Opinie
Źródło: FOTOLIA
Źródło: FOTOLIA

Ideologiczne tsunami

Opowieść o księciu, który zakochał się… w księciu? Bajka o panu Kopciuszku? Przebieranki, zabawki bez wyraźnych cech płciowych? Zakaz używania słów „mama” i „tata”? Proszę bardzo. Tego uczą się już maluchy w przedszkolach. Także w Polsce.

Sukces ideologii gender budowany jest na naszej nieświadomości. Choć słowo bywa odmieniane przez wszystkie przypadki w mediach, tak naprawdę niewielu Polaków wie, o co chodzi. Owa niewiedza jest świadomie podtrzymywana, ponieważ sprzyja wprowadzaniu rewolucji kulturowej zakładającej m.in. redefinicję zasad, na których opiera się cała nowożytna cywilizacja.

Czym jest gender? Nie jest walką o równouprawnienie mężczyzn i kobiet. Zakłada, iż natura, wyznaczając poprzez cechy płciowe odpowiednie role, myli się. „Taki podział uznano za szkodliwy i stereotypowy – pisze Marzen Nykiel – a płeć biologiczną zastępuje się płcią kulturową, która przybierać może nieograniczoną liczbę wariantów”. Innymi słowy: nie rodzimy się kobietą czy mężczyzną, lecz kimś, kto zostanie dopiero ukształtowany przez społeczeństwo. Płeć jest zatem wytworem kultury, a nie natury! To raczej kwestia umowy społecznej. Jeśli mężczyzna chce pełnić rolę kobiety, nie ma najmniejszego problemu. I odwrotnie. Wszystko zależy od wolnego wyboru człowieka, dlatego odpowiednio wcześnie trzeba go zacząć edukować. Zachowania homoseksualne są przedstawiane jako naturalne i typowe. Nie ma mamy i taty. Oczywiście jakiekolwiek próby zwracania uwagi na absurdalność założeń gender są definiowane jako „mowa nienawiści”. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł