Kultura
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Piernikowe atrakcje

17 listopada do Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej zawitała wystawa opowiadająca o słynnych toruńskich piernikach. Ekspozycja na pewno spodoba się zarówno młodszym, jak i starszym.

Wystawa mieści się w tzw. szyi muzeum. Zwiedzających wita postać piekarza pracującego przy dawnym, tradycyjnym piecu. Uwagę zwraca także drewniana koga - nawiązująca do żaglowców handlowych pływających po Morzu Bałtyckim i Północnym do XVI w. W jej wnętrzu urządzono średniowieczny kram.

Trzecim ważnym elementem jest sklep kolonialny z przełomu XIX i XX w. Na wystawie można też zobaczyć postacie kupca, kramarki i sklepikarki w stylizowanych strojach. Prezentowane są również dawne i współczesne naczynia, opakowania na pierniki i drewniane formy do wyciskania ciastek. Wystawę przygotowało Muzeum Okręgowe w Toruniu. Ma ona charakter objazdowy. – Cieszy się ogromną popularnością. Kolejka placówek, które chcą ją gościć sięga… 2019 r. Naszym partnerem od wielu lat jest Fabryka Cukiernicza „Kopernik” S.A. – zwraca uwagę dr Marek Rubnikowicz, dyrektor Muzeum Okręgowego w Toruniu.

W Polsce i poza granicami

Nikogo nie trzeba przekonywać, że pierniki są ikoną Torunia. – W ramach promowania tej ikony 12 lat temu w naszym muzeum stworzono wystawę „Świat toruńskiego piernika”. Była ona ulokowana w podziemiach domu Mikołaja Kopernika, gdzie mamy jedną z większych kolekcji form piernikowych i materiałów związanych z historią toruńskiego piernikarstwa. Od półtora roku owa ekspozycja występuje w formie dużo większej, ponieważ została przeniesiona do starej fabryki należącej w XIX w. do Gustava Wessego, jednego z najsłynniejszych toruńskich piernikarzy. Od połowy czerwca ubiegłego roku odwiedziło ją 130 tys. osób. Druga wersja wystawy, czyli ta, która jest obecnie pokazywana w bialskim muzeum, związana jest nie tylko z historią piernika, ale także toruńskiego handlu – zaznacza M. Rubnikowicz.

Muzeum Okręgowe w Toruniu podejmuje wiele „piernikowych” projektów. Swoje ekspozycje pokazuje nie tylko w Polsce. Toruńskie pierniki prezentowano także m.in. w Hongkongu, Izraelu, Bułgarii, na Węgrzech, w Niemczech, Belgii, Holandii, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Wystawom – zarówno tej stacjonarnej, jak i objazdowej – zawsze towarzyszą warsztaty pieczenia pierników. Podobnie było w Białej Podlaskiej. Na pierwsze zajęcia zaproszono dzieci, które z wielkim zaangażowaniem odbijały w drewnianych formach koguciki, serduszka, gwiazdy i rybki. Ciasto na wypieki podarowała fabryka „Kopernik”. Rocznie na takie cele ofiarowuje… aż sześć ton gotowej korzennej masy.

Korzenny świat

Kiedy dzieci piekły pierniki, dorośli zwiedzali wystawę, po której oprowadzał Krzysztof Lewandowski, pracownik toruńskiego muzeum. Przypominał, że nazwa piernik pochodzi od staropolskiego słowa „pierny”, czyli pieprzny. Podkreślał, że współczesne przepisy różnią się od dawnych receptur. Przed laty do wyrobu korzennych wypieków nie używano białego cukru, ale miodu i cukru trzcinowego. Nie dodawano też spulchniaczy. Doprawiano je dużą ilością przypraw, takich jak kora cynamonowa, anyż, imbir, goździki, kardamon, gałka muszkatołowa i … pieprz. – Pierniki nie były słodkie, ale raczej wytrawne. Służyły jako deser, pomagały w dolegliwościach związanych z niestrawnością, używano ich także jako zagryzki do gorzałki. Warto dodać, że dzieliły się na jadalne i dekoracyjne. Były drogie, ponieważ przyprawy i miód nie należały do tanich składników. Dekoracyjne pierniki ofiarowywano np. w prezencie ślubnym. Dziś taka forma znów wraca do łask – zauważa K. Lewandowski.

Ściśle tajne

Piernikarstwo zaczęło się rozwijać w Polsce na dobre w XVII w. Do XIX w. pierniki produkowano w zakładach rzemieślniczych, a potem w fabrykach. Toruniu do największych należały zakłady Gustava Wessego i Hermanna Thomasa. – Pierwszy został sprzedany przed II wojną światową spółdzielni Społem. Potem został znacjonalizowany, a na początku lat 90 przekształcił się w spółkę akcyjną i działa do dziś. Fabryka cały czas jest w rękach Polaków, nie wspierają jej żadne korporacje. Do dziś kontynuuje dawne tradycje piernikarskie – zaznacza K. Lewandowski. Receptura toruńskich pierników jest ściśle strzeżona i znana tylko kilku osobom.

Kolejne, tym razem rodzinne warsztaty wypiekania pierników, odbędą się w Muzeum Południowego Podlasia 11 grudnia. Chętni mogą zapisywać się telefonicznie pod nr. tel. 83-341-67-58. Wystawa „Świat toruńskiego piernika” będzie czynna do 22 stycznia 2017 r.

AWAW