Diecezja
Źródło: archiwum
Źródło: archiwum

Niech tutaj rozbrzmiewa Ewangelia pokoju…

6 października nastąpi poświęcenie nowego kościoła pw. NMP Królowej Polski w Zembrach. Do udziału w uroczystościach zaprasza proboszcz parafii ks. kan. Ireneusz Głowacki. Poświęcenia murowanej świątyni dokona w sobotę 6 października bp Kazimierz Gurda. Uroczystości rozpoczną się o 11.00.

To wielkie wydarzenie dla parafian bezpośrednio poprzedzi przygotowanie duchowe - triduum prowadzone przez ks. kan. Jacka Seredę, duszpasterz rodzin diecezji siedleckiej. W ostatnim czasie rodziny parafii nawiedził obraz MB Częstochowskiej. Warto dodać, że na początku września do parafii sprowadzone zostały relikwie bł. Męczenników Podlaskich, które spoczną w ołtarzu głównym. Parafia w Zembrach wydzielona została z parafii Trzebieszów i erygowana w 1936 r. Z tego też okresu pochodzi kościół - jego budowę ukończono w 1942 r. - który do tej pory służył jako miejsce modlitwy i sprawowania sakramentów. Swoje piętno odcisnął na nim jednak czas. Ryglowa konstrukcja obiektu nie pozwalała dobrze go ogrzać. Zużycie materiału sprawiło też, że przeciekać zaczął dach. Mimo że parafia liczy niewiele ponad 800 wiernych, tak bardzo zależało im na godnym miejscu modlitwy, że ks. I. Głowacki, kierujący parafialną wspólnotą od 2002 r., postanowił zmierzyć się z budową nowej świątyni.

Znaczący udział miał w przedsięwzięciu również Polikarp Maciejczyk, przedsiębiorca z Gdańska, który ufundował projekt i hojnie wspierał budowę, chcąc uczcić swoje rodzinne strony – z parafii Zembry wywodziła się jego mama. W pomoc włączyły się również inne parafie oraz pojedynczy darczyńcy.

 

Od kamienia węgielnego

Na rozpoczęcie inwestycji zezwolił ówczesny ordynariusz diecezji bp Zbigniew Kiernikowski. Budowa ruszyła w 2010 r. Kamień węgielny z bazyliki Zwiastowania Matki Bożej z Nazaretu wmurowano w maju 2012 r.

Powierzchnia nowego kościoła to prawie 500 m². W ostatnich dniach września w głównym ołtarzu ustawiona zostanie figura Matki Bożej Królowej. Gotowe są również witraże w oknach, które – poza estetyką – nowemu, pachnącemu jeszcze farbami wnętrzu nadały klimat sprzyjający modlitwie. Na wiernych czekają też nowe ławki. Ze starego kościoła przeniesiono część wyposażenia – obrazów i figur. Zgodnie z projektem na ścianie ołtarzowej usytuowane mają być również postaci świętych polskich, ale zakup wizerunków odłożono na przyszłość.

– Najbardziej pracochłonnym i finansowym wyzwaniem był dach. Znacznych nakładów wymagały również prace wykończeniowe – mówi ks. I. Głowacki, pytany o najtrudniejszy etap trwającej osiem lat budowy. Zaznacza też, że warto było postawić na nowe technologie. Budynek energooszczędny i pasywny gwarantuje, że nie będzie strat ciepła. Jego źródłem jesienią i zimą będzie ogrzewanie podłogowe.

 

Zacna i pobożna

Z parafii Zembry wywodzi się wielu kapłanów i sióstr zakonnych. – To wielkie bogactwo i powód do dumy – potwierdza ksiądz proboszcz. Pytany o specyfikę posługi duszpasterskiej, zwraca uwagę na pobożność maryjną. – Przeżywamy dwie uroczystości odpustowe: 3 maja NMP Królowej Polski i 15 sierpnia – Wniebowzięcia NMP. Nabożeństwa fatimskie odprawiane są nie tylko – jak w większości parafii – od maja do września, ale przez cały rok. Działa też kilkanaście kół różańcowych. Parafianie bardzo chętnie biorą udział w pielgrzymkach do sanktuariów diecezjalnych czy na Jasną Górę – wylicza ks. I. Głowacki. W parafii istnieje również franciszkański zakon świeckich. Najmłodsi mają szansę formowania się w scholi oraz służbie liturgicznej ołtarza.

Mówiąc o zaletach posługi w niewielkiej liczebnie wspólnocie, jej duszpasterz podkreśla: jest kameralnie, a zarazem rodzinnie. Na szczęście nie ma problemu z wyludnianiem się miejscowości podlegających zembrowskiej parafii; przeciwnie – na przestrzeni ostatnich kilku lat wyraźnie widać, że zwiększyła się liczba chrztów. Miejsca pracy dorosłym zapewnia działający w Płudach Zakład Mięsny „Wierzejki”.

– Parafianie czują dumę, że są tym pokoleniem, które buduje kościół. Oceniają ten historyczny moment w dziejach parafii jako łaskę – podsumowuje ks. I. Głowacki. 

LA