Aktualności
Pomoc moja od Pana

Pomoc moja od Pana

Izraelici, zanim weszli do Ziemi Obiecanej, musieli stoczyć wiele walk - jedną z nich opisuje dzisiejsze pierwsze czytanie. Dotyczy ono bitwy pomiędzy Izraelitami a Amalektami w Refidim.

Ten fragment biblijny, jak wiele innych tekstów Starego Testamentu, należy odczytywać na płaszczyźnie duchowej i alegorycznej. Pierwsi chrześcijanie, gdy sięgali do biblijnych opisów wojen toczonych przez Naród Wybrany, dobrze rozumieli, że mówią one przede wszystkim o duchowej walce, przez którą musi przejść każdy wierzący. Ziemia Obiecana była czymś, o co trzeba było walczyć. Podobnie chrześcijanin – jeśli chce być święty, musi przygotować się na duchowy bój, którego nie da się uniknąć. Ujawnia się tu przedziwna logika Boga – z jednej strony składa On obietnicę niezwykłych darów, których udziela bezinteresownie, z drugiej zaprasza nas, aby o te dary walczyć. Inna droga do „ziemi obiecanej”, czyli do świętości, nie istnieje.

Tymoteusz, do którego skierowany są dwa listy św. Pawła, był jeszcze młodym człowiekiem, gdy Apostoł Narodów ustanowił go biskupem nad wspólnotą chrześcijan w Efezie. Paweł zwraca się do niego w swoich listach w bardzo osobisty sposób i zaprasza właśnie do duchowej walki. Tymoteusz ma wziąć udział „w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa” (2 Tm 2,3). W dzisiejszym zaś czytaniu Paweł dodaje dobitne polecenie: „Trwaj”. Chrześcijaństwo jest prawdziwą walką, w której niezbędna jest cnota wytrwałości. Przykład tego znajdziemy również w pierwszym czytaniu, w którym Mojżesz nieustannie trwa na modlitwie za walczących Izraelitów. Ewangelia pokazuje nam zaś wytrwałą wdowę, która szuka pomocy u sędziego. Liturgia słowa zaprasza nas więc do tego, byśmy nie zniechęcali się, widząc trud, jaki wiąże się z drogą do świętości. Nie zapominajmy, że „kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mt 24,13).

Na koniec trzeba podkreślić rzecz najważniejszą. Na nic zdałaby się nasza wytrwałość w duchowej walce, gdybyśmy próbowali podejmować ją własnymi siłami. Izraelici walczący z Amalektiami odnosili sukces tylko wtedy, gdy ręce Mojżesza były uniesione ku górze. Tymoteusz otrzymuje polecenie, by „trwać”, ale w pierwszej kolejności dotyczy to wytrwałości w wierze. Wdowa zaś, której postawa obrazuje cnotę wytrwałości, szuka pomocy u sędziego przed swoim przeciwnikiem. Podobnie i my – tylko wtedy zdobędziemy „ziemię obiecaną”, czyli świętość, gdy będziemy szukać pomocy u Boga. Nie własną siłą człowiek zwycięża… Warto, by w naszych sercach głęboko zapadły słowa z dzisiejszego psalmu: „Pomoc moja od Pana!”.

ks. Kamil E. Duszek