi zabytkami są butelki piwne, które wytwarzano dla ogólnopolskich browarów w 20-leciu międzywojennym w hucie szkła w Siedlcach, a także etykiety piw, skrzynki, szpunty do beczek, dokumenty, reklamy browarów, dawne i współczesne fotografie browarów i ich właścicieli.

JAG