Historia
27/2021 (1353) 2021-07-07
​Trasa 16-dniowego rajdu patriotycznego „Śladami niepodległości” obejmowała wschodnie rubieże Polski. - Dopisali ludzie i pogoda. Uczestnicy wyprawy byli zachwyceni pięknem tych ziem i gościnnością mieszkańców. Żegnając się, już dopytywali o kolejną edycję - mówi Janusz Olewiński, przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych.

Jak na hasło przewodnie rajdu przystało, program wyjazdu (łącznie pokonali 1,2 tys. km!) obejmował wizyty w miejscach upamiętniających wysiłek minionych pokoleń w walkach o niepodległość ojczyzny oraz uświęconych krwią poległych w obronie wiary. - W tegorocznej, tj. szóstej edycji wyprawy udział wzięło 70 osób - mówi J. Olewiński, który wraz z żoną Grażyną po raz kolejny wziął na siebie kwestie organizacyjne rajdu. Uczestniczyli w nim represjonowani działacze opozycji antykomunistycznej z całego kraju, a wielu spośród nich - co akcentuje - miało okazję być na wschodzie Polski po raz pierwszy w życiu. - Wszyscy byli zachwyceni urokiem okolic i otwartością ludzi spotykanych po drodze - przyznaje. Pierwszym przystankiem na 16-dniowej trasie były Siedlce.
27/2021 (1353) 2021-07-07
Ponoć skojarzenia są przekleństwem, lecz nie mogłem powstrzymać się od przypomnienia sobie frazy z filmu „Ranczo”, gdy Leokadia Czerepach zwraca się do swojego męża, ćwierkając słodziutko frazę: „Mój ty rycerzu na białym koniu!”.

A przypomniałem ją sobie, gdy zobaczyłem reakcję większej części Platformy Obywatelskiej na ponowne zadomowienie się Donalda Tuska w polskiej przestrzeni politycznej. Większej części, gdyż inni wybrali udanie się na szczepienie. Być może Rafał Trzaskowski, szybko umykając z konwencji tejże partii i tłumacząc to koniecznością poddania się szczepieniu, wypowiedział we Freudowski sposób tłumione w sobie lęki i strachy przed utratą zasadniczej pozycji w ramach macierzystej partii. Lecz i to może posłużyć za wytłumaczenie jego działania, iż obawiał się zetknięcia z osobą, która po powrocie z zagranicy nie poddała się kwarantannie. W motywacje nie ma co wnikać, przyszłość zresztą pokaże, co za tym wyjściem stało. Jedno jest pewne, że odtrąbiono kolejny sukces PO, jakim jest ponowne zjawienie się w polskiej polityce „prezydenta Europy”. Co za tym stoi i co z tego wyniknie, to zaiste ciekawa zagadka.
27/2021 (1353) 2021-07-07
W życiu często bywa tak, że niby wszyscy patrzymy na to samo, ale każdy z nas widzi co innego.

Niejednokrotnie z czymś się nie zgadzamy, mamy inne poglądy, ale boimy się do tego przyznać, obawiając się słownego linczu, wykluczenia z grupy przyjaciół, usunięcia z grona znajomych w mediach społecznościowych czy dezaprobaty ze strony środowiska, w którym aktualnie pracujemy lub wypoczywamy. Powtarzamy słowa, w które nie wierzymy. Robimy rzeczy, których nigdy byśmy nie zrobili, gdyby nie grono otaczających nas ludzi. Często zachowujemy się niczym postaci z Andersenowskiej baśni „Nowe szaty króla”. Wierzymy w to, co podają nam do wierzenia. Kupujemy tanie sztuczki przebiegłych marketingowców i hochsztaplerów. Przestajemy ufać we własny rozum i intelekt. Zatracamy swoją godność, byle tylko nie odstawać od ogółu. Bazujemy na tym, co robi większość i od niej oczekujemy uznania dla własnych myśli i czynów. Wielu z nas nie analizuje żadnych faktów, nawet tych najprostszych, tylko karmi się emocjonalnymi obrazkami pokazywanymi w mediach.
27/2021 (1353) 2021-07-07
Rozmowa z ks. Sebastianem Żebrowskim z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wojcieszkowie, tegorocznym neoprezbiterem, który został wyświęcony dla Archidiecezji Chicago.

Jak to się stało, że znalazł się Ksiądz w Stanach Zjednoczonych? - Formację do kapłaństwa rozpocząłem w siedleckim seminarium. Miałem za sobą dwuletni kurs filozofii i rozpoczynałem naukę teologii. Właśnie wtedy przyjechał do nas biskup pomocniczy Archidiecezji Chicago Andrzej Wypych - opowiada ks. Sebastian. - Przybył razem z ks. Jackiem Wroną, ówczesnym rektorem Seminarium im. Biskupa Abramowicza w Chicago. To seminarium sprowadza do Stanów polskich kleryków po kursie filozofii i daje możliwość kontynuowana formacji i nauki. Wykształceni w nim kapłani posługują potem w Archidiecezji Chicago. Pomyślałem: „W Polsce mamy jeszcze dużo księży, może przydałbym się Polonii w Stanach?”. Podjęcie ostatecznej decyzji zabrało mi około roku. Pamiętam moment, gdy w Wielkim Poście sięgnąłem po Pismo Święte. Otworzyło się na 12 rozdziale Księgi Rodzaju, na słowach skierowanych do Abrahama: „Wyjdź ze swojej ziemi do ziemi, którą ci wskażę”. Decyzję przemodliłem i omówiłem z kierownikiem duchowym. Potem otrzymałem pozwolenie ks. rektora i po kilku miesiącach znalazłem się w Stanach.
27/2021 (1353) 2021-07-07
„Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!” (Mk 6,31). Te słowa mogą być dobrym hasłem na przeżywanie wakacji. Lato jest dogodnym czasem, aby zregenerować nie tylko ciało, ale i duszę.

Nie wszystkim będzie dane wyjechać na jakieś rekolekcje czy pójść na pielgrzymkę. Wielu z nas pozostanie w domach. Co zrobić, by wzmocnić naszą więź z Bogiem? To pytanie powinien zadać sobie każdy, niezależnie od wieku. Po pierwsze, nie można rezygnować z tego, co obowiązuje przez okrągły rok, a więc z codziennej modlitwy i niedzielnej Mszy św. Mając więcej czasu, pomyślmy nad naszą relacją z Bogiem. Modlitwa to nie tylko proszenie. Jej pierwszym celem jest spotkanie z Panem, wsłuchanie się w Niego. Ona ma nas karmić i rozpalać. Warto poszukać takiej formy, która nie będzie nużyła i męczyła, ale rozwijała i prowadziła na głębiny ducha. Wybór jest ogromny. Może w wakacje warto odprawić indywidualne rekolekcje oddania Matce Bożej? Nie wszyscy mogą liczyć na takie rekolekcje w parafii, ale to nie oznacza, że nie można ich przeżyć we własnym domu. Trwają 33 dni. Akt zawierzenia składany jest 34 dnia. Warto, by ten dzień przypadał w uroczystość Matki Bożej.
27/2021 (1353) 2021-07-07
Kiedy rozmawiam z człowiekiem, w którym są bunt, pretensje do Boga, zwykle jest jeszcze szansa na ratunek. Bywa, że nie z Nim walczy, ale z Jego wypaczonym obrazem, mającym niewiele albo zgoła nic wspólnego z rzeczywistością. Najgorzej, gdy Pan Bóg w którymś momencie życia staje się człowiekowi obojętny.

„Mnie to nie obchodzi. Nie myślę o Nim. Nie mam czasu, inne ważne sprawy zaprzątają mój umysł” - tłumaczą się ludzie. Ale nie tylko to powoduje skamienienie serc. Antoni Gołubiew wiele lat temu pisał, że „najtrudniej jest nawrócić człowieka, który się przyzwyczaił”. Nic go nie zdziwi, nie zachwyci, nie poruszy. „Stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił” - mówił Jezus, wprowadzając uczniów w treść przypowieści o siewcy. Jakże aktualne słowa w XXI w. „Nurtuje mnie poważny problem, proszę o rozświetlenie go” - pisze pani Teresa. „Chodzi o grzechy przeciwko Duchowi Świętemu. Pan Jezus mówił: «Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym» (Mt 12,31-32). Zastanawiam się, co to znaczy?
27/2021 (1353) 2021-07-07
2 lipca w kodeńskim sanktuarium odbył się Diecezjalny Dzień Chorego. Jak zwykle był on połączony z odpustem ku czci Patronki Podlasia.

Licznie zgromadzonych pielgrzymów powitał ks. Paweł Siedlanowski, diecezjalny duszpasterz chorych i asystent Apostolstwa Chorych. - Chcemy, by wasze cierpienie i choroba znalazły nowy wymiar, aby w jakiś sposób służyły Kościołowi i ojczyźnie. Posłuchacie dziś o charyzmacie Apostolstwa Chorych. Zależy nam, aby jak najwięcej osób podjęło tę drogę - zachęcał. Pierwszym punktem spotkania była konferencja ks. Wojciecha Bartoszka, krajowego duszpasterza Apostolstwa Chorych. - Swoje korzenie teologiczno-duchowe wspólnota czerpie z osoby Chrystusa, Jego ofiary na krzyżu i ofiary eucharystycznej, a także ze współcierpienia Matki Najświętszej - wyjaśnił, przypominając, że aby należeć do ACh, trzeba spełnić trzy warunki: przyjąć cierpienia z poddaniem się woli Bożej, znosić je po chrześcijańsku, w jedności z Jezusem, który ofiarował się za nas na krzyżu i wciąż żyje w Kościele, a także ofiarować swoje cierpienia Bogu w intencji przybliżenia królestwa Bożego, za zbawienie świata, za Kościół i ojczyznę oraz w intencjach Ojca Świętego - wyliczał.
27/2021 (1353) 2021-07-07
Narodziny opozycji w regionie, wybór kard. Wojtyły na papieża, przygotowania i przebieg pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski widziane oczami komunistów. Perspektywę tę pokazuje w swojej najnowszej publikacji prof. Dariusz Magier, która powstała na podstawie teleksów pisanych przez przedstawicieli ówczesnego reżimu.

W środę 30 czerwca w Archiwum Państwowym odbyła się promocja książki pt. „Siedlecka kontrrewolucja oczami komunistów”. - Termin nie jest przypadkowy. Publikacja prof. D. Magiera zaczyna się w 1976 r., a więc kiedy mają miejsce wydarzenia radomskie, których rocznicę obchodziliśmy kilka dni temu - zaznaczył dr Grzegorz Welik, dyrektor AP, witając przybyłych na spotkanie gości. Wydanie liczącej 500 stron książki było możliwe dzięki środkom Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych i samorządowi miasta Siedlce, który przyznał grant. Publikacja jest wspólnym dziełem AP i Wydawnictwa Naukowego Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach, z którymi to instytucjami związany jest autor. Jak podkreślił G. Welik, publikacja jest jedną z nielicznych w Polsce - jeśli nie jedyną - ukazującą nie tylko zasady działania partyjnego systemu biurokratycznego, ale też życie codzienne ówczesnej Polski, a szczególnie mieszkańców województwa siedleckiego, za pomocą teleksów.
27/2021 (1353) 2021-07-07
O szpitalu polowym, młodzieńczych wybrykach, rodzinie oraz innych osobach bliskich sercu można przeczytać w książce „Urodziłem się w Garwolinie”. Spisane wspomnienia Józefa Siarkiewicza opatrzone fotografiami można było otrzymać 1 lipca w ogrodach Centrum Sportu i Kultury w Garwolinie.

Wydawcą publikacji jest samorząd miejski. Na blisko 100 stronach znaleźć można spisane opowiadania. Siarkiewicza, postaci w Garwolinie powszechnie znanej, zdjęcia jego samego oraz miejsc z nim związanych autorstwa Dariusza Szubińskiego. Materiał do powstania książki został zgromadzony w trakcie wielogodzinnych rozmów prowadzonych przez Adama Grzegorza Makulca, inicjatora całego projektu, oraz D. Szubińskiego. Podczas tych spotkań powstała także część zdjęć, które można zobaczyć w publikacji. Pokazują one J. Siarkiewicza - raz zamyślonego, raz uśmiechniętego czy żywo gestykulującego. Transkrypcję nagrań, kompozycję opowiadań oraz redakcję tekstu wykonały Justyna Dybcio i Katarzyna Baranowska. Zamknięte na kartach książki opowiadania pana Józefa zostały opracowane, ale w taki sposób, by jak najwierniej odtworzyć jego styl wypowiedzi.
27/2021 (1353) 2021-07-07
Siedleccy radni odrzucili projekt uchwały o lokalizacji inwestycji mieszkaniowej w głębi ul. Pułaskiego.

Właściciel terenu, firma Budomatex, planuje postawić w tym miejscu sześciokondygnacyjny budynek z dwukondygnacyjnym garażem podziemnym. Projekt nie przewiduje miejsc postojowych naziemnych ani funkcji handlowej i usługowej. Inwestycja ma być realizowana na podstawie tzw. specustawy mieszkaniowej, która pozwala działać inwestorowi z pominięciem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Podczas dwugodzinnej dyskusji na czerwcowej sesji radni zwracali uwagę, że kształt projektowanego budynku zlokalizowanego w kwartale ulic: Kilińskiego, Pułaskiego, Floriańska i Sienkiewicza nie wpisuje się w historyczną formę centrum miasta, gdyż mocno odbiega od stanowiących jego otoczenie kamienic. Wytykano również brak usług, zieleni i naziemnych miejsc parkingowych. - Ten projekt nie wpisuje się w moją wizję zagospodarowania tego terenu. Zabudowa kwartału powinna być pierwszym krokiem do starówki. Dlaczego nie możemy realizować marzeń siedlczan?