Tygodnik Echo Katolickie
Wydanie 43/2024 (1522)

Można odejść na zawsze, by stale być blisko - pisał ks. Jan Twardowski. To przekonanie - zapisane zresztą na jego pomniku - będzie towarzyszyło nam w najbliższych dniach, gdy staniemy przy grobach tych, których kochaliśmy za życia i nadal kochamy. Ksiądz poeta uczył, że śmierć i narodziny to dwie wielkie daty w życiu człowieka, a nieuchronność umierania powinna motywować nas do tym większej miłości, która - jak tłumaczył - stanowi o sensie naszego istnienia. Oni już są w niebie - mówimy o świętych wspominanych 1 listopada. Ale obok Kościoła triumfującego jest również Kościół cierpiący - zmarli, którzy od nas, czyli Kościoła pielgrzymującego, oczekują największego daru - modlitwy! O jej potędze - pięknie i sile, ale też panicznym lęku świata przed publicznym przyznawaniem się do wiary w Boga - pisze w bieżącym numerze „Echa” ks. Paweł Siedlanowski. W artykule na nowo wybrzmiewają też słowa papieża Franciszka, że jeśli jako Kościół nie będziemy głosić Jezusa, staniemy się litościwą organizacją pozarządową. A nie oblubienicą Pana.