Tygodnik Echo Katolickie
Wydanie 40/2024 (1519)

Zwyczajna i prosta w swej niezwykłości. Inteligentna, chociaż do szkoły chodziła niecałe trzy lata. Temperamentna, ale o dużej wrażliwości. Jedna z większych w historii Kościoła mistyczek, a jednocześnie osoba twardo stąpająca po ziemi. Nie urodziła się świętą, ale do świętości dążyła całe życie. To właśnie Helenę Kowalską, czyli św. s Faustynę, której wspomnienie liturgiczne Kościół obchodzi 5 października, Pan Jezus wybrał na sekretarkę Bożego Miłosierdzia. To z Jego nakazu zaczęła spisywać swoje przeżycia duchowe. Tak powstał „Dzienniczek”. Zawiera on orędzie o miłości miłosiernej Boga do człowieka, które s. Faustyna miała przekazać Kościołowi i światu. „Myślę, że to znaczące, iż do takiego dzieła Pan Bóg wybrał akurat dziewczynę z rodziny Kowalskich. To jedno z najpopularniejszych nazwisk w Polsce. Helena natomiast jest, nie ujmując przeciętności, przeciętną Kowalską, czyli standardowym człowiekiem. Kimś, kto ma historię z Panem Bogiem, jaką możesz mieć i ty” - podkreśla s. Gaudia Skass ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Dziś „Dzienniczek” to najpopularniejsza polska książka na świecie, najczęściej tłumaczona na języki obce. W czym tkwi jego fenomen i dlaczego dobrze mieć go pod ręką? Odpowiedź w tekście „Nie bez powodu wybrał Kowalską”.