Opinie
Źródło: DREAMSTIME
Źródło: DREAMSTIME

Noc cudów

A jak to sam Pan Jezus przyszedł nas dziś sprawdzić? Ładnie żeśmy wypadli. W Wigilię.

Mamy nareszcie upragnione święta. Śnieżnobiały obrus na stole, świece i świąteczny, wyjątkowo dekoracyjny stroik. Pod obrusem – sianko, wszystko jak trzeba. Tyle że talerze ciągle się na tym sianie wywracają. Nie da się jednego z drugim pogodzić, czy jak? Mielą coś córcie najwyraźniej w gębie – może nawet słowo paskudne jakieś. Ale na straży stoi babcia. Już ona w porę wyczyta, co się tam w głowinie której ubzdurało. – U spowiedzi, dziewczynki, byłyście – przypomina co chwila. Bo babcine zadanie na dzisiaj, to dopilnować wszystkiego.

Głowa rodziny jeszcze walczy z choinką, do kaloryfera próbuje ją przywiązać, ale drzewko,  wywrotne jakieś, igłami bezlitośnie obsypuje, kłuje i odpycha.

 Z kuchni dolatują zapachy. Właściwie sporo już zrobione, ale ile jeszcze zostało. – Jak chcesz, to mogę co pomóc – z przepastnego fotela woła do synowej babcia. – Tylko mi to przynieś – dodaje. Zagadnięta na chwilę wydobywa się z kuchni, z przyklejonym do twarzy uśmiechem kręci głową, że nie, nie potrzeba wcale. Wszyscy dziś starają się być mili. Babcia od dwóch już tygodni powtarza, że jaka Wilija, taki cały rok. ...

Anna Wolańska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł