Pamięć po niemiecku
Czy i jak zostanie wykorzystana szansa, by mówić prawdę o II wojnie światowej i upamiętnić wszystkie jej ofiary, zależy od wielu osób. Projekt Domu Polsko-Niemieckiego stał się obecnie przedmiotem konsultacji. Trzech posłów niemieckiej partii AfD zaprosiło do Bundestagu prof. Andrzeja Nowaka, historyka, publicystę, członka kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, by przedstawił swoje spojrzenie na zawarte w nim treści.
– Polska należy do mniej zauważanych ofiar w niemieckiej kulturze pamięci – podkreśla historyk, komentując kwestię upamiętnienia ofiar II wojny światowej oraz budowę Domu Niemiecko-Polskiego. Przykładem tego są badania opinii publicznej. W 2019 r. niemieckim respondentom postawiono pytanie, kto powinien być upamiętniany we współczesnych Niemczech, jeśli idzie o pamięć II wojny światowej jako jej ofiary. Na pierwszym miejscu wymienieni zostali Żydzi (82%), za nimi Sinti i Romowie (44%), niepełnosprawni, członkowie niemieckiego ruchu oporu, homoseksualiści oraz coraz mniej liczne kategorie oscylujące wokół 1% lub poniżej 1% respondentów. – Nie było w tej kategorii nie tylko Polaków, ale żadnych innych narodów wschodniej Europy poddanych niemieckiej okupacji w czasie II wojny światowej – podkreśla prof. A. Nowak, zauważając, że jest to wymierne świadectwo stanu niemieckiej pamięci. Podobne badania przeprowadził również Instytut Pileckiego – polska instytucja zajmująca się historią II wojny światowej. ...
JAG