Prawo czy miłość
Zbawiciel podjął konfrontację z religijnymi legalistami i wykorzystał ją, by obnażyć ich wypaczone rozumienie prawa szabatu. Na początku przywołał starotestamentalne wydarzenie, kiedy głodny król Dawid wraz z towarzyszami spożywał chleby pokładne w domu Bożym, do których prawo mieli wyłącznie kapłani. Swoją opowieść Zbawiciel zakończył sugestywnym stwierdzeniem: „To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu” (Mk 2,27). Potem, chcąc wzmocnić swoje przesłanie, Pan Jezus wszedł do synagogi i człowiekowi z uschniętą ręką w cudowny sposób przywrócił pełną sprawność. Zdyskredytowani faryzeusze nie mogąc merytorycznie polemizować z Jezusem, postanowili ze stronnikami Heroda uciec się do argumentu siłowego.
W ewangelicznych wydarzeniach wyraźnie zarysowuje się prawda o tym, że Bóg tworzył prawo z myślą o najwyższym dobru człowieka, że wyprowadził je ze swej miłości do człowieka. Chrześcijański porządek miłości – przez wieki inspirujący prawo wielu narodów – wciąż ma potencjał kształtować współczesne ustawodawstwo tak, by prawo rzeczywiście stało na straży dobra i rozwoju ludzi na każdym etapie ich życia i w każdym klimacie… Wszelkie próby oddzielania miłości i prawa kończą się zawsze jakimś absurdem, niesprawiedliwością i finalnie obracają się przeciw człowiekowi. Warto, by dzisiejszą lekcję szczególnie wzięli sobie do serc rządzący wszystkich szczebli, podejmujący przecież służbę dla pomyślności społeczeństwa.
Ks. dr Piotr Radzikowski