Tygodnik Echo Katolickie
Wydanie 47/2023 (1475)

Bóg wie, co mamy w sercu. Nie potrzeba wielu słów. Wystarczy proste wołanie, w którym można zawrzeć każdą prośbę. Taka właśnie jest modlitwa Jezusowa, która przenika do serca i prowadzi do oczyszczenia. Podczas niej powtarzana jest formuła: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem”. Fenomen tej modlitwy tkwi w tym, że można ją praktykować w różnych miejscach i sytuacjach. „Idąc ulicą, mogę w duchu powtarzać te słowa. Nie rozglądam się wokół, lecz skupiam swe wnętrze na powtarzaniu słów kierowanych do Jezusa jako: Pana - oddaję Mu siebie na wyłączną własność; Jezusa Chrystusa - oddaję chwałę temu imieniu i wzywam moc w nim tkwiącą; Syna Bożego - wyznaję wiarę w Jezusa jako Boga i Człowieka” - mówi w rozmowie z „Echem” o. dr Jerzy Szyran OFMConv, wykładowca teologii moralnej. A co wtedy, gdy staramy się poruszyć niebo, błagając o zdrowie bliskiej osoby, a Bóg zdaje się milczeć? Ks. Ireneusz Łukanowski SAC, kapelan szpitalny, wyjaśnia tę kwestię: „Bóg rzadko dokonuje spektakularnego aktu uzdrowienia natychmiastowego - proces uzdrawiania jest długotrwały. Oprócz zdrowia fizycznego czy psychicznego obejmuje on też inne z naszych spraw, co także ma zbliżać nas do Boga i prowadzić ku zjednoczeniu z Nim”.