O lepsze życie dla Stasia
– Dziękujemy wszystkim, którzy nam pomogli, dokładając swoją cegiełkę do ratowania życia Stasia i którym los naszego syna nie jest obojętny. Jesteśmy wzruszeni – mówi Magdalena Kubiszewska, mama chorego chłopca. – Przede wszystkim dziękujemy rodzinie, która nas wsparła finansowo, osobom przekazującym rzeczy na licytacje oraz licytującym. Jesteśmy bardzo wdzięczni ludziom, których w większości nie znamy, przesyłającym pieniądze na konto fundacji czy dokonującym wpłat na stronie www.siepomaga – dodaje.
Przypomnijmy: Staś urodził się 16 kwietnia ubiegłego roku z poważną wadą serca – ubytkiem w przegrodzie międzyprzedsionkowej oraz wspólną zastawką przedsionkowo-komorową. Chłopczyk od razu trafił na OIOM i przeszedł operację. Po siedmiotygodniowym pobycie synka w szpitalu państwo Kubiszewscy udali się na konsultacje do kardiochirurga o światowej sławie – prof. Edwarda Malca, obecnie kierownika oddziału kardiochirurgii dziecięcej w Klinice Uniwersyteckiej w Münster w Niemczech. Profesor po przejrzeniu badań stwierdził, że u Stasia można wytworzyć serce dwukomorowe, co dało rodzicom nadzieję. W Polsce bowiem słyszeli głównie o leczeniu pod kątem serca jednokomorowego. Po wysłaniu dokumentów do niemieckiej kliniki Kubiszewscy otrzymali odpowiedź, że Staś został zakwalifikowany do operacji.
Niestety, przeszkodą na drodze do zdrowia chłopca stanął koszt zabiegu – ponad 156 tys. zł. Kwota ta przekraczała możliwości finansowe rodziców Stasia, dlatego poprosili o wsparcie. W pomoc chłopcu zaangażowały się setki osób. Przeprowadzono licytacje, zorganizowano imprezy sportowe, podczas których zbierano pieniądze do puszek. Wesprzeć Stasia można było także poprzez bezpośrednie wpłaty na konto Fundacji Cor Infantis oraz na stronie www.siepomaga.pl. Potrzebną kwotę udało się zebrać w ciągu kilku tygodni.
Rodzice Stasia czekają teraz na wyznaczenie terminu operacji w Niemczech. – Zgłosiliśmy gotowość finansową do kliniki w Münster. W każdej chwili możemy dostać telefon, że musimy przyjechać – mówi pani Magdalena. Zabieg zaplanowano na pierwszą połowę roku. – Mamy informacje, że są nagłe przypadki w klinice i tym samym nasze oczekiwanie się wydłuża – dodaje mama Stasia. Chłopczyk jest cały czas pod stałą kontrolą kardiologa w Siedlcach.
To nie koniec akcji!
Chociaż udało się zgromadzić kwotę potrzebną na operację chłopca, pieniądze nadal są zbierane. Potrzebne będą na rehabilitację, którą Staś przejdzie po zabiegu. – Nie wiemy, ile będzie trwał pobyt w Niemczech. O rehabilitacji też trudno powiedzieć, bo nie wiemy, w jakim stanie będzie Staś po kilkugodzinnej operacji na otwartym sercu. Na pewno będzie potrzebował trochę czasu, by dojść do siebie – przyznaje M. Kubiszewska.
Na facebookowej stronie Stasiowe serduszko cały czas prowadzone są licytacje. Dochód z nich trafi na konto fundacji dzieci z wadami serca Cor Infantis i zostanie przeznaczony na rehabilitację chłopca. Z kolei 6 kwietnia w Węgrowie odbędzie się impreza biegowa zorganizowana dla Stasia. W trakcie jej trwania zostaną rozprowadzone cegiełki, które będzie można wymienić na ciasto, pączki, chleb ze smalcem i inne smakołyki.
Pieniądze zebrane podczas imprez, licytacji oraz poprzez bezpośrednie wpłaty na konto Fundacji Cor Infantis zostaną w 100% przekazane na rehabilitację Stasia.
Pieniądze na rehabilitację chłopca można wpłacać na konto: Fundacja Cor Infantis, ul. Nałęczowska 24, 20-701 Lublin, 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150, w tytule: Stanisław Kubiszewski.
HAH