Tygodnik Echo Katolickie
Wydanie 36/2024 (1515)

Przed nami kolejny, bo już XIV Tydzień Wychowania. To czas na refleksję o tym, czy i jak kształtujemy nasze najmłodsze pokolenie. Ktoś kiedyś bardzo dosadnie powiedział, że dzieci trzeba wychowywać, a nie chować. Miał rację. Niestety coraz częściej widzimy, iż rodzice bardzo łatwo usprawiedliwiają niewypełnianie obowiązku. Zapominają, że dzieciom trzeba zapewnić coś więcej niż tylko jedzenie, dach nad głową i markowe gadżety. Kiedy rozmawiałam z rodzicami na temat modlitwy rodzinnej, jedna z par powiedziała: „To nasz przywilej, ale i obowiązek, bo nasze dzieci zostały nam niejako «zadane». Na ślubie zobowiązaliśmy się do przyjęcia potomstwa i wychowania go w wierze katolickiej”. Tylko ile małżeństw myśli jeszcze w podobnych kategoriach? Nie ma jednak co narzekać. Lepiej przypominać, doradzać i motywować, a także pokazywać, że mądre wychowanie, tym bardziej po chrześcijańsku, opłaca się najbardziej. Moja babcia mawiała: „Jeśli dziecka nie wychowają matka i ojciec, to wychowa je ulica”. Dziś chętnych do przejęcia tego zadania nie brakuje. Tylko czy naprawdę chcemy oddać nasz największy skarb w niepowołane ręce?