Tygodnik Echo Katolickie
Wydanie 45/2023 (1473)
Inspiruje także dzisiaj
Odważnie i z miłością dawał świadectwo swojej przynależności do Kościoła unickiego i wierności papieżowi - wskazał bp Kazimierz Gurda w Liście pasterskim z racji przypadającego 12 listopada jubileuszu 400-lecia męczeńskiej śmierci św. J. Kuncewicza, drugorzędnego patrona diecezji siedleckiej.
Mimo że był arcybiskupem, nosił habit zakonny, nigdy nie jadał mięsa, mieszkał w jednej izbie, a pozostałe pomieszczenia w pałacu arcybiskupim oddał bezdomnym. Pomagał ubogim do tego stopnia, że niemal sam nim się stał. Opieką otaczał chorych. Dbał o jakość liturgii, poziom życia duchowego, wykształcenie i morale swoich księży. Wreszcie był blisko ludzi. Tak w pamięci zapisał się św. J. Kuncewicz, który 12 listopada 1623 r. w Witebsku został zamordowany przez przeciwników unii brzeskiej. Już 20 lat później został beatyfikowany przez papieża Urbana VIII, a 29 czerwca 1867 r. Pius IX wyniósł go do grona świętych. Jan Paweł II nazwał św. Jozafata apostołem pojednania. I choć jest patronem naszej diecezji, pozostaje jakby nieodkryty, niedoceniony. Tymczasem to idealny orędownik na współczesne bolączki. Jozafat, tak jak my, żył w niełatwych, pełnych podziałów czasach, dlatego może być inspiracją do szukania jedności, zgody i przebaczenia.