Historia

Pielęgnują pamięć o majorze

Miejsce śmierci jednego z wyklętych po raz kolejny zostało udekorowane kwiatami. 25 czerwca środowisko i sympatycy Armii Krajowej oddali cześć zamordowanemu przez komunistów mjr. Marianowi Bernaciakowi „Orlikowi”.

Od tamtej zbrodni minęło 77 lat. Dziś pamięć o dowódcy 15 Pułku Piechoty „Wilków” AK kultywuje ryckie koło Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Pomagają mu w tym: Centrum Kultury i Sportu, gmina Ryki, powiat rycki oraz parafia Najświętszego Zbawiciela. W uroczystościach, w których w tym roku gościnnie uczestniczyło zaprzyjaźnione koło ŚZŻAK w Puławach, wzięli udział żołnierze 22 Batalionu Piechoty Lekkiej z Dęblina mający za patrona swojej formacji właśnie M. Bernaciaka oraz delegacje szkół z terenu Ryk. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w intencji „Orlika”, jego żołnierzy i wszystkich poległych za ojczyznę.

– Modlimy się, by Bóg przyjął ich do swego królestwa, a naszej ojczyźnie dał prawdziwy pokój i duchowy rozwój – mówił ks. kan. Stanisław Chodźko, proboszcz ryckiej parafii.

Dalsza część obchodów przeniosła się na pola Piotrówka (gm. Trojanów), gdzie „Orlik” poległ w obławie prowadzonej przez Urząd Bezpieczeństwa. Honorową wartę przy pamiątkowym krzyżu usytuowanym w miejscu egzekucji trzymali żołnierze 22 BPL z Dęblina. Natomiast przybyłe delegacje kombatanckie złożyły kwiaty i znicze. Jak zauważył obecny na ceremonii poseł Leszek Kowalczyk, taka dbałość o pamięć trwa w społeczeństwie od pokoleń. – Pochodzę z tych stron. Ludzie dobrze wiedzieli, gdzie został zastrzelony „Orlik”, i zawsze – nawet 40 lat temu – były tu składane wiązanki – podkreślił.

 

O niego trzeba walczyć

Tego samego dnia „Orlik” został upamiętniony także w innych miejscach. Do złożenia wiązanek przy pomniku w Zalesiu, gdzie M. Bernaciak przyszedł na świat, motywował burmistrz Ryk Jarosław Żaczek. – „Orlik” był jednym z największych bohaterów antykomunistycznego podziemia niepodległościowego. Przez cały czas walczył o swoje dobre imię, później trzeba było walczyć o jego dobre imię. Myślę, że żyjemy wczasach, kiedy ta walka musi przybrać na sile. Dlatego musimy zrobić wszystko, by oddawać cześć „Orlikowi” tak, jak się mu ona należy, czyli godnie – zaznaczył J. Żaczek. W taką wizję pamięci dobrze wpisał się pomysł ŚZŻAK w Puławach, który zamierza zbudować pomnik mjr. M. Bernaciaka w tym mieście. Przez wszystkie Msze w Rykach koło zbierało środki na ten cel.

Natomiast w Rososzy odbyła się Biesiada Góralska. W jednym z namiotów ryckie koło ŚZŻAK wystawiło eksponaty z Izby Pamięci „Orlika” oraz zaprezentowało filmy dotyczące majora i jego żołnierzy.

 

Poległ w wyniku obławy

Marian Bernaciak zasłużył się jako obrońca ojczyzny w walce z najeźdźcą niemieckim i sowieckim w roku 1939 na Kresach wschodnich. Cudem uciekł z transportów jadących w stronę Katynia. Udało mu się powrócić w rodzinne strony, gdzie od 1940 r. podjął się organizacji struktur Związku Walki Zbrojnej na terenie Ryk. Przyjął pseudonim „Dymek”. W czasie okupacji walczył z Niemcami, niemieckimi kolaborantami, komunistami oraz bandami rabunkowymi grasującymi w okolicy.

W 1942 r. został mianowany szefem Dywersji w Podobwodzie „A” Inspektoratu Puławskiego. Dwa lata później dowodził wszystkimi oddziałami na tym terenie. Po wojnie stworzył zgrupowanie partyzanckie, które pod jego dowództwem toczyło walki z okupantem sowieckim. Wsławił się m.in. uwalnianiem więźniów czy likwidowaniem komunistycznych zagrożeń w obronie narodu polskiego. 24 czerwca 1946 r. mjr M. Bernaciak poległ w walce z obławą komunistyczną pod Piotrówkiem.

Tomasz Kępka