O rządzeniu
Radość moja dość szybko jednak ustąpiła miejsca niepokojowi, jak uświadomiłam sobie, że do dnia dobroci dla słabej płci jeszcze parę kartek brakuje. Doroczne święto dopiero na horyzoncie, a Najlepszy taki słodki już. Coś tu nie gra. Ale w sumie… Skądś się przecież ta jego ksywka wzięła. Jednak nawet jak na Najlepszego standard zachowania zdecydowanie za wysoki był. Zwierzyłam się przyjaciółce.
A ona – nie w ciemię bita – w te pędy mi sprawę rozjaśniać. – Faktycznie – mówi – coś tu nie gra, żeby tak bez powodu się starał. Ale czekaj – szybko zajarzyła. Czy to zaraz po Dniu Kobiet nie jest przypadkiem Dzień Mężczyzn? I może on tak się wysila, bo na twój rewanż liczy – oznajmiła z miną odkrywcy.
Że też na to nie wpadłam. A swoją drogą – to co za dyskryminant taki dzień facetom wymyślił?! Gdzie tu jakikolwiek parytet? Elementarna sprawiedliwość gdzie? Wszak – i każdy niech rację mi przyzna – także Dzień Chłopaka obchodzony jest. To dlaczego płci męskiej dwa święta w roku oddane, a żeńskiej tylko jeden termin przysługuje? Czy to znaczy, że mężczyźni powoli dorastają, czyli najpierw muszą chłopakami, a dopiero potem mężczyznami mogą sobie być, a kobiety to już od urodzenia od razu kobietami są? I jeszcze ten czas w kalendarzu – wspomnienie czterdziestu męczenników. Męczennicy! Akurat! No chyba że chodzi o zgodność dwóch pierwszych liter w obydwu wyrazach.
I w ogóle to jakieś feudalne albo jeszcze gorsze metody stosowane są. Bo na przykład jest taki w telewizji program „Rolnik szuka żony”, prawda? A dlaczego tylko rolnik może szukać, a rolniczka to już wcale nie? Ma brać, co popadnie? Wprawdzie próbują to naprawić i jakieś pojedyncze kobiety do grupy szukających żon rolników wprowadzili, ale… Skoro w tytule programu żadnej zmiany nie ma, to czy ktoś nie może pomyśleć sobie, że te kobiety też żony szukają? A przecież szukają męża. Chyba. Wspomniana powyżej moja przyjaciółka to jeszcze prorokuje, że z tych nieprawidłowości to nawet jakieś manifestacje mogą kiedyś być. Bo dla jakiej przyczyny akcentuje się głównie jedną, a już najwyżej dwie płcie?
Żeby się dokształcić, do Wikipedii zajrzałam. Dzień Mężczyzny „jest poświęcony promowaniu wartości, jaką mężczyźni wnoszą do świata” i „ma służyć (…) poprawie relacji między płciami oraz promowaniu równości płci zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet”. O wartości, jaką wnoszą kobiety, Wikipedia zapomniała napisać. A co do tej poprawy…
Ja to i tak już swoje od bardzo dawna wiem. I na okoliczność 10 marca wszystkim mężczyznom podpisującym się pod słowami biskupa warmińskiego: „My rządzim światem, a nami kobiety” jak najlepiej życzę. A jeszcze lepiej – to życzę Najlepszemu. Żeby sobie te biskupie słowa głęboko do serca wziął.
Anna Wolańska