Region
1/2019 (1224) 2019-01-02
Nowa rada miasta Biała Podlaska zniosła zakaz sprzedaży alkoholu po 22.00. Zwiększyła też limit zezwoleń na dystrybucję napojów procentowych.

Te dwie kwestie zdominowały całą przedświąteczną sesję. W lipcu 2018 r. podjęto uchwałę ograniczającą sprzedaż alkoholu po 22.00. Można było go kupić tylko w barach i restauracjach. Zakaz bowiem objął sklepy i stacje benzynowe. Powszechnie mówiło się o tym, że po wejściu w życie nowych przepisów bialaczanie, którym późną porą zabrakło trunków, udawali się na zakupy do gminy Biała Podlaska. W wyniku lipcowej uchwały zezwolenia na handel alkoholem nie dostała jedna z najstarszych bialskich restauracji oraz sklep prowadzony przez spółdzielnię „Społem”. Za utrzymaniem dotychczasowego stanu opowiadali się radni z klubu Zjednoczonej Prawicy. - Regulując rynek handlu alkoholem, w pierwszej kolejności powinniśmy mieć na uwadze wychowanie do trzeźwości, a nie interesy przedsiębiorców - mówił na sesji radny Sławomir Potocki.
1/2019 (1224) 2019-01-02
Rozmowa z Michałem Kołodziejczakiem, liderem AGROunii.

Chcemy zmienić zasady funkcjonowania wolnej gospodarki, która w rzeczywistości wcale taka nie jest. Jesteśmy wręcz ubezwłasnowolnieni na polskiej ziemi. Poza tym opracowaliśmy dziesięć dyspozycji, które wręczyliśmy ministrowi rolnictwa. Są to: wypłata odszkodowań dla hodowców za świnie wybite urzędowo w ramach walki z wirusem ASF niezależnie od decyzji podjętych w tym względzie przez weterynarię; dymisja powiatowego lekarza weterynarii w Parczewie i wojewódzkiego lekarza weterynarii w Lublinie, a także odwołanie głównego lekarza weterynarii. Domagamy się natychmiastowych, realnych i skutecznych działań zmierzających do zwalczenia wirusa ASF oraz audytu wydatkowania publicznych środków finansowych przekazanych rolniczym organizacjom branżowym, związkom rolniczym oraz wszelkim innym podmiotom uznawanym za reprezentujące środowisko rolnicze.
1/2019 (1224) 2019-01-02
Emocji i panowania nad nimi trzeba się nauczyć. Ta nauka zazwyczaj odbywa się w okresie dzieciństwa, w domu rodzinnym.

Jak wszystko, co wynosimy z domu, wiedza ogólna o emocjach podlega czasem wypaczeniom i zmianom charakterystycznym dla danej rodziny oraz środowiska dziecka. Szybko potrafimy stwierdzić, że w jakiejś rodzinie panuje ciepła i przyjemna atmosfera lub też chłód i brak bliskości. Są zewnętrzne objawy wymiany emocjonalnej pomiędzy członkami rodziny. W bliskich relacjach łatwiej jest wyrażać emocje, gdyż jest na to naturalne miejsce - ta bliskość tworzy zaufanie i poczucie bezpieczeństwa składające się na świadomość, że nie zostanie się ukaranym ani wykluczonym za ekspresję emocji. Emocje, choć czasem żyć nam nie dają, są niezbędne, abyśmy umieli właściwie osądzać sytuację, w jakiej się znaleźliśmy, oraz ludzi, których spotykamy. Dzięki emocjom umiemy ocenić, czy osoby w naszym otoczeniu nam sprzyjają, czy też nie.
1/2019 (1224) 2019-01-02
Rozmowa z o. Włodzimierzem Jamrochą OMI, jednym z dwóch kierowców samochodów - kaplic przewożących obraz Matki Bożej Kodeńskiej

Bycie kierowcą Maryi to nie tylko ogromny przywilej, ale też zobowiązanie, bo wierni mają konkretne i wielkie oczekiwania. Nie można ich zawieść, gdyż Matuchna jest ostatnią nadzieją, że przekona Syna i wyprosi interwencję. Dlatego robię, co mogę, by przywieźć Królową Podlasia na czas. Gdybyśmy się spóźnili, dopiero byłby zawód wśród oczekujących. Nie można do tego dopuścić. Św. Łukasz donosi, że Maryja po Zwiastowaniu udała się w góry do swej krewnej Elżbiety i wniosła radość w dom Zachariasza, gdyż pod swym sercem nosiła już Słowo Wcielone (Łk 1,39-45). Jako kierowca - kustosz staram się dbać, aby w ten klimat, a właściwie w misterium, wprowadzić oczekujących Podlasiaków. Przypominam m.in., że aby modlitwy i prośby zostały wysłuchane, należy najpierw - jak Maryja - uwierzyć: „Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana” (Łk 1,45). I rzeczywiście mam okazję obserwować podobną radość jak u Elżbiety.