Pokaż mi, jak jeździsz, a powiem ci, kim jesteś
Natura ludzka wszędzie jest taka sama, choć nasilanie pewnych form zachowania -charakterystyczne dla określonych krajów. Zawsze mnie dziwi oraz irytuje powtarzane przez niektórych policjantów czy polityków stwierdzenie, że polscy kierowcy, przekraczając zachodnią granicę, ze strachu przed większymi mandatami zmieniają swoje zachowania. Tymczasem nie - zaczynają zachowywać się jak ci, którzy ich otaczają. Tak samo kierowcy zachodni, którzy przekraczają naszą granicę, po pewnym czasie zaczynają dostosowywać swoje zachowanie do polskiego, a od Poznania jeżdżą już tak samo jak Polacy. Ten mechanizm działa w obie strony i to wcale nie horrendalnie wysokie kary - które w Polsce mamy najwyższe spośród innych krajów - wpływają na zachowanie kierowców. Nie tędy droga.
Jakie są główne grzechy polskich kierowców? Bo wydaje się, że od lat te same…
Grzechy polskich kierowców są takie same, jak tych z innych krajów, bo wcale nie wyróżniamy się jakoś szczególnie na tle kierowców innych państw. Jeśli już, to możemy mówić o różniących nas dominujących formach zachowania. W Polsce (i w większości innych krajów byłego bloku sowieckiego) dominuje agresja. To wiąże się ze sposobem traktowania norm, reguł i zasad w ruchu drogowym. Bo przepisy ruchu drogowego nie są niczym innym, jak pewną formą umowy społecznej: rób to, nie rób tego, zachowuj się w taki, a nie inny sposób. Różne nacje traktują te normy w odmienny sposób i nie wynika to z różnic genetycznych, ale kulturowych, tego, czemu ma służyć moje zachowanie w ruchu drogowym. Bo często to nie tylko przejechanie z punktu A do punktu B czy przejście określoną trasą, ale forma dowartościowania siebie. Nie ma innego obszaru w życiu ludzkim, w którym tak łatwo można się dowartościować, zmienić – subiektywnie, we własnych oczach – swoją pozycję w hierarchii społecznej. Bo w domu, szkole, miejscu pracy ta hierarchia jest ustalona i żadne zachowanie nie zmieni tej pozycji. ...
JAG