Opóźnienia i likwidacja
Zziębnięci pasażerowie na odremontowany dworzec mogą tylko popatrzeć. Obiekt jest ogrodzony i ciągle niedostępny dla podróżnych. Ludzie korzystający z transportu kolejowego są coraz bardziej poirytowani. Ich złość rośnie wraz z nasilającym się mrozem.
Kupowanie biletów w prowizorycznej kasie i oczekiwanie w tymczasowej poczekalni nie należą do przyjemności, szczególnie gdy na dworze wieje silny wiatr i pada śnieg. Dworzec miał być czynny w lipcu 2013 r. Nie udało się. Kolejny termin wyznaczono na koniec stycznia. Niestety, nie został on dotrzymany. Ponownie skontaktowaliśmy się w tej sprawie z władzami PKP.
Winny wykonawca
– Do tej pory udało się odnowić hol w budynku, odrestaurować elewację, wymienić instalację klimatyzacyjną i elektryczną, uporządkować plac przed dworcem oraz zbudować dodatkowy parking. Obiekt został również dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Do wykonania pozostały pomiary instalacji. Później rozpoczną się odbiory techniczne – tłumaczy Katarzyna Grzduk z biura prasowego PKP S.A.
Winą za opóźnienia w modernizacji władze spółki obarczają wykonawcę inwestycji. Przetarg na remont dworca wygrała firma Eko-Bud z Tarnowa. – Ponaglamy wykonawcę i naliczamy kary umowne. Trzeba też dodać, że podczas remontu wystąpiła konieczność wykonania dodatkowych prac, co miało wpływ na wydłużenie terminu oddania dworca do użytku. Otwarcie planujemy na przełomie lutego i marca – przewiduje K. Grzduk.
Przystanek nieczynny
PKP zafundowały pasażerom z Białej Podlaskiej i okolic jeszcze jedną „niespodziankę”. Od 1 lutego z kolejowego rozkładu zniknął przystanek „Biała Podlaska Rozrządowa”. Korzystali z niego przede wszystkim studenci Państwowej Szkoły Wyższej im. Jana Pawła II, ponieważ uczelnia znajduje się blisko tej stacji. Na „Rozrządowej” wysiadały również osoby pracujące. Przy przystanku zatrzymywało się dziennie ok. 17 pociągów Regio, m.in. jadących do Łukowa, Białej Podlaskiej, Dęblina, Lublina, a także do Dorohuska. Od 1 lutego wszyscy, którzy z niego korzystali, będą musieli dojeżdżać do stacji głównej. Znajduje się ona 2 km od „Rozrządowej”. Nie obejdzie się więc bez straty czasu i przejazdu komunikacją miejską. O powody likwidacji przystanku zapytaliśmy przedstawiciela PKP.
Kiedyś wróci
– Stacja „Biała Podlaska Rozrządowa” powstała jako tzw. przystanek służbowy przeznaczony tylko dla pracowników kolei. Z czasem jednak zaczęli korzystać z niego podróżni. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. musiały podjąć decyzję o likwidacji tego postoju. Wszystko podyktowane jest względami bezpieczeństwa. Przystanek jest nieoświetlony i za krótki (ok.80 m). Podróżni mają problem z wysiadaniem. Brakuje odpowiedniego dojścia. Osoby korzystające z tego peronu muszą przechodzić przez tory, co zagraża ich bezpieczeństwu – tłumaczy Maciej Dutkiewicz, z zespołu prasowego PKP PLK S.A.
Podróżni mówią, że nie przeszkadzało im zbyt mocno ani złe dojście, ani brak wiaty, pod którą mogliby się schronić przed wiatrem, czy opadami. Dla nich liczyło się samo położenie przystanku. M. Dutkiewicz zaznacza, że „Rozrządowa” wróci do rozkładów jazdy. Stanie się to dopiero po remoncie przeprowadzonym w ramach modernizacji linii Warszawa-Terespol. – Zakładamy budowę dwóch peronów jednokrawędziowych. Szczegółowy zakres prac będzie znany po opracowaniu projektów budowlanych w 2015 r. – zapewnia przedstawiciel PKP PLK. Do tego momentu „Rozrządowa” ma być podobno przekształcona w posterunek odgałęźny, na którym będzie prowadzona techniczna obsługa ruch pociągów.
Agnieszka Wawryniuk