Kultura
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Piękno tkwi w szczegółach

Choć szata nie zdobi człowieka, to jednak wiele o nim mówi. Strój, czy to ludowy, czy współczesny, jest oznaką tożsamości, wizytówką małej ojczyzny oraz znakiem rozpoznawczym.

Przez tereny Podlasia na przestrzeni wieków przetoczyło się wiele narodowości i przedstawicieli wielu kultur. Osiedlali się tu Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy, Tatarzy czy Żydzi. Elementem łączącym był strój.

Ten podlaski „noszony jest na obszarze między Wieprzem a Bugiem”, pisał etnograf prof. Janusz Świeży (1884-1962), wskazując jednocześnie zasięg jego terytorialny: „Styka się ze strojem lubartowskim, łukowskim i siedleckim, częściowo wypiera strój włodawski i wkracza na teren powiatu chełmskiego”. Wyróżnić można trzy główne grupy ubiorów podlaskich. Do pierwszej należały te noszone przez ludność mazurską, zamieszkałą w zachodniej i południowej części powiatu bialskiego oraz północnej i zachodniej części powiatu radzyńskiego. 

Do drugiej – stroje charakterystyczne dla mieszkańców zachodniej części powiatu włodawskiego, wschodniej części parczewskiego oraz północnej powiatu chełmskiego. Natomiast do trzeciej grupy ubiorów podlaskich należały te ze wschodniej części powiatu włodawskiego, wschodnio-północnej i południowej części powiatów bialskiego i radzyńskiego.

Ubiór ludności mazurskiej na Podlasiu cechowały wełniane, siwe sukmany męskie. W grupie nadbużańskiej i włodawskiej były one brązowe, a do tego rogatywki. W ubiorze radzyńskim dominowały pasiaste spódnice i zapaski stonowane kolorystycznie, przeważały łagodne czerwienie z drobnymi prążkami zieleni, żółci, granatu. Koszule były białe, ozdobione tylko koronką.

Wspólną cechą strojów podlaskich jest przewaga lnianych i wełnianych samodziałów, tj. tkanin z wełny lub lnu tkanych na ręcznym warsztacie, natomiast w strojach męskich – sukman foluszowanych, tzn. poddawanych w specjalnych maszynach mięciu i zgniataniu, rogatywek, a dawniej obuwia plecionego z łyka.

 

Unikatowy haft nadbużański

Jak zaznacza Gintare Dąbrovska z działu etnografii Muzeum-Zespołu Synagogalnego we Włodawie, tradycyjny strój na Podlasiu nie był jednolity. – Kobiecy miał kilka odmian, a męski był nieco mniej zróżnicowany – zauważa. – Włodawski i nadbużański strój ludowy zachowały się aż do okresu międzywojennego. Pierwszy noszono na północ, południe i zachód od Włodawy, a wschodnią granicą jego występowania była rzeka Bug – wyjaśnia, dodając, iż od północy ubiór ten graniczył ze strojem nadbużańskim. Ich charakterystyczną cechą są elementy zdobień – hafty tkackie, inaczej zwane pereborami, które dzisiaj powstają już tylko w nielicznych warsztatach.

Umiejętność tkania pereberów posiada twórczyni ludowa z powiatu włodawskiego Barbara Redde z Dubeczna w gminie Hańsk. – Wychowałam się w kulturze ludowej. Moja mama śpiewała w zespole, a ja jako mała dziewczynka nieraz siedziałam na kolanach u pani Marianny Wegiery, słuchając jej opowieści o pracy na warsztacie tkackim – opowiada pani Barbara, która jako nastolatka zainteresowała się tkactwem. Po ukierunkowaniu przez Stanisławę Baj z Dołhobród, a później Stanisławę Kowalewską z Nowego Holeszowa rozwijała swoje zainteresowania. B. Redde już od 20 lat pracuje przy krosnach – jej warsztat tkacki datowany jest na 1890 r. Obecnie tka na potrzeby rekonstrukcji strojów ludowych: włodawskich letnich i podlaskich nadbużańskich. – Wzory podlaskie spotkamy zarówno po polskiej stronie granicznej rzeki Bug, jak i na terenach zabużańskich na Ukrainie i Białorusi. Charakteryzują się one tym, że mają kwadraty – zwraca uwagę tkaczka.

 

Mężczyzna w sukmanie

Archaicznością surowca i zdobień wyróżniała się odmiana włodawska. A strój ten od nadbużańskiego – jak zauważa G. Dąbrovska – różnił się tylko elementami ubioru kobiecego. – Męski dla obu tych odmian był wspólny i składał się z takich elementów, jak: nakrycie głowy, koszula, spodnie, obuwie i pas, którym mężczyzna przypasywał sukmanę lub koszulę. Latem najczęściej używano kapeluszy słomianych, plecionych ze słomy żytniej lub pszennej. Młodzi mężczyźni otaczali rondo kapelusza wstążką z kolorowej tkaniny, starsi – czarną lub granatową. Zimą używano czapek futrzanych z futra baraniego – wyjaśnia etnolog.

 

Inny na zimę, inny na lato

Strój włodawski kobiecy dzielił się na letni i zimowy. Pierwszy składał się z elementów szytych z płócien lnianych, a były to: nakrycie głowy, spódnica, zapaska i koszula, która – podobnie jak i męska – miała krój przyramkowy, tzn. pozszywana była z kawałków materiału o kwadratowym lub prostokątnym kształcie.

Koszule świąteczne przy wykończeniu rękawa zamiast mankietu posiadały falbankę. Spódnicę, zwaną fartuchem, szyto z czterech płatów tkaniny lnianej, do tego marszczenia po bokach i z tyłu. Przód był gładki z umożliwiającym zakładanie szerokim rozporem, który zakrywano zapaską z jednego lub dwóch płatów tkaniny, każdy o ok. 60 cm szerokości. Układano ją w drobne zakładki, a w górnej części wszywano w pasek poszewkę. Dół spódnicy zdobiły perebory.

Zimowy strój kobiecy składał się z gorsetu, kaftana lub sukmana sukiennego, chustki, wełnianej spódnicy i lnianej zapaski. Koszula miała krój przyramkowy, z pereborami. Spódnica wełniana nazywana była burką, a jej boki i tył były plisowane w drobne zakładki.

Sukmany, gorsety, kaftany szyto z tego samego sukna co sukmany męskie. Gorset od kaftana i kabatu różnił się tylko tym, że nie posiadał rękawów. Dolną krawędź zarówno kabatu, jak i gorsetu zdobiły półokrągłe klapki, zwane taszkami. Było ich zazwyczaj dziesięć lub 12. Przód gorsetu i kabatu miał kształt trapezowaty, zwany sercem. Zdobiony zazwyczaj obszyciami z niebieskiego sznureczka.

 

Kaptur, kimbałka i zapaska

Nadbużański strój różnił się od włodawskiego nakryciem głowy, zapaską, spódnicą i gorsetem. Elementem wspólnym była koszula. Za nakrycie głowy służył czepek zwany kapturem, szyty z jedwabnej czerwonej tkaniny, zdobiony wyszyciami ze złotej lub srebrnej nici. Miał też charakterystyczny ząbek. Pod czepkiem kobiety nosiły włosy upięte na kimbałce, tj. drewnianej obręczy. W okresie postu lub żałoby zakładano czepki w kolorze niebieskim lub zielonym.

Gorset nadbużański szyty był z czarnej satyny, a zdobienia wykonywano żółtą nitką. Do tego wełniana, samodziałowa, pasiasta spódnica z dołem obszytym czarną lub granatową tkaniną lub kolorowym pasem, powyżej którego naszywano tasiemki, wstążeczki czy bawełniane koronki. Uzupełnieniem była pasiasta, wełniana zapaska.

Piękno stroju tkwi nie tylko w tkaninach, ale i zestawieniu barw oraz zdobnictwie, stąd niegasnące nim zainteresowanie wśród stowarzyszeń lokalnych czy kół gospodyń pragnących ocalić dziedzictwo Polesia i Podlasia.

Joanna Szubstarska