Tygodnik Echo Katolickie
Wydanie 30/2024 (1509)
W łączności na maryjnym szlaku
Przed nami czas pieszych pielgrzymek na Jasną Górę i do innych maryjnych sanktuariów. Choć liczba pątników zauważalnie spada, to trudno przesądzać, że ta forma modlitwy i pokuty zaniknie. Do grona doświadczonych pieszych pielgrzymów dołączają bowiem nowe osoby, które dopiero poznają radości i trudy wynikające z wędrowania do Matki. Najistotniejszy jest ten pierwszy raz i sama decyzja o wyjściu na szlak. Warto zaryzykować i nie dać się myśleniu: „nie dam rady”. Owszem, nikt nam nie zagwarantuje, że będzie łatwo, że pogoda zawsze będzie sprzyjać, że nic nie będzie boleć. Pielgrzymowi nic się nie należy, a wszystko, czego doświadcza na szlaku, jest darem i tak trzeba to przyjąć. Pielgrzymowanie wciąga. Od niejednego słyszałam: „Odważ się raz, a potem będziesz iść co roku”.
Ważnym zapleczem tych, którzy idą do Maryi na Jasną Górę, są osoby uczestniczące w duchowym pielgrzymowaniu. Ich modlitwa w intencji fizycznych pątników jest bardzo cenna. Można ich nazwać dodatkową służbą pielgrzymkową. Wprawdzie jest niewidoczna i nie wymaga przeszkolenia, ale skutki jej działania z pewnością są bardzo odczuwalne. To ci, którzy dają pielgrzymom duchowy kubek zimnej wody. Dołączmy albo do jednych, albo do drugich.