Historia
Podlaskie wątki w zamachu na Berga

Podlaskie wątki w zamachu na Berga

Pod datą 8 września 1863 r. referent Pawliszczew zapisał: „Wobec odjazdu Jego Wysokości [W. Ks. Konstantego - JG] hr. Fiodor Berg przejął obowiązki Namiestnika i główno - dowodzącego wojskami”. 70-letni generał, który przed 32 laty zdobywał Warszawę w powstaniu listopadowym, zamierzał bezwzględnym terrorem likwidować teraz kolejny bunt.

Dało się to również odczuć na Podlasiu w postaci wzmożonych rewizji i aresztowań. 9 września: J.S. Liniewski, właściciel Lejna, zanotował: „Około północy robi się szum k. domu, słychać ruch wojska. Ja zapalam światło.

Julian otwiera dom, wchodzi dowódca otriadu Chmołowski. Juliana zaraz pod wartę, pokoje wszystkie obrewidował. Kłuto bagnetami pod łóżkami. Zaaresztował nadto dwóch parobków stajennych Adama Prystupę i Stefana Dudycza, z których drugi był w stajni, kiedy konia wyprowadzano. Zabrawszy ludzi Chmołowski odmaszerował do Pieszowoli”. Tam Rosjanie założyli swój obóz. Pod datą 10 września Pawliszczew zapisał: „Został zesłany na 12 lat katorgi do jednej z syberyjskich twierdz Stanisław Wroński za aktywny udział w rozszerzaniu powstania”. Uzupełniając ten zapis, można przypomnieć, że aktywny w Radzyniu Wroński został aresztowany w połowie marca 1863 r. w Rossoszy. Po latach zesłania okaże się on znanym artystą malarzem syberyjskiej przyrody i niedoli Polaków. 11 września Pawliszczew buńczucznie stwierdzał: „Nie słychać o Ruckim i Krysińskim, Wagner zaś poległ w bitwie pod Fajsławicami, a bandę jego przejął ponownie Wierzbicki po wyleczeniu się z ran”. Wbrew opinii Pawliszczewa Krysiński nie umknął, lecz organizował nowy oddział w niewielkiej odległości od Pieszowoli, w trudno dostępnym obozie powstańczym w Lipniaku, a Rucki obozował również na Pojezierzu Łęczyńskim. 12 września adiutant w oddziale Ćwieka-Cieszkowskiego Ludwik Weber w swym dzienniku zamieścił ciekawą wiadomość, że między Sernikami a Ostrowem Lub. powstańcy odbyli pomyślną próbę z działem własnej konstrukcji zwanym rakietą kongrewską. Jednocześnie stwierdził, że duch upada. Wydaje się, że dotyczyło to nie tylko oddziału, ale znacznej części społeczeństwa, które zastraszone nie chciało materialnie pomagać powstańcom. Pod datą 13 września zanotował bowiem: „Marsz przez Uścimów – tu rekwizyta 41 sztuk bielizny kiepskiej i 94 toreb dla koni”. Prawdopodobnie chodziło o rekwizycję u ziemianki Koparskiej i ks. proboszcza w Ostrowie. 14 września Rząd Narodowy rozkazem wojskowym nr 12 mianował Karola Krysińskiego podpułkownikiem. Tego dnia gen. Berg wydał groźne zarządzenie, aby zauważonych na ulicy i w innych publicznych miejscach ludzi budzących podejrzenia po aresztowaniu i zbadaniu ich prowadzenia się i sposobu życia wysyłać do Rosji. Pod datą 15 września Weber zapisał: „Obóz nad jeziorem Piaseczno – wymuszona rekwizycja siana i owsa, znalezienie 7 wozów mundurów, 2 pak siodeł po Zielińskim. Brak burek odczuć się daje”. Prawdopodobnie tego dnia przybył do tego oddziału – zwanego „Ćwiekami” – komisarz Rządu Narodowego, przywożąc pieniądze, z których wypłacono powstańcom żołd. Po tym nastąpiło spotkanie z jadącą żoną Ćwieka – Emilią Cieszkowską. Oznajmiła ona, że dowództwo nad oddziałem po przebywającym na leczeniu za granicą mężu obejmie oficer Postolski-Gozdawa. Tego dnia przybył na wyposażenie i stan tego oddziału lekarz Wiktor Opolski. 16 września Rząd Narodowy mianował ppłk. Adama Zielińskiego na miejsce odjeżdżającego do Galicji Tytusa O’ Byrn ps. Grzymała, naczelnikiem wojskowym woj. podlaskiego. W więzieniu siedleckim oczekiwano na wyrok, jaki miał zapaść w sprawie byłego kleryka z seminarium w Janowie Podl. Stanisława Dobrowolskiego, którego aresztowano w czerwcu w Przesmykach. Wyrok zapadł następnego dnia: osiedliny na Syberii. 17 września wyłoniony został w Warszawie nowy podziemny Rząd Narodowy. Z Obozu Czerwonych w jego skład wszedł na krótko Podlasiak – urodzony w Liwkach k. Huszlewa Stanisław Frankowski. Pod datą 18 września L. Weber zanotował: „Obóz w lasach puchaczowskich – pozycja nieprzystępna – Moskwa odchodzi z pobliża, wskutek doraźnych rozkazów ciągnie do Warszawy (…) zawiadomienie o nominacji Ruckiego zastępcą Naczelnika Województwa przez komisarza rządowego”. Na trzeci dzień po powołaniu nowego rządu powstańczego doszło do zamachu na zbrodniczego gen. Berga. S. Frankowski zapytany później, kto organizował zamach, miał odpowiedzieć: „Chyba na swoją rękę Chmieleński zamach dawniej przygotowywał, a teraz kazał go wykonać”. Wydaje się, że czołową rolę w przygotowaniu zamachu odegrał również Paweł Landowski ps. Kosa, który stał na czele Straży Bezpieczeństwa. W miesiąc później RN mianował go dowódcą oddziału partyzanckiego na Podlasiu w pow. łukowskim. Zamachowcy rzucili na powóz namiestnika bomby z czwartego piętra pałacu A. Zamoyskiego. Strzał z garłacza nabitego siekańcami poszarpał mundur Berga i jego adiutanta, ale bomby zraniły jedynie konie z zaprzęgu i kozackiej eskorty. Blady i ogłuszony Berg wydał rozkaz: „Aresztować dom! Skonfiskować go!”. Ok. 660 mieszkańców wypędzono na dziedziniec, a po północy 200 mężczyzn pognano do Cytadeli. Do budynku wpuszczono kilka kompanii piechoty. Żołnierze rosyjscy niszczyli wszystko, co napotkali – łamali, tłukli, rąbali. Były poseł podlaski Prot Lelewel, który mieszkał niedaleko, zapisał: „Jedno mam tylko obecne w pamięci: rabunek pałaców Zamoyskiego i palenie na ulicy ruchomości i mebli, które sołdaty oknami wyrzucali. Łuna z płomieni przestrachem napełniła bliskich mieszkańców”. Dodajmy, że ogień sięgał na wysokość wież kościoła św. Krzyża. W pałacu mieszkała m.in. rodzina Ludwika Górskiego z Podlasia, właściciela Sterdyni, a L. Górski był w tym czasie internowany w Siedlcach.

Józef Geresz