Pod rozwagę
Całość inwestycji szacowano na kwotę około 160 mln zł. Mając w zanadrzu urzeczywistnienie takiego przedsięwzięcia, władze miasta Siedlce zgłosiły ośrodek jako centrum pobytowe na Euro 2012. Zapowiedź realizacji inwestycji, jak to zwykle bywa, u jednych wywołała zachwyt, a u innych zwątpienie, czy aby na pewno zamierzenia się powiodą. Do połowy października wydawało się, że ambitne plany realizacji części inwestycji (w postaci budowy stadionu i 4 boisk treningowych do 2012 r.) nie spalą na panewce i Siedlce będą miały wreszcie obiekt na europejskim poziomie. Tymczasem informacje napływające z Urzędu Miasta i Agencji Rozwoju Miasta, odpowiedzialnej za realizację przedsięwzięcia, mówią jednoznacznie, że ze względu na kryzys finansowy (duże oprocentowanie kredytów) inwestycja będzie realizowana etapami.
Na początek stadion z jedną tylko trybuną na 3 tys. widzów, bez oświetlenia i podgrzewanej płyty oraz dwa boiska treningowe: z naturalną i sztuczną nawierzchnią, oba posiadające trybuny na 300 – 400 miejsc i oświetlenie. Do tego drogi dojazdowe oraz oświetlony parking na 300 miejsc. Całość realizacji pierwszego etapu ma zamknąć się w kwocie około 25 mln zł.
Finansowanie
Pierwszy etap inwestycji ma być realizowany po wyemitowaniu 15-letnich obligacji przez Agencję. Ponadto ta złoży wniosek o dofinansowanie projektu z funduszy europejskich oraz Regionalnego Programu Operacyjnego. Pozyskane środki mają stanowić 40% kosztów realizacji całego przedsięwzięcia. Jak podkreśla prezes Agencji Krzysztof Dębiński, ubieganie się o środki zewnętrzne nie spowoduje zatrzymania procesu inwestycyjnego, bowiem podstawowym źródłem finansowania pozostaną fundusze uzyskane z wyemitowanych obligacji. Zdaniem Prezesa konkretne dane na temat finansowania i urzeczywistnienia pierwszego etapu inwestycji powinny być znane na przełomie stycznia i lutego 2009 r., a jego realizacja winna nastąpić w 2010 r.
Może jednak więcej?
Zapowiedź kryzysu finansowego nie sprzyja rzecz jasna inwestycji. Można nawet powiedzieć, że gdyby go nie było, ta mogłaby zostać zrealizowana zgodnie z zapowiedziami – w całości do 2012 r. Ale tak raczej się nie stanie, bowiem ekonomia ma swoje twarde prawa. Należy też wierzyć, co zresztą podkreśla prezydent Wojciech Kudelski, że władze miasta nie zamierzają odstąpić od realizacji całej inwestycji i mimo trudności chcą sfinalizować ambitny plan. Docelowe zrealizowanie obiektu byłoby przecież wizytówką Siedlec. Jest jednak pewne „ale”.
Skoro nie da się zrealizować inwestycji już i w całości, w związku z czym trzeba ją etapować, to może od razu powinno się podjąć zadania realizowania poszczególnych obiektów docelowo. Jeżeli nie można wybudować czterech trybun, to budujemy jedną, ale kompletną. Płytę boiska podgrzewaną, do tego oświetlenie. Takie rozwiązanie już na starcie zapewni odpowiedni standard stadionowi i pozwoli przykładowo na organizację imprez międzynarodowych. Koszt w tym wypadku wzrósłby tylko o około 20%. Ponadto, kto wie czy z takich bądź innych przyczyn, mimo zapowiedzi, dojdzie do dokończenia całej inwestycji. Mogą być przecież inne ważne potrzeby. W tej sytuacji obiekt pozostanie niekompletny. A w Siedlcach są już obiekty, które wybudowano przed laty, a które nie spełniają wymogów do przeprowadzenia poważnych imprez (hala przy ul. Prusa, stadion lekkoatletyczny, basen; nie wspominając o salach przy szkołach czy stadionie przy ul. Wojskowej). Reasumując: może warto na początek pokusić się o zrealizowanie ograniczonego, ale kompletnego obiektu…
Andrzej Materski