Region
Komitet społeczny „Stop biogazowni w Dołhobrodach”
Komitet społeczny „Stop biogazowni w Dołhobrodach”

Nie chcą żyć w smrodzie i hałasie

Biogazownia to smród, hałas, plaga gryzoni i insektów, wzmożony ruch na drodze, skażenie wody i gleby oraz degradacja środowiska - twierdzą członkowie inicjatywy społecznej „Stop biogazowni w Dołhobrodach”.

Temat planowanej budowy instalacji przetwarzających materię organiczną w biogaz budzi niepokój mieszkańców. Przeciwnicy inwestycji wskazują na potencjalne zagrożenia dla środowiska oraz możliwe uciążliwości dla lokalnej społeczności. Władze gminy apelują jednak o zachowanie spokoju, podkreślając, że decyzja Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska jeszcze nie zapadła.

Zapowiadają też konsultacje społeczne.

 

Wójt milczy, komitet działa

Biogazownię chce wybudować firma z województwa warmińsko-mazurskiego. Inwestycji stanowczo sprzeciwiają się mieszkańcy Dołhobród i okolicznych miejscowości, którzy w geście protestu zbierali podpisy i założyli komitet społeczny.

– Niepokoi nas brak otwartości ze strony wójt Grażyny Kowalik, która nie informowała mieszkańców o swoich negocjacjach z inwestorem i nie uczestniczy w naszych spotkaniach. O mniejszych przedsięwzięciach byliśmy informowani, a o tym nie – mówi były radny Krzysztof Matczuk. – Obwieszczenie o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie budowy biogazowni rolniczej o mocy 2 MW ukazało się w listopadzie 2023 r. Mimo to pani wójt nie wspomniała o tym na żadnej z sesji. 11 marca 2024 r., w dniu złożenia przez mieszkańców petycji, odbyło się spotkanie w urzędzie gminy z udziałem radnych, sołtysów i zainteresowanych osób. Wówczas pani Kowalik zapowiedziała powołanie zespołu mającego przeanalizować różne aspekty planowanej inwestycji. Pamiętam, że próbowała nas uspokajać, ale dialogu z mieszkańcami do tej pory nie podjęła. ...

JS

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł