
Lody z nie lada tradycją
Początki cukierni sięgają 1957 r. Założyli ją Jadwiga i Tadeusz Chyzowie. Jednak historia rodzinnej firmy sięga o wiele głębiej w przeszłość… - Moja prababcia Julia pracowała prawdopodobnie ok. 1915 r. w lodziarni w Petersburgu, skąd przywiozła recepturę wyrobu. Na Wschodzie znalazła się, kiedy jej rodzina opuściła Sławatycze w ramach ucieczki przed nadciągającą armią niemiecką.
Po zakończeniu I wojny światowej powróciła na tę stronę Bugu i wraz z mężem Antonim otworzyła restaurację, która przetrwała też czasy II wojny światowej – wspomina Magdalena Chyz. – Prababci pomagali w pracy mąż i najstarsza córka Józefa. Wkrótce z inicjatywy Julii rodzina zaczęła wytwarzać lody i serwować je w kawiarni. Wiosną 1957 r. do spółki dołączył Tadeusz, najmłodszy syn prababci, z żoną Jadwigą – opowiada pani Magdalena, która obecnie, tj. w okresie wakacyjnym, prowadzi wraz z mężem punkt sprzedaży lodów w Okunince. Matka M. Chyz od dziesięcioleci pilnuje interesu w Sławatyczach, natomiast córka pani Magdaleny zajęła się sprzedażą lodów w Białej Podlaskiej.
Kilkadziesiąt lat temu Chyzowie byli pionierami w produkcji mrożonego frykasu. ...
Joanna Szubstarska