Jesteśmy tu dla Maryi
Bogumiła Kowal z Suchożebrów zaznacza, że członkowie Żywego Różańca, jak i zelatorzy kół powinni czuć się osobami wybranymi i zaproszonymi przez samą Maryję! - Zelatorem koła jestem od kilkunastu lat. Miałam też szczęście być przez dwie kadencje zelatorką dekanalną. Pamiętam jedno z pierwszych spotkań Diecezjalnej Rady ŻR w Siedlanowie. Poproszono nas, byśmy coś o sobie powiedzieli. Wiele osób powtarzało: „Ja nie chciałam być zelatorem, a jestem nim, bo nie było innych chętnych”.
Ks. Paweł Wiatrak, ówczesny moderator, powiedział wtedy: „Nie mówcie, że nie chcieliście. Czujcie się wybrani. Mówcie, że chcecie i że robicie to dla Maryi”. Te słowa utkwiły mi w pamięci i ciągle powtarzam je innym. Ja nie muszę, ale chcę być i służyć w ŻR. To dla mnie radość! – zaznacza pani Bogusia.
Dopowiada, że w Żywym Różańcu poznała wiele ciekawych osób. – Kiedy zostałam dekanalną zelatorką, jeszcze bardziej zrozumiałam misję naszego stowarzyszenia. Dopiero wtedy na wiele spraw otworzyły mi się oczy. Zyskałam szerszą perspektywę patrzenia na ŻR – podkreśla B. Kowal.
Nie tylko modlitwa
Pani Bogusia zauważa, iż funkcję zelatora trzeba pełnić z sercem. – To praca, praca i modlitwa! Jako zelator mam dbać o atmosferę na naszych zmiankach. Moim zadaniem jest troska o jakość naszej modlitwy i przygotowanie się do jej poprowadzenia. Nie można na każdej zmiance czytać tych samych rozważań! Trzeba je dostosować do okoliczności. Warto w tę modlitwę włączać również intencje naszych sióstr z koła. Nie pytam o szczegóły. Jeśli któraś prosi o modlitwę, to po prostu polecamy Bogu jej potrzeby. Po zmiance dobrze jest też usiąść przy herbacie i omówić sprawy koła, np. ...
Agnieszka Wawryniuk