Diecezja
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Pierwsze kapłańskie koło różańcowe

Choć Koła Żywego Różańca w naszej diecezji są bardzo liczne, to wspólnota księży skupionych w kole różańcowym jest niewątpliwie nowością.

Z dniem 1 maja w naszej diecezji rozpoczęło działalność pierwsze Koło Żywego Różańca Kapłanów. Jego patronami są bł. Męczennicy z Pratulina. Pomysłodawcy inicjatywy zaznaczają, że była to reakcja na konkretne znaki, które otrzymujemy w ostatnim czasie. Dlatego też księża poza intencją papieską i diecezjalną - za biskupa nominata Grzegorza: o Boże błogosławieństwo, potrzebne łaski, opiekę Maryi i Dary Ducha Świętego w posługiwaniu biskupim - każdego dnia modlą się w konkretnych sprawach, co stanowi odpowiedź na wydarzenia wokół nas, również w wymiarze diecezji i naszego kraju. Wśród wezwań jest prośba za Polskę, o ustanie podziałów w społeczeństwie, o wygaśnięcie panującej pandemii i powrót do „normalności” w naszych wspólnotach parafialnych czy o potrzebne łaski dla kleryków przed święceniami diakonatu oraz dar beatyfikacji sługi Bożego bp. Ignacego Świrskiego.

Koło Żywego Różańca Kapłanów to inicjatywa całkowicie oddolna, a pierwsze grupa zorganizowała się w ciągu zaledwie kilku godzin.

Za pośrednictwem „Echa Katolickiego” zaproszenie do tworzenia kolejnych kół różańcowych kierujemy do wszystkich kapłanów, aby chętni włączyli się w modlitwę, doświadczając też wspólnoty, w myśl ewangelicznych słów: „Gdzie dwaj, albo trzej…” (Mt 18,20). W przyszłości planowane jest również spotkanie, w ramach tradycyjnej zmianki, które uwzględniałoby wspólną Eucharystię, modlitwę różańcową, agapę. Księży, którzy chcieliby wstąpić do kolejnych kół różańcowych, prosimy o kontakt bezpośrednio z ks. Krzysztofem Skwierczyńskim – ojcem duchownym kapłanów, nr tel. 502-545-805; biuro@dcfk.pl.


Duchowe dzieło

Rozmowa z ks. Grzegorzem Suwałą – zelatorem pierwszego Koła Żywego Różańca Kapłanów w diecezji siedleckiej.

 

Skąd pomysł na Koło Żywego Różańca Kapłanów?

 

Nie do końca nazwałbym to pomysłem, bardziej zaproszeniem do tego, by dzieło Maryi uwidoczniło się w życiu kapłańskim, bo co do tego, że z Maryją kapłani mają szczególną relację, nie mam wątpliwości. Od jakiegoś czasu jestem świadkiem tego, jak Maryja rozlewa swoje łaski w radzyńskim sanktuarium. Ostatnie pół roku jest czasem szczególnej łaski: 400 osób w dwóch turach zawierzyło się Jezusowi w niewolę miłości przez ręce Maryi. Źródło Łaski – pierwszosobotnie spotkania modlitewne gromadzą kilkaset osób, mężczyźni mają swoje spotkania formacyjne w ramach wspólnoty Słudzy Maryi. Teraz Niepokalana Swoje zaproszenie skierowała do kapłanów.

 

Jest już patron?

 

Przez dłuższy czas wraz z ks. Markiem Weresą modliliśmy się w tej intencji. Kapłańskiemu Kołu Różańcowemu patronują bł. Męczennicy z Pratulina. Chyba nie mogło być inaczej; raz – że są to jedyni błogosławieni z naszej ziemi, dwa – że czcimy ich jako tych, którzy trwali przy Bogu i Kościele do samego końca, trzy – że oddali życie za wierność Ojcu Świętemu i w obronie parafialnego kościoła przed konkretnymi przeciwnościami. Wtedy były one dostrzegalne i wyrażały się w nieprzyjacielskiej armii czy więzieniach. Dziś nasze parafie stają też wobec przeciwności, co gorsze – nie są one tak namacalne i konkretne jak tamte, ale powodują ogromne spustoszenie duchowe. Bł. Męczennicy z Pratulina stają dzisiaj przed nami, kapłanami, jako wzór wiary – z jednej strony głębokiej, a z drugiej – bardzo prostej. Uczą nas bronić Kościoła św. i być szczególnymi świadkami miłości do niego.

 

Ktoś może spytać, po co księdzu przynależność do koła Żywego Różańca, skoro i tak dużo czasu spędza na modlitwie…

 

Faktem jest, że każdy ksiądz odmawia dość dużo modlitw, które są nierozerwalnie złączone z jego posługą i formacją. Jednakże ten Różaniec we wspólnocie koła różańcowego ma szczególny wymiar. Nie jest on odmawiany indywidualnie, a łączy ze sobą 20 rozmodlonych kapłańskich serc. Nie chodzi tylko o odmówienie Różańca, ale również o to, by stworzyła się pewna duchowa wspólnota osób, które nie tylko tworzą to dzieło, pozostając dla siebie anonimowymi, ale są też dla siebie wsparciem w codziennym kapłańskim życiu.

 

Kogo obejmuje pierwsze koło?

 

To grupa 20 kapłanów, naszych współbraci wikariuszy i studentów. Znamy ich z codziennej posługi, z większością spotkaliśmy się podczas formacji w seminarium. Faktycznie rozsiani jesteśmy po całym terenie naszej diecezji, a nawet poza jej granicami, bowiem nasza wspólnota modlitewna sięga nawet po Rzym czy Boliwię.

 

Jak zorganizować koło obejmująca grupę ludzi, która fizycznie jest rozrzucona po całej diecezji, a nawet poza jej granicami?

 

Z pomocą przychodzi nam obecna technika informatyczna, która zresztą podczas epidemii stała się nam naprawdę bliska ze względu na nabożeństwa emitowane online. Dlatego nie ma większego problemu z comiesięczną zmianą tajemnic i stworzeniem listy intencji szczegółowych. W naszym trybie życia nie jest możliwe spotykanie się na tradycyjnej zmiance. Ale zgodnie z założeniami mamy zamiar spotykać się raz do roku.

 

Jakie plany na przyszłość?

 

Chciałbym bardzo, żeby to był początek czegoś naprawdę wielkiego – ogromnego dzieła modlitewnego, które stworzą kapłani naszej diecezji. Koordynację nad tym ksiądz biskup przekazał diecezjalnemu ojcu duchownemu. Myślę, że za jakiś czas, gdy powstaną nowe Kapłańskie Koła Żywego Różańca będziemy chcieli zorganizować dla nich pielgrzymkę do sanktuarium Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Radzyniu Podlaskim – bowiem możemy powiedzieć, że to przed Jej obliczem wszystko się zaczęło.

 

Dziękuję za rozmowę.

ks. Marek Weresa