Jeszcze raz dla pewności zerkam na prognozę pogody na najbliższy
tydzień, tj. pierwsze dni czerwca. Temperatury w dzień - OK. Jeśli
ktoś nie lubi upałów, przedział 18-23ºC będzie dla niego odpowiedni.
br /> W nocy: od 4 do 12ºC. To max tego, na co wiosnę w tym roku stać. Marnie. Cztery tygodnie opóźnienia wegetacji - to ponoć najzimniejszy maj od blisko półwiecza. W kwietniu nie było lepiej. Ciekawe, że mało się o tym mówi w globalnych mediach. Nie pasuje do oficjalnie obowiązującej narracji? - Gdzie jest ten osławiony efekt cieplarniany? - pytają wkurzeni ludzie. Nie pierwszy to rok, kiedy zostaje nam mały ochłap lata, zaledwie trzymiesięczny albo i mniejszy („Od Anki zimne wieczory i ranki”). A poza nim - osiem miesięcy grzania, depresji, pluchy, chodzenia w puchówkach. Jak żyć? A gaz, prąd coraz droższe. Dlaczego? Ano właśnie między innymi dlatego, że chociaż go nie ma, to jednak jest - globalne ocieplenie. Lodowce topnieją! Poziom mórz się podnosi! Trzeba zmykać kopalnie, podnosić opłaty za emisję dwutlenku węgla - słyszymy zewsząd. Trzeba, jak postuluje to rozpaczliwie pasłanka Jachira, przechodzić na wegetarianizm, zamykać chlewnie i obory, ponieważ krowy i świnie produkując zabójczy CO2, przybliżają nas do końca świata. Olaboga!
br /> W nocy: od 4 do 12ºC. To max tego, na co wiosnę w tym roku stać. Marnie. Cztery tygodnie opóźnienia wegetacji - to ponoć najzimniejszy maj od blisko półwiecza. W kwietniu nie było lepiej. Ciekawe, że mało się o tym mówi w globalnych mediach. Nie pasuje do oficjalnie obowiązującej narracji? - Gdzie jest ten osławiony efekt cieplarniany? - pytają wkurzeni ludzie. Nie pierwszy to rok, kiedy zostaje nam mały ochłap lata, zaledwie trzymiesięczny albo i mniejszy („Od Anki zimne wieczory i ranki”). A poza nim - osiem miesięcy grzania, depresji, pluchy, chodzenia w puchówkach. Jak żyć? A gaz, prąd coraz droższe. Dlaczego? Ano właśnie między innymi dlatego, że chociaż go nie ma, to jednak jest - globalne ocieplenie. Lodowce topnieją! Poziom mórz się podnosi! Trzeba zmykać kopalnie, podnosić opłaty za emisję dwutlenku węgla - słyszymy zewsząd. Trzeba, jak postuluje to rozpaczliwie pasłanka Jachira, przechodzić na wegetarianizm, zamykać chlewnie i obory, ponieważ krowy i świnie produkując zabójczy CO2, przybliżają nas do końca świata. Olaboga!