Kultura
29/2021 (1355) 2021-07-21
Festiwal Kuchni Regionalnej „Z wiśniowym smakiem” na stałe wpisał się w kalendarz wakacyjnych imprez. Także w tym roku nie zabrakło atrakcji, a goście i pogoda dopisali.

To już 13 edycja tej imprezy, która przyciąga nie tylko mieszkańców organizującej ją gminy Wiśniew, ale też całego regionu. Z myślą o gościach na skwerze 600-lecia rozstawiono namioty dające schronienie przed słońcem, z których chętnie korzystano. Oficjalne otwarcie rozpoczął występ Zespołu Ludowego Wiśniewiacy. - Witamy na naszej sztandarowej imprezie, którą reklamujemy Wiśniew - przywitał gości wójt gminy Krzysztof Kryszczuk, przypominając pochodzenie nazwy miejscowości. - Mamy dwie wersje: jedna od nazwy tego, który zasadził miejscowość, zaś druga od sadów wiśniowych starego Wiśniewa, dziś Wiśniewa Kolonii - tłumaczył, dodając, że przy nadawaniu gminie herbu decyzja o wyborze symbolu, jaki ma się w nim znaleźć, była oczywista. Włodarz życzył gościom udanej zabawy oraz by ta 13 edycja nie była pechową, bo w ubiegłych latach imprezę często przerywały burze. Jednak tym razem pogoda dopisała i mieszkańcy mogli bawić się do późnych godzin.
29/2021 (1355) 2021-07-21
Jestem człowiekiem czynu, nie lubię siedzieć z założonymi rękami, stąd ta pielgrzymka - mówi siedlczanin Michał Andrzejewski, który jest w drodze do katedry w Santiago de Compostela w Hiszpanii, gdzie znajduje się grób św. Jakuba Apostoła. I przyznaje, że postanowił przemierzyć pieszo ponad 3 tys. km w dwóch osobistych intencjach.

Historia Drogi św. Jakuba sięga IX w. Pierwszym pielgrzymem, który wybrał ten szlak, by dotrzeć do grobu apostoła, był francuski biskup. Obecnie Santiago jest uznawane za trzecie najważniejsze miejsce chrześcijańskiego pielgrzymowania - zaraz po Jerozolimie i Rzymie. Drogę znaczy muszla św. Jakuba, która jest także symbolem pielgrzymów. W ostatnich latach pielgrzymowanie do Santiago de Compostela przeżywa renesans. Jak wyglądały przygotowania do tak wymagającej drogi? - Jeśli chodzi o kondycję, to regularnie ćwiczę, więc pod tym względem nie musiałem się specjalnie przygotowywać. Mam też doświadczenie w pokonywaniu pieszo długich dystansów. Brałem udział w ekstremalnych drogach krzyżowych oraz pielgrzymce na Jasną Górę, a właściwie półtorej pielgrzymki, bo byłem na jednej całej, a na drugą dojechałem w trakcie - stwierdza Michał. Nieco większych starań wymagało przyszykowanie ekwipunku.
29/2021 (1355) 2021-07-21
Przez długie lata nikt w Polsce nie zajmował się bezpieczeństwem na drogach. Jeśli do tego dojdzie kultura picia alkoholu w naszym kraju, a raczej jej brak, mamy mieszankę wybuchową, której efekty oglądamy codziennie.

- Brawura i nieprzestrzeganie limitu prędkości oraz nietrzeźwość - wylicza główne grzechy polskich kierowców ks. dr Marian Midura, krajowy duszpasterz kierowców. Pytany o jazdę pod wpływem alkoholu, tłumaczy, że takie zachowanie ma głębsze korzenie i stanowi rezultat poczucia bezkarności - To efekt przeszłości, który pozostał do dziś, takie myślenie, że „wypiję dwa, trzy piwa i jakoś dojadę, bo przecież na bocznych nie stoją” - tłumaczy, wskazując na konieczność natychmiastowego zajęcia się problemem, bo efektem są niepotrzebne ludzkie dramaty. Jak zauważa, 10% wypadków, które powodują pijani kierowcy, to ofiary śmiertelne. Tylko z powodu alkoholu co roku na naszych drogach ginie ponad 200 osób. - Jako ludzie wierzący powinniśmy pamiętać, że piąte przykazania Boże mówi „Nie zabijaj”. W dekalogu kierowcy dodajemy: „Bądź trzeźwy”. Bo żaden kierowca nie powinien być dopuszczony do jazdy po spożyciu alkoholu - podkreśla duszpasterz kierowców.
29/2021 (1355) 2021-07-21
Basia urodziła się z chorobą tzw. rybiej łuski. Miała żyć tylko osiem dni. Gdy już było wiadomo, że przeżyje dłużej, lekarz chciał amputować jej palce. Dzisiaj zaraża radością innych. Adama - zanim przyszedł na świat - nazwano rośliną. Trzy lata temu przebiegł maraton.

Te historie mówią więcej niż niejedna teoria. Pokazują, że wraz z diagnozą ciężkiej choroby nie kończy się szczęście. To życie dalej może być piękne i wartościowe, choć inne. Udowadniają to bohaterowie zainicjowanej przez Fundację Grupa Proelio kampanii „Każde życie jest cudem”. Niewiele brakowało, a mogło ich nie być, ponieważ ich rodzice usłyszeli, że z powodu zespołu Downa, wodogłowia, rozszczepu kręgosłupa, wady serca, rybiej łuski czy nie w pełni wykształconych rąk „najlepszym rozwiązaniem jest terminacja ciąży”, w przeciwnym razie będą „warzywem”, „ciężarem dla bliskich i świata”. Tymczasem dzisiaj są dowodem, iż każdy zasługuje na życie i może się nim cieszyć oraz sprawiać radość innym. Basia Kędzior ma 23 lata i prowadzi profil na instagramie, gdzie opowiada o swojej codzienności z tzw. rybią łuską, czyli genetyczną wadą skóry. Do niedawna jej choroba widniała w indeksie wad letalnych i stanowiła wskazanie do aborcji.
29/2021 (1355) 2021-07-21
Błogosławieństwo dziecka przez rodziców ma potężną moc. Podobnie jak błogosławieństwo kapłańskie. Jesteśmy zobowiązani, aby nieść je zawsze i wszędzie. Przekleństwo nigdy nie powinno wychodzić z ust chrześcijanina, podobnie jak hejt, niezależnie od tego, w jaki sposób jest wyrażany.

„I mówił Pan do Mojżesza tymi słowami: «Powiedz Aaronowi i jego synom: Tak oto macie błogosławić Izraelitom. Powiecie im: Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech Pan zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem. Tak będą wzywać imienia mojego nad Izraelitami, a Ja im będę błogosławił»” (Lb 6,22-27). O obowiązku niesienia błogosławieństwa przypomniał papież Benedykt XVI, podkreślając, że „kapłan z definicji powinien być człowiekiem błogosławiącym”, ponieważ „takie jest jego zadanie w świecie: jest po to, by nieść błogosławieństwo”. Przywoływana już kiedyś na łamach „Echa” mistyczka Maria Simma - obdarowana charyzmatem kontaktu z duszami czyśćcowymi - wspominała (zapis jej wizji można znaleźć w książce „Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi”) spotkanie ze zmarłym wiele lat wcześniej kapłanem. Przyszedł do Marii, prosząc o pomoc. Maria Simma zapamiętała go, ponieważ jego cierpienia były spowodowane dość szczególnym stygmatem: miał uschniętą prawą rękę. Na pytanie, dlaczego taką karę cierpi, odpowiedział: „Bo za życia zbyt mało błogosławiłem...”.
29/2021 (1355) 2021-07-21
Ile pracuje przeciętny Polak? Na tak postawione pytanie padłoby zapewne wiele odpowiedzi. Od rana do zmroku. Od weekendu do weekendu. Dopóki nie wyjdzie szef. Za długo. Do utraty tchu. Aż skończy.

Jak się okazuje, statystyczny Nowak czy Kowalski należą do grupy najbardziej zapracowanych Europejczyków. Według danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) jeszcze w erze przedpandemicznej, w 2019 r. Polacy pracowali średnio ok. 1,8 tys. godzin rocznie. W tym samym czasie Brytyjczyk spędził w pracy ponad 300 godzin mniej a przeciętny Niemiec miał na leniuchowanie blisko 400 godzin więcej. Ale to tylko średnia, bowiem inne wyliczenia mówią, że co 20 mieszkaniec kraju nad Wisłą spędza w robocie aż ponad 60 godzin tygodniowo. Poza tym statystyki nie uwzględniają choćby rolników, którzy w okresie trwających właśnie żniw nie wiedzą, kiedy kończy się jedna i zaczyna kolejna doba harówki. Ale wracając do średniej. Kto powiedział, że powinniśmy pracować pięć dni w tygodniu po osiem godzin. Czy nie po to mamy te wszystkie komputery, roboty, automaty, sztuczną inteligencją, internety oraz inne tego typu wynalazki i zdobycze cywilizacji, by mieć więcej czasu dla siebie i rodziny?
29/2021 (1355) 2021-07-21
Gdy obejmował swoje stanowisko w Unii Europejskiej, przez wielu pismaków Donald Tusk był określany mianem „prezydenta Europy”.

Nikt wprawdzie nie wiedział do końca, jakie kompetencje, a właściwie zakres obowiązków, na który pozwolą rządcy Unii Europejskiej, będzie wyznaczony byłem premierowi i niedoszłemu prezydentowi. A jednak część polskich mediów wpadła w nieopisany zachwyt nad „wywyższeniem Polaka” i jego prywatnym sukcesem życiowym. Wskazywano na rozliczne przymioty i zdolności, które potem rzeczywistość weryfikowała boleśnie (np. znajomość języków obcych). Po prostu brylant. Tymczasem po powrocie z emigracji z D. Tuska wyszło nie obycie światowe i marka europejska, ale po prostu zwykłe buractwo i chamstwo. Plan wejścia ponownie w koleiny polskiej wewnętrznej polityki zdawał się początkowo desperacją PO lecącej na łeb i szyję w sondażach. Tonący chwyta się po prostu wszystkiego. Obserwując jednak to, co dzieje się po ponownym pojawieniu się D. Tuska, nie sposób nie zauważyć, iż jawi się nam nie tylko „nowa jakość’, ale i plan zdaje się mieć o wiele szerszą perspektywę.
29/2021 (1355) 2021-07-21
W tym roku mija setna rocznica śmierci Bolesława Dębińskiego - naszego krajana zasłużonego w walce z gruźlicą, tj. chorobą przez lata zbierającą śmiertelne żniwo. Jako lekarz specjalizował się w chorobach płuc. Stworzył własną metodę różnicowania gruźlicy, uznając ją za chorobę społeczną, dotykającą ludzi bez względu na ich status materialny.

Bolesław Dębiński przyszedł na świat w Siedlcach - w rodzinie Piotra i Lucyny z Wojewódzkich. W hasłach słownikowych odnotowuje się tylko rok jego urodzenia - 1868, bez określenia daty dziennej. Tymczasem w księdze metrykalnej parafii św. Stanisława jako datę jego urodzenia podano 16 grudnia 1867 r. (według kalendarza gregoriańskiego). Problem polega jednak na tym, że wpisu tego… dokonano dopiero kilka lat po jego urodzeniu. B. Dębiński w rodzinnym mieście uczęszczał do gimnazjum, którego tradycje kultywuje IV Liceum Ogólnokształcące im. Hetmana Stanisława Żółkiewskiego. W 1886 r., po złożeniu egzaminu maturalnego, podjął naukę na uniwersytecie w Petersburgu, gdzie studiował nauki przyrodnicze.
29/2021 (1355) 2021-07-21
Do parafii św. Jadwigi Śląskiej w Samogoszczy w gminie Maciejowice wróciła pieczęć z końca XVIII w. Cenną pamiątkę zaginioną przed laty w niewyjaśnionych okolicznościach odnalazł i zwrócił austriacki baron, właściciel zamku Auhof.

Parafia św. Jadwigi Śląskiej, która powstała już w XIV w., położona jest na skraju diecezji przy drodze 801 prowadzącej z Wilgi do Maciejowic. Historia powrotu pieczęci do parafii zaczyna się 3 maja, w święto Matki Bożej Królowej Polski. Tego dnia na skrzynkę mailową parafii przyszła wiadomość z Austrii. - Autor listu przedstawił się jako właściciel zamku Auhof w pobliżu miasta Perg. Pisze, że pieczęć z 1748 r. pochodząca z „Twojego kościoła” została odnaleziona po zakończonej okupacji rosyjskiej w latach 1945-46. „Jeśli jesteś zainteresowany jej zwrotem, napisz do nas”. Do maila dołączono zdjęcie pieczęci - opowiada ks. Bogusław Filipiuk, proboszcz parafii w Samogoszczy. I przyznaje, że wiadomość ta dotarła późnym wieczorem, kiedy już nie zaglądał na skrzynkę. - Następnego dnia rano zadzwonił telefon stacjonarny. Ktoś, próbując mówić łamanym polskim, poinformował mnie o wysłanym mailu. Prawdopodobnie był to czeski opiekun, który przyjechał do Austrii zajmować się właścicielem zamku.
29/2021 (1355) 2021-07-21
Spotkania z okazji pierwszej i kolejnych rocznic przyjęcia sakramentu małżeństwa mogą stać się okazją do podsycenia ognia miłości, by nie zgasł tak łatwo w zetknięciu z trudnościami codziennego życia.

8 sierpnia w Domu Rekolekcyjnym w Siedlanowie odbędzie się spotkanie zorganizowane z myślą o małżonkach, którzy w ciągu ostatnich pięciu lat ślubowali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską. W kolejnych miesiącach zaproszone są małżeństwa starsze stażem. Świętowanie rocznicy ślubu to wspólna propozycja Duszpasterstwa Rodzin Diecezji Siedleckiej oraz Domu Rekolekcyjnego. W drugą niedzielę sierpnia do Siedlanowa zaproszeni są ci, którzy na ślubnym kobiercu stanęli w ubiegłym roku, ale też pięć lat temu. We wrześniu spotkają się małżonkowie ze stażem sześć - dziesięć lat, natomiast październik zarezerwowany jest dla par mogących pochwalić się bagażem do 15 lat wspólnego, uświęconego związkiem sakramentalnym życia.