Tygodnik Echo Katolickie
Wydanie 7/2025 (1536)

Na furcie zakonnej czekały na niego długie kolejki penitentów - świeckich, konsekrowanych. Podobno spowiadał również dwóch biskupów. Ludzie przychodzili do niego, bo czuli, że w jego słowach znajdą pocieszenie dla swojej duszy - opowiada o. Mariusz Balcerak SJ, wicepostulator rozpoczętego 1 lutego procesu beatyfikacyjnego o. Józefa Andrasza SJ. Jedną z bardziej znanych jego penitentek była s. Faustyna Kowalska. W swoim duchowym „Dzienniczku” wymienia nazwisko o. Andrasza 59 razy. Był dla niej autorytetem, a przede wszystkim pierwszym kapłanem, który jej uwierzył, a jego słowa - jak podkreśliła - „rozwiązały jej skrzydła do lotu”. Miał ogromne wyczucie, intuicję, interweniował, korygował tylko wtedy, kiedy to było konieczne. Osoby, którym towarzyszył, nawracały się, zmieniały i dojrzewały do świętości. Na przykład Aniela Salawa była na początku dziewczyną upartą, czasami złośliwą, ale pod wpływem o. Józefa stała się spokojna i zrównoważona. Był takim, jak mówi o. M. Balcerak, „duszoterapeutą”, dodając, że o. Andrasz mógłby być patronem spowiedników i kierowników duchowych. Bo dzisiaj bardzo potrzeba duchownych, którzy nie tylko dadzą rozgrzeszenie, ale również radę duchową. Więcej o o. J. Andraszu można przeczytać w wywiadzie pt. „Rozwiązał skrzydła do lotu”.