Historia
Najazd płk. Czernyszewa

Najazd płk. Czernyszewa

Admirał Cziczagow chwilowo zatrzymał pod Brześciem większe operacje. Chciał zaopatrzyć armię i podciągnąć tabory, dał jej więc tymczasowy odpoczynek, ale w stronę Warszawy rzucił zagon kawaleryjski płk. Czernyszewa, który liczył oficjalnie około 1800 szabel i cztery działa, a według ówczesnych szacunków miejscowych władz polskich - około 3-4 tys.

12 października 1812 r. Czernyszew zajął Białą Podlaską. Mszcząc się za udział właściciela księcia Dominika Radziwiłła w tej wojnie, nałożył na miasto kontrybucję w wysokości 200 dukatów, zajął na zamku 15 dział, większość z nich zagwoździł i wrzucił do fosy. 13 października wtargnął do Międzyrzeca (gdzie na krótko założył obóz) i zaczął pustoszyć dobra ks. Konstantego Czartoryskiego, rozpoczynając od rabunku pałacu. W mieście pozostawiono małą załogę z kilkoma oficerami, którzy ze zrabowanymi pieniędzmi i sprzętem zamieszkali w domu lustratorów dóbr międzyrzeckich. Główne siły Czernyszewa ruszyły następnie na Siedlce, a niewielka część poszła na Radzyń – Kock. 13 października zostały zajęte Siedlce. Sekretarz podprefektury siedleckiej Frech donosił później: „Do Siedlec wkroczyło było tylko 2 szwadrony huzarów i ułanów z 5 armatami, które rozstawili po ulicach, reszta Dońców i Kałmuków do 1000 została w obozie”.

26-letni dowódca tego obozu płk Aleksander Czernyszew robił oszałamiającą karierę. Był już fligieladiutantem cara, agentem dyplomatycznym, obecnie dowodził niemal brygadą kawalerii, a czekały go jeszcze wiceszefostwo Sztabu Głównego, kierownictwa Ministerstwa Wojny i prezesura Rady Państwa. Mimo tak dystyngowanych późniejszych stanowisk, na Podlasiu okazał się okrutnym watażką i rozbójnikiem. Burmistrz Siedlec Jan Kaczorowski pisał później do swych dzieci w Żelechowie: „Kochane dzieci moje, tylko tyle mogę wam odpisać, iż byli Kozaki u nas. Więcej nie było jak 3 tys., zrabowali całe miasto, magazyny wszystkie popalili, my ledwie z duszą uciekli (mnie Kozaki rozstrzelać chcieli, ale potem się opamiętali). Ostrzegli mnie Żydy i kazali się schować”.

Okrutne postępowanie Czernyszewa znamy z opowieści uciekinierów siedleckich: „Wszystkie sklepy kupieckie zrabowane, 1 Żydówka zamordowana, a drugiej ręce powytrącane, magazyny żywności i stodoły spalone. Bauma aptekarza jako byłego wojskowego do obozu dla okupu wzięli”[prawdziwe nazwisko tego aptekarza to Antoni Böhm – JG]. Najeźdźca nałożył na magistrat siedlecki olbrzymią kontrybucję 50 tys. czerwonych złotych, której miasto nie było w stanie zapłacić. „Wielu szpiegów naszych przykładało się do tego łupiestwa, a pomiędzy nimi spostrzeżono szlachcica Lipnickiego, przebranego po kozacku. Nie dziwi więc, że banda u łotra zawsze znajdzie pomocnika, który należeć chce do rozboju” – pisał później sekretarz podprefektury siedleckiej Frech. Biedne miasto złożyło tylko 800 czerwonych dukatów. Wściekły Czernyszew zarekwirował więc miejscowe sukno i skierował główne siły w kierunku Sokołowa i Węgrowa.

Sekretarz podprefektury łukowskiej Ignasiewicz informował, że 14 października część oddziału Kozaków, który zajął Kock, ruszyła do wsi Rawy, dogoniła austriacki konwój, odbiła prowadzonych jeńców rosyjskich, zabrała kasę i wzięła do niewoli 19 żołnierzy austriackich. Pozostała część przez Czemierniki-Radzyń skierowała się na Łuków. Podprefekt powiatu łukowskiego Jakub Popławski, przebywający koło Kozienic, informował prefekta, że już 14 października został zajęty przez tych Kozaków Łuków. Zażądano od miasta znacznej kontrybucji, w międzyczasie rabując szkołę pijarską i kościoły. Kozacy poczęli palić wszystkie magazyny, ale od podłożonego ognia zaczęła płonąć większa część miasta, m.in. szkoła pijarska, konwikt Szaniawskich, kancelaria grodzka i ziemska, archiwum, w sumie około 30 domów. Najgorsze, że najeźdźcy uwolnili z więzienia miejscowych kryminalistów, z których połowa przyjęła u nich służbę. Podprefekt Popławski donosił, że ucierpiały majątki Burzec – Sosnowskich i Wojcieszków – Suchodolskich. Właściciel Burca Sosnowski nago „przez ogień przeprowadzony został i życie zakończył”, a Suchodolski otrzymał kilkaset batów i został obrabowany. 14 października uciekający od Siedlec w kierunku Warszawy obywatele roznieśli wielką trwogę. 15 października wieści doszły do Warszawy. „Całe miasto napełnione powozami i brykami obywateli uciekających od Siedlec” – zapisał J.U. Niemcewicz. Z Warszawy wysłano w kierunku Siedlec 800-osobowy oddział Legii Nadwiślańskiej z czterema działami pod dowództwem płk. Sykstusa Estko rodem z Dołholiski (siostrzeńca T. Kościuszki). Dzieliła z nim trudy wojskowe jego żona, smagła Hiszpanka przybyła z nim z Saragossy.

15 października Cziczagow wydał w Brześciu proklamację do Polaków, w której pisał: „Obróćcie się ku imperatorowi Aleksandrowi z zupełną ufnością”. Tego dnia gen. Schwarzenberg zdecydował się na manewr zaczepny wobec operujących w Księstwie Rosjan. 15 października sprzymierzeni przeprawili się w rejon Siemiatycz, na lewy brzeg Bugu. Maszerujący w awangardzie Sasi zajęli Sarnaki. Tymczasem jeden z oddziałów rosyjskich dotarł do Łysobyk, Kocka i Przytoczna. Mimo że Kock należał do szpiega carskiego Anstetta, Kozacy zrabowali miasto, utopili mąkę i sól z miejscowego magazynu.

16 października z obozu pod Siedlcami wyszły dwa oddziały rosyjskie, które zajęły Żelechów i Stoczek. Po drodze spalono dwór w Domanicach ze stodołami i oborami ,w których zginęło 130 sztuk bydła. Obrabowano magazyn w Olszycu. Po południu 16 października jazda saska pod dowództwem Gablenza osiągnęła pod Międzyrzecem trakt siedlecki i stanęła obozem pod Grochówką. Zaalarmowany Czernyszew w nocy opuścił obrabowane Siedlce, uciekając przez Łuków, Radzyń do Parczewa. Wkrótce weszło tu 3000 Austriaków. W Łukowie złapano Kozaka, przy którym znaleziono 2000 dukatów i 275 rubli. 17 października w Radzyniu sami mieszczanie zabili czterech Rosjan, a 15 wzięli do niewoli. Tego dnia do Międzyrzeca wpadł oddział 200 kawalerzystów austriackich, położył trupem 10 Kozaków, a resztę zabrał w niewolę, w tym oficerów pilnujących zrabowanych pieniędzy i sprzętu – donosił lokaj brata gen. M. Sokolnickiego.

Józef Geresz